Skąd się wzięła i jaki socjalizm proponowała PZPR?
Przed 60 laty powstała PZPR. W jej programie zapisano, że będzie to partia ateistyczna i walcząca z Kościołem. Rządziła Polską do 1989 roku.
Choć po 1945 r. na scenie politycznej oczywista była dominacja Polskiej Partii Robotniczej (PPR), liczącą się pozycję posiadała także Polska Partia Socjalistyczna (PPS). Była obecna w wielu środowiskach robotniczych i lewicowej inteligencji, wspierając się na patriotycznych tradycjach z czasów zaborów i okupacji. PPR nie miała się do czego odwoływać. Kadry jej poprzedniczki — Komunistycznej Partii Polski (KPP) przed wojną były nieliczne. Sporą część działaczy stanowili przedstawiciele mniejszości narodowych. Stosunki między PPS a PPR układały się różnie. Wielu działaczy PPS raziło prosowieckie wazeliniarstwo towarzyszy z PPR, nie zawsze akceptowali jej metody rządzenia. Nikt także nie wątpił, kto będzie dominował w nowej partii. Obie partie przed zjednoczeniem przeprowadziły więc gruntowną czystkę kadrową, wykluczając ze swych szeregów podejrzanych o nieprawomyślność bądź kwestionowanie zaleceń Moskwy. W wyniku tych zabiegów szeregi PPS w czerwcu 1948 r. zmniejszyły się do 600 tys., a liczba członków PPR wzrosła do około miliona.
Samotność Gomułki
Akcji zjednoczeniowej towarzyszyła burzliwa debata ideowa, która miała wielki wpływ na późniejsze ukształtowanie się sceny politycznej PRL. Kłócono się nie o to, czy budować w Polsce komunizm, ale jak. Zwolennikiem tzw. polskiej drogi był Władysław Gomułka, sekretarz generalny PPR. Podkreślał znaczenie narodowych tradycji i nie chciał gwałtownych przeobrażeń społecznych. Wyrósł z biedy galicyjskiej, a przez całe życie był zawodowym rewolucjonistą. Przeszedł szkolenie w Moskwie, ale do towarzyszy radzieckich umiał zachować dystans. Braki w wykształceniu nadrabiał umiejętnością obserwacji i wrodzoną inteligencją. Po wojnie, podobnie jak inni z jego obozu, powtarzał, że raz zdobytej władzy komuniści nigdy nie oddadzą, ale jednocześnie chciał jakoś rozwiązać problem ludzi z AK. W kierowanym przez niego Ministerstwie Ziem Odzyskanych znalazło zatrudnienie wielu przedwojennych fachowców, co później posłużyło do stawiania mu zarzutów o brak czujności klasowej i paktowanie z wrogiem. Miał także odwagę głosić swoje poglądy, nie tylko wówczas, gdy zdobywały poklask, ale także, gdy obstawanie przy nich stawało się dla niego niebezpieczne. Już wiosną 1948 r., chociaż formalnie stał na czele PPR, wokół niego zrobiła się pustka. W czerwcu 1948 r. kierownictwo PPR pod dyktando Stalina uznało jego poglądy za „odchylenie prawicowe i nacjonalistyczne”. Gomułka zrezygnował ze stanowiska sekretarza generalnego partii, a jego następcą został Bolesław Bierut, do tej pory formalnie bezpartyjny, jako prezydent PRL. Bez osobistej charyzmy, całkowicie lojalny wobec Stalina, był działaczem znacznie bardziej odpowiednim na czas, gdy partia miała przede wszystkim równo stać na baczność i wielbić geniusz Stalina.
Wielki strach
Przygotowania do zjazdu zjednoczeniowego odbywały się w gęstniejącej atmosferze międzynarodowej. Stalin po raz pierwszy był bezradny wobec buntu we własnych szeregach. Przywódca jugosłowiańskich komunistów Josip Broz-Tito wypowiedział mu publicznie posłuszeństwo i zaczął realizować własną wersję socjalizmu, choć titoizm nie był wcale łagodniejszą wersją stalinizmu. Niewiele także pozostało z koalicji antyhitlerowskiej, a obszar podzielonych na strefy okupacyjne Niemiec stawał się polem ustawicznych konfliktów między aliantami. W Moskwie uznano, że pora zewrzeć szeregi. We wrześniu 1947 r. w Szklarskiej Porębie odbyła się konferencja dziewięciu partii komunistycznych, na której powołano wspólne Biuro Informacyjne (Kominform). Od początku 1948 r. w całej Europie Wschodniej następowało jednoczenie partii lewicowych; najpóźniej ten proces miał miejsce w Polsce.
