Wiersze

Trzy wiersze: "Fra Angelico", "Pod Damaszkiem" i "Na szczycie Etny"

Fra Angelico

Wyniesiony 
do kręgu błogosławionych,
anielski,
bo portrecista aniołów
i świateł nieznanych,
malarz tajemniczych scen
z życia Maryi,
wyraziciel
traktatów bez słów,
muzyki niebieskich sfer,
artysta wzruszenia,
dekorator
wysokich przestrzeni,
miłośnik natchnień czystych,
pierwotnych kolorów,
mistrz kreski doskonałej,
złotego tła.
I fraz zachwytu
malowanych na płótnach 
	użyźnianych łzami.
	
	III 2000
Pod Damaszkiem

To tam
na drodze wiodącej do śmierci
stanął Jezus przed Szawłem,
aby go ocalić.
Spadł jak jastrząb na zdobycz —
świetlisty Bóg ludzi.
Oślepił i przemienił
w jednej krótkiej chwili.
Wyrzekł tylko słów kilka —
proste oskarżenie
w pytaniu, które zadziwiać będzie
każdego na nowo.
Ręką wszechmocną powalony Szaweł
przyjął boską nadjasność
jako ciemne światło
w zdumieniu i pokornie
jak mistyk wytrawny,
jak uległy syn wiary
albo wielki święty.
I poszedł orać ugór
jak innych Dwunastu,
by wydał plon stokrotny
w twardych sercach ludzi.
On — prześladowca chrześcijan —
jeden z najwznioślejszych
orędowników Chrystusa
na ziemi.
Paweł.


Na szczcie Etny

Wysoko wiatr,
chłód,
choć słońce bliżej.
I jakoś bliżej Bóg,
bo widać ogrom świata,
Stwórcy potęgę.
W dole widok —
jak na stole
urok ziemi.
Krater tuż, tuż
i języki lawy przy butach.
Ciepło w stopy,
coraz cieplej.
Wulkan 
iskrzy, huczy, mruczy.
Wokół hematyty
— krajobraz hematytowy
czarny, siwy, stalowy —
tysiące ton,
tylko one.
Na tej górze żywiołu
uniesienie jak muzyka
wietrzna —
przepływają, wracają
o smaku przygody
albo te chmury tutaj
nad głową,
na wyciągnięcie ręki,
jak aureola nieba.

	IX 1999

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama