Czasopisma młodzieży szkolnej w Polsce w latach 1918-1930 (1)

Na temat historii, charakteru i celów wydawanych przed 2 wojną światową czasopism szkolnych

Gdy myśli się o miejscu i roli szkoły w kulturze literackiej w dziejach, jawi się ona przede wszystkim jako instytucja inicjacji kulturalnej, przekazująca nowym pokoleniom literacką spuściznę wieków: kanon obowiązujących tekstów lekturowych, wiedzę podręcznikową - opinie i sądy krytyczne o literaturze oraz wzory i reguły interpretacji, podstawowe umiejętności tworzenia tekstów literackich, wreszcie wzory postaw i zachowań związanych z aktywnym uczestnictwem w życiu literackim (technika i higiena kultury, korzystanie z bibliotek, teatrów, prasy, itp.).

Te funkcje szkolnego nauczania literatury były rozmaicie hierarchizowane i realizowane różnymi metodami w zależności od warunków społeczno-kulturowych, a więc przede wszystkim od rodzaju i charakteru szkolnej edukacji w danej epoce, organizacji szkolnictwa elementarnego i średniego, ideałów wychowawczych, stanu pedagogiki i dydaktyki polonistycznej i wielu innych czynników.

Problem ten stał się szczególnie ważny w szkole międzywojennej, a szerzej w szkole końca XIX i początków XX wieku, kiedy to w zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej myśli pedagogicznej i psychologicznej sformułowano idee i zasady szkoły wszechstronnej, twórczej, aktywnej, budującej proces wychowawczy na możliwie najpełniejszym współuczestnictwie wychowanka, na jego pracy i spontanicznej aktywności. Powstająca w warunkach niepodległego państwa, podejmującego po latach niewoli trud tworzenia nowocześnie zorganizowanego społeczeństwa i wychowania potrzebnych mu, twórczych ludzi, szkoła polska miała szczególne powody, aby oprzeć się na założeniach nowej pedagogiki.

Jednym ze sposobów realizacji tych idei wychowawczo-dydaktycznych stały się w okresie międzywojennym czasopisma uczniowskie, redagowane i wydawane przez młodzież szkolną. Już wielka liczba tytułów i powszechność zjawiska w praktyce szkolnej dwudziestolecia międzywojennego każą przypuszczać, iż nie stanowiły one bynajmniej marginesu działań wychowawczych i dydaktycznych szkoły, lecz musiały pełnić ważne zadania.

Czasopisma uczniowskie jako swoisty rodzaj prasy istniały na terenie szkoły, były mniej lub bardziej podporządkowane jej nadzorowi, określone jej zadaniami wychowawczymi i porządkiem organizacyjnym, jednak miały po części także charakter autonomiczny; jako głos społeczeństwa uczniowskiego stawiały przed sobą również zadania szersze, pozaszkolne. Ich wzrost ilościowy oraz ewolucja typowych periodyków ujawniająca się w zawartości, treści i szacie graficznej pozostają w ścisłym związku z rozwojem prasy polskiej w dwudziestoleciu międzywojennym, z przemianami jej charakteru i pełnionych przez nią funkcji społecznych. Prasa zajmowała zawsze w kulturze polskiej bardzo ważne miejsce, lecz po roku 1918, w niepodległym państwie, w okresie kształtowania się i polaryzowania nowoczesnej świadomości narodowo-państwowej, klasowo-ekonomicznej i politycznej, w epoce wielkiego rozkwitu różnych instytucji i form życia kulturalnego i społecznego jej rozwój przybrał rozmiary dotąd niespotykane - zarówno pod względem liczby tytułów, jak i nakładów - a jej oddziaływanie i pełnione funkcje zostały spotęgowane. Również czasopisma uczniowskie w szkole polskiej lat 1918-1939 są przykładem wielkiego rozbudzania twórczości intelektualnej i społecznej młodzieży, różnorodności oraz bogactwa myślowych wątków, środków ekspresji publicystycznej, literackiej i graficznej.

W jaki sposób powstawały periodyki szkolne, jakie były indywidualne, bezpośrednie motywy podjęcia wydawnictwa?

Informacje na ten temat znajdujemy na łamach samych czasopism. Często pismo powoływano za zachętą nauczyciela- polonisty, wychowawcy, księdza prefekta lub dyrektora szkoły, którzy widzieli w nim skuteczną metodę pracy wychowawczej i dydaktycznej. Na przykład "Pobudka" w Jędrzejowie założona została po przybyciu do szkoły prof. Papaja, poprzednio nauczyciela w Leśnej Podlaskiej i kuratora tamtejszego "Łącznika", projektodawca, "Wici", organu Gimnazjum im. J.Długosza we Włocławku, był prof. Mieczysław Zytner, polonista i opiekun "Koła Filaretów".

