Chrześcijaństwo a judaizm rabiniczny - Hershel Shanks - fragmenty
|
Hershel Shanks Chrześcijaństwo a judaizm rabiniczny Historia początków oraz wczesnego rozwoju
|
|
To zbiorowe przedsięwzięcie, równoległa historia judaizmu i chrześcijaństwa — obejmująca okres ponad sześciu stuleci, kluczowy dla rozwoju obu religii — jest w annałach nauki bezprecedensowa. Istnieje wiele opracowań historii Żydów oraz wczesnego chrześcijaństwa, przygotowanych na każdym poziomie, od podstawowego po wysoko specjalistyczne, ale, jak dotychczas, nikt nie podjął się przedstawienia, obok siebie, dwóch autonomicznych spojrzeń. Zostały napisane przez czołowych ekspertów dla pożytku wszystkich — nauczających i nauczanych. Mam wielki zaszczyt dokonać prezentacji i zapowiedzieć osiem rozdziałów, które składają się na tę książkę. Sam, jako badacz judaizmu, przedstawię omawiane zagadnienia przede wszystkim z żydowskiej perspektywy historycznej; dla równowagi na końcu książki został zamieszczony analogiczny przegląd, dokonany z perspektywy chrześcijańskiej (rozdział IX).
Należy zauważyć, że podczas dziesięcioleci, które otwierają opisywany okres, powiedzmy do połowy I w., nie ma potrzeby pisania paralelnej historii, gdyż dopiero od tego czasu chrześcijaństwo zaczęło się wyłaniać jako odmienne od judaizmu, szczególnie z powodu