Nie zrozumiemy realiów tamtej epoki, jeśli zapomnimy, że czynnikiem determinującym najważniejsze zachowania polityczne był wielki strach. Bali się właściwie wszyscy. Społeczeństwo represji ze strony władzy, a władza drżała przed Moskwą. W pamiętnikach Gomułki jest opisana scena, kiedy Stalin zaprosił do swej podmoskiewskiej daczy w Kuncewie Gomułkę i Bieruta. Nie ukrywał niezadowolenia, że przemiany społeczne w Polsce zachodzą wolno i bez większych ofiar. Wybuch furii wywołała informacja, że wprawdzie odbiera się ziemię obszarnikom, ale ich się nie aresztuje. „Wy macie teraz taką siłę — przekonywał — że jeśli powiecie, że 2 razy 2 jest 16, to wasi przeciwnicy potwierdzą to”. Zakończył wywód zupełnie nieparlamentarnie, krzycząc na Bieruta: „Kakoj z tiebia komunist, ty sukin syn”. Kiedy zaskoczony prezydent PRL próbował obrócić sprawę w żart, uczestniczący w rozmowie Mołotow natarł na niego z furią: „A ty czego się uśmiechasz durniu? Myślisz, że to żarty, a to poważna sprawa”. Wkrótce Bierut i towarzysze mogli się przekonać, że Stalin nie żartuje. W ramach zwalczania wroga wewnętrznego aresztowano i zgładzono wielu czołowych komunistów w całej Europie Wschodniej.
Agentura ciągle żywa
Na kilka tygodni przed finałem zjednoczenia obu partii bezpieka aresztowała Włodzimierza Lechowicza, wiceministra aprowizacji, oraz Alfreda Jaroszewicza, także wysokiego urzędnika państwowego. Zarzucano im, że przed wojną byli informatorami polskiego wywiadu wojskowego, tzw. dwójki, a w czasie wojny mieli dla rządu londyńskiego rozpracowywać komunistyczne podziemie. Obaj w czasie okupacji działali w wywiadzie AL i blisko współpracowali z Marianem Spychalskim, zaufanym człowiekiem Gomułki. Skutki ich aresztowania były ogromne. Środowisko KPP było wyczulone na infiltrację przez agenturę służb specjalnych II Rzeczpospolitej. Nierzadkie były wypadki, że zdemaskowanych współpracowników Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego nawet zabijano. Pod zarzutem, że kierownictwo KPP jest infiltrowane przez polskie służby specjalne, Stalin w 1938 r. rozwiązał KPP i represjonował jej czołowych działaczy. W latach 40. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego otrzymało od sowieckich służb specjalnych materiały polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, które wpadły w ręce gestapo i Abwehry we wrześniu 1939 r. Niemcy nie zdążyli ich zniszczyć i praktycznie całe bogate archiwum w 1944 r. znalazło się na biurkach śledczych z NKWD, którzy później podzielili się nim z polskimi „czekistami”. W bezpiece powstał X Departament — specjalna komórka do badania agentury w partii komunistycznej. W rzeczywistości, z punktu widzenia komunistów, Lechowicz i Jaroszewicz byli niewinni. Byli agentami NKWD, pod pozorem współpracy infiltrującymi polskie służby wojskowe. W trakcie brutalnych przesłuchań chciano od nich wyciągnąć zeznania obciążające Gomułkę i jego najbliższych współpracowników. Lechowicz mieszkał w tej samej kamienicy co Gomułka, a wśród aresztowanych było wielu urzędników Ministerstwa Ziem Odzyskanych, więc dla śledczych był to dowód, że musieli być w zmowie z byłym sekretarzem generalnym PPR. Gomułka wiedział, że rozpoczyna się rozgrywka, w której stawką nie jest już tylko jego pozycja w nowej partii, ale życie.
Nie oponował więc, gdy obie partie przyjęły wspólny statut, który m.in. przesądzał, że przyszła partia będzie partią ateistyczną i prowadzić będzie ostrą walkę z Kościołem. Nowa partia miała być zbudowana na stalinowskich zasadach tzw. centralizmu demokratycznego, czyli pełnego podporządkowania mas członkowskich dyrektywom kierownictwa.
Nadchodzi mrok
14 grudnia odbyły się w Warszawie równolegle dwie imprezy: II Zjazd PPR w sali „Romy” oraz XXVIII Kongres PPS w sali Teatru Polskiego. Podjęto tam uchwały o zjednoczeniu. Miejscem tzw. Kongresu Jedności Robotniczej była aula Politechniki Warszawskiej, gdzie w dniach 15—21 grudnia 1948 r. utworzono nową siłę polityczną — Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą (PZPR). Na czele kierownictwa PZPR stanął Bolesław Bierut. Z szeregów PPS wywodzili się m.in. wieloletni premier Józef Cyrankiewicz i Adam Rapacki, późniejszy minister spraw zagranicznych.
Utworzenie PZPR rozpoczęło najtragiczniejszy okres w powojennej historii Polski. Wkrótce więzienia, po raz kolejny, zapełniły się tysiącami żołnierzy AK, z których wielu niedawno się ujawniło. Rozpoczął się brutalny proces rozkułaczania polskiego chłopa, którego siłą zaczęto zaganiać do kołchozów i sowchozów. Nasiliła się walka z Kościołem. Terror bezpieki uderzył również w działaczy partyjnych. Tuż po zjeździe zlikwidowano Ministerstwo Ziem Odzyskanych, a Gomułka stracił urząd wicepremiera. Był coraz bardziej izolowany, aż w 1951 r. został aresztowany i przebywał w odosobnieniu do 1954 r. Uratowała go śmierć Stalina w 1953 r. i nadchodząca po tym „odwilż”, która jesienią 1956 r. zakończyła najbardziej mroczną fazę dziejów PRL. Powstała w grudniu 1948 r. PZPR zachowała jednak pełnię władzy w Polsce do czerwca 1989 r. Jej legitymację nosiło kilka milionów Polaków.
opr. mg/mg