Jedynym godnym polecenia pasterzem, Dobrym Pasterzem jest Pan Jezus!
Siostro i Bracie,
W każdą czwartą niedzielę wielkanocną Pan Jezus konfrontuje swój Kościół z figurą pasterza. Pochylamy się wówczas nad tajemnicą powołania kapłańskiego, modlimy się o nowe powołania… Zastanawiamy się także nad tym, jakimi jesteśmy owcami, czy słyszymy głos naszego pasterza, czy Go rozpoznajemy. Ale żeby postawić pytanie, o to, czy słyszymy i rozpoznajemy głos naszego pasterza, wpierw trzeba postawić pytanie, czy go w ogóle mamy?
Kogoś trzeba uczynić swoim pasterzem. Na kimś trzeba się w życiu oprzeć. Komuś trzeba zaufać. Każdy na kimś jest oparty…
Niektórzy polegają na sobie samych, inni na mamie czy tacie, inni na kolegach i koleżankach, jeszcze inni na psychiatrach, psychologach, terapeutach, wróżkach czy ludziach z telewizji… Każdy na kimś polega. Lecz jest to raczej zaufanie, gdzie jedna owca polega na sobie samej, lub na innej owcy… A owce potrzebują pasterza! I to nie byle jakiego.
Jedynym godnym polecenia pasterzem, Dobrym Pasterzem jest Pan Jezus! Potwierdza nam to Matka Najświętsza, która mówi – Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie, bo On zna swoje owce dogłębnie (po imieniu). Jest On przeciwieństwem najemnika, który w chwili niebezpieczeństwa ucieka i chroni samego siebie, nie myśląc w ogóle o powierzonych sobie owcach. Jezus jest pasterzem, który myśli o każdej owcy. Jest pasterzem, który troszczy się również o owce zabłąkane, zagubione; o te, które są daleko poza Jego owczarnią. Zostawia dziewięćdziesiąt dziewięć, by szukać tej jednej, która się zagubiła… Szukać jej nawet z narażeniem życia…
Siostro i Bracie, warto się dzisiaj dobrze zastanowić na kim się w życiu opieram – czy jest to Dobry Pasterz, czy raczej jakiś baran?
Homilia wygłoszona 13 maja 2019 r. Poniedziałek, IV Tydzień Wielkanocny, C
(Homilia na dzień fatimski)
Do czytań: Dz 11, 1-18 | Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4 | J 10, 11-18
opr. ac/ac