Beletryzowana książka o cywilizacji śmierci i cywilizacji miłości: wprowadzenie
ISBN 978-83-924678-0-9
Wydawnictwo Cywilizacja Miłości WCM Opole 2008
45—040 Opole Pl. Kopernika 4/6 Tel. 077/ 456 - 41 - 97
Spis treści | |
---|---|
Wprowadzenie | 5 |
Rozdział I Tajemnicza droga | 10 |
Rozdział II Wyrocznia i habitus | 34 |
Rozdział III Spotkanie | 45 |
Rozdział IV Czerwony szynk | 53 |
Rozdział V Zniszczony dom | 63 |
Rozdział VI Trzech mędrców | 79 |
Rozdział VII Degrengolada | 98 |
Rozdział VIII Chrześcijanie | 106 |
Rozdział IX Życie wielkiego miasta | 114 |
Rozdział X Serce | 123 |
Rozdział XI Zderzenie dwóch światów | 133 |
Rozdział XII Ludzie nadziei | 142 |
Rozdział XIII Kościół | 145 |
Rozdział XIV Korowód śmierci | 156 |
Rozdział XV Procesja | 161 |
Rozdział XVI Na wielkich halach | 169 |
Rozdział XVII Atak na Kościół | 177 |
Rozdział XVIII Stanęli przed Saturnem | 182 |
Rozdział XIX Śmierć w płomieniach | 185 |
Rozdział XX Niebo | 189 |
Rozdział XXI Pytania do Boga | 217 |
Rozdział XXII Ziemia — nowe czasy | 223 |
Zakończenie | 230 |
Jest to opowieść, która zmieniła losy ludzi żyjących na całej Planecie Ziemia. Świat stał się pełen dobrobytu i wzajemnej życzliwości, przytulony do jednego wielkiego serca — jak do ogromnego pieca, rozgrzanego przez miłującego Boga. Od tego czasu nie sposób zapomnieć wspaniałej historii, w której można odnaleźć troskę o wszystkich ludzi - na całej Ziemi. Ta personalna przygoda zdarzyła się ludzkości w czasie największych odkryć cywilizacyjnych i globalnego osamotnienia człowieka, posiadającego materialnie wszystko, jednakże zagubionego społecznie i cierpiącego.
Wielu ludzi pierwszy raz usłyszało o nim w 1978 roku, kiedy wybrano go na Papieża. Pamiętali wszyscy to niesamowite wzruszenie serca i jedność, która podnosiła cały naród i cały Świat — jak się później okazało — była to nowa siła służąca powstaniu do wielkiej solidarności ludzi i nowego życia, opartego na Bożym Prawie. Nikt wówczas nie przypuszczał, że Papież Jan Paweł II rozpocznie nowy rozdział w dziejach ludzkości, który sam z troską nazwał „Cywilizacją Miłości”.
Z czasem cały Świat oddawał Janowi Pawłowi II nadzwyczajny hołd. Stało się bowiem rzeczywistością to, co ten człowiek obiecywał, czego nauczał. Ze względu na wielką troskę o ludzkość - odwiedził całą Kulę Ziemską, niosąc orędzie ewangelicznego pokoju. Jak Wielki Prorok — posłaniec Boży — zasiał ziarno nowego porządku społecznego, dającego ludziom pokój i możliwość szczęśliwego życia.
Od tego czasu stało się coś nieprawdopodobnego, ciekawego zarazem; społeczność świata, hołubiona przez Wielkiego Papieża Polaka, odkrywała lepszą jakość bezpiecznego życia w oparciu o Dekalog i wzajemną miłość. Światowy kryzys ekonomiczny, jaki gnębił społeczeństwo, został powstrzymany przez zwyczajną, ludzką uczciwość, sięgającą poza strefy kontroli. Na oczach wszystkich dokonywały się zmiany na lepsze. Wielki Papież podróżował po całym świecie, był wszędzie; z mocą krzewiąc wartość i siłę dobrego, zgodnego życia w szczęściu, gdzie każda istota ludzka jest ważna, a jej sprawy i działania są wspierane przez innych ludzi. Taka postawa obecnie przekładała się na codzienne życie.
Przez kolejne lata świat przekształcał się materialnie, a efektem tego superrozwoju stało się wiele ułatwień, życie ludzkie stawało się jeszcze prostsze i wygodniejsze. Pojawiły się nowe możliwości i nie spotykane dotąd zjawiska. Nauka odegrała w tym przemożną rolę — zwiększając dynamikę odkryć, ale wierność prawdzie przyspieszyła postęp człowieka i świata w drodze do szeroko rozumianego dobra.
Obok rozkwitu technologicznych możliwości, niemal równolegle narastał bunt mas ludzkich, zmęczonych handlowym ich traktowaniem w relacjach osobowych, brakiem wzajemnego zaufania i osamotnieniem w wielkich zbiorowościach, zwłaszcza miejskich. Ludzkie spotkania, pozbawienie fundamentu ludzkiej wzajemności, zaufania, okazywały się na dłuższą metę śmiertelne, bez perspektyw na lepsze czasy. Niebezpiecznie rozwinęła się przestępczość. Ludzie zabijali się wzajemnie, niszczyli, jakby umarło dobro, będące wyrazem słabości w zepsutej moralnie rzeczywistości. Nie szanowano praw człowieka, polityka tylko pozornie kształtowała przyszłość. Zezwalano na eutanazję, homoseksualiści adoptowali dzieci, legalizowano narkotyki, zrównano prawa człowieka i prawa małpy. Przeżywanie przyjemności stało się naczelnym celem w życiu człowieka — nie patrzono w przyszłość w wymiarze prawdy; to wiązało się z wykorzystywaniem drugiego człowieka, powstało nowoczesne niewolnictwo; wystąpiły podziały społeczne utrudniające codzienną egzystencję; pojawiły się rzesze głodujących, bogaci odgradzali się murami od życia i jego spraw, pogardzali biednymi. Życie stało się trudne i złe, jakby umarł Bóg. Pomimo panującego pokoju, był to czas straszny, bo upadek moralności i wszelkich zasad postępowania przypominał czasy wojny.
Na taki grunt pogrążonej w kryzysie cywilizacji, niepewnej i nabrzmiewającej niezgodą i konfliktem nuklearnym, natrafił Papież Jan Paweł II. Jego obecność okazała się zbawcza. Zasiał na tym gruncie ziarno nadziei, wiary i wzajemnej miłości; uwolnił mentalnie zubożone człowieczeństwo globalnego świata od pesymizmu i braku nadziei, a pozbawione życzliwych kontaktów międzyludzkich życie — uczynił solidarnym. Jego przesłania docierały z zadziwiającą szybkością w coraz dalsze zakątki Świata, jego wskazania przyjmowały się na wszystkich Kontynentach. Łatwo można było się zorientować, że dzieje się coś przełomowego. Od tego czasu wartość wzajemnej miłości ludzi zyskiwała na popularności, konsekwentnie czyniąc ten świat szczęśliwym. Rozwijała się ludzka solidarność, życie we wspólnocie, w której ludzie troszczą się o siebie nawzajem; poczucie sensu istnienia z czasem objźło ¾ ludzkości. Ludzie przemienieni solidarną miłością emanowali szczęściem i sprawniej pomnażali swój dobrobyt. Dzięki pokojowej wymianie doświadczeń, stawali się tacy, jak w swoich naukach chciał tego Jan Paweł II. Byli naprawdę i żyli w dostatku. Ta umiejętność przychodziła jakby z innego świata, na co wskazywał wielki twórca historii, Jan Paweł II. Wszyscy też rozumieli siłę tej gorącej atmosfery rozkwitu życia, słusznie dopatrując się pomocy z Nieba. Powszechnie przestrzegano Prawa danego od Boga, cieszono się z atmosfery panującej między ludźmi — była to prawdziwa i fascynująca miłość braterska.
Ten radosny czas, który rozpoczął się jak za dotknięciem różdżką przez niewidzialnego czarodzieja — czyli dzięki genialnemu dotykowi samego Boga — ten czas był dla świata początkiem nowego ładu. Ludzkość brała udział w zdarzeniu historycznie niezwykłym i nigdy dotąd niespotykanym, aż trudno uwierzyć, że jeden człowiek zmienił cały Świat, wskazując ludziom kierunek życia, drogę do szczęścia.
Aby lepiej zmieniać Świat w nowej cywilizacji miłości i czynić życie szczęśliwym, dobrze jest widzieć wyraźnie cel. W optyce wiary chrześcijańskiej celem tym jest Niebo. To stan zachwytu, jaki przygotował nam kochający, Wszechmocny Bóg, a którego — zbytnio zajęci przyziemnymi sprawami - nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Ta książka ukazuje Niebo. Chodźmy więc tam razem i solidarnie, aby zobaczyć piękno i wszechmoc miłości Jezusa, odwiedzić bliskich i mieć już zalążek wspaniałej — choć niedoskonałej - wizji wiecznego celu człowieka. Chodź prędzej, nie zwlekaj, nie będziesz żałował. Niestety, trzeba będzie powrócić, ale o tym powiem ci później. Zobaczysz też świat bez wartości, nieludzki i zły, czy to piekło na ziemi i koszmarny brak Boga? Przekonaj się sam, ale bądź odważny. Niech się pomnoży twoja wiara — ruszajmy w tę niecodzienną drogę.
opr. mg/mg