Zabiegi wychowawców nie były jednak przypadkowe, lecz podejmowano je na podłożu istniejących już, mocą tradycji bujnie się rozwijających na terenie poszczególnych klas lub grup koleżeńskich rękopiśmiennych pisemek uczniowskich o charakterze głównie satyryczno-humorystycznym, ale i naukowym, literackim itp., trudno uchwytnych, stąd nie podlegających kontroli i naciskowi pedagogów. W większości szkół działania nauczycieli miały na celu nie tyle powołanie nowego całkiem czasopisma, lecz raczej stworzenie z wielu istniejących już pisemek klasowych czy kółkowych jednego, oficjalnego organu o charakterze poważniejszym, drukowanego bądź powielanego w większej liczbie egzemplarzy, będącego wizytówką życia młodzieży i pracy danej szkoły. Wynikały więc z chęci ukierunkowania prasy uczniowskiej, włączenia jej w nurt wychowania szkolnego.

Można obserwować ten proces w gimnazjum na Bielanach, gdzie wychodziły najpierw liczne periodyki kursowe: "Ogniwa", "Promień", "Nasza Gazetka", "Jutrzenka", "Dym". Z inicjatywy dyrekcji dwa pierwsze najbardziej trwałe organy połączono w jedno ogólnoszkolne czasopismo pt. "Ogniwa", realizujące przydatny wychowawczo typ "zwierciadła życia szkolnego", a nie literacką formułę byłego "Promienia".

Podobnie było w i w Seminarium Nauczycielskim w Leśnej Podlaskiej, gdzie poszczególne klasy w latach 1924-1927 wydawały takie efemeryczne, rękopiśmienne, ozdabiane rysunkami gazetki, jak "Dobra Chęć", "Nasze Echo", "Ogniwo", "Pobudka", Współpraca", "Nasz Nurt", "Nasz Cel". Tradycja ta wydała w roku 1927 drukowany, oficjalny, ogólnoszkolny "Łącznik", którego nazwa odzwierciedlała genezę. W Gimnazjum im. S.Batorego w Warszawie założone w 1921 roku, drukowane "Ku słońcu" poprzedziły pojawiające się nieregularnie i zwykle w jednym egzemplarzu ulotne pisemka humorystyczno-satyryczne oraz konkurujące między sobą, hektografowane periodyki - "Jutrzenka" o profilu literacko-historycznym, wydawana przez kl. II, "Pszczoła", zajmująca się zagadnieniami przyrodniczymi i geograficznymi, "nie tylko pracowita, ale i kąśliwa", oraz "Świt", będący również krótkotrwała, kontynuacją zagasłej z przyczyn technicznych "Jutrzenki". Również w Gimnazjum im. J. Zamoyskiego w Warszawie ukazywało się wiele nietrwałych pisemek klasowych o charakterze humorystycznym, m.in., "Głos spod Ławki", wychodzący przeważnie w poniedziałki, z maksymą "śmiech to zdrowie, cięty język to szczęście", dopóki nie odkryła go władza szkolna i "nałożyła nań pęta cenzury [...] od tej chwili tolerowano [...] jedynie romantyczne wiersze z dalą i falą, z radosną wiosną, a tego nikt nie chciał czytać".

Przeważnie bezpośrednią przyczyną założenia czasopisma była inicjatywa jednego lub kilku zdolnych, zainteresowanych jakąś dziedziną twórczości lub nauki uczniów, którzy byli zarazem pierwszymi redaktorami powołanego wydawnictwa. Na przykład w Kaliszu, w Gimnazjum im. T. Kościuszki hasło utworzenia czasopisma rzucił w roku 1922 uczeń klasy siódmej Mieczysław Otwinowski, założyciel koła samokształceniowego. Realizację tej inicjatywy podjęto jednak dopiero dwa lata później. Otwinowski, mimo że był już wówczas studentem, nadal przez pewien czas współpracował z pismem, pomagając i służąc radą swoim zastępcom. Po odejściu ze szkoły starej grupy redakcyjnej w roku 1926 wydawnictwo upadło i wznowione zostało dopiero po dwóch latach, gdy kierowanie nim przejął Włodzimierz Pietrzak.

Jednostka lub raczej grupa indywidualności stała zawsze u narodzin czasopisma "twórczego", które chciało być wyrazem prób literackich, własnych przemyśleń i zainteresowań zespołu. W Gimnazjum Miejskim im J.Piłsudskiego w Łodzi byli to w roku 1925 i 1926 Grzegorz Timofiejew, Rafał Len, Marian Piechal, Kazimierz Sowiński i Władysław Bieńkowski, twórcy "Almanachu Literackiego". O znaczeniu wybitniejszych jednostek dla powstania i trwałości periodyku świadczy także fakt, że bardzo często po zdaniu matury przez grupę redakcyjną, niejednokrotnie jego pierwszych założycieli, kończył on swój żywot. Numer, w którym redakcja żegna się przekazując pismo następcom, okazywał się ostatnim.

Irena Socha - Uniwersytet Śląski

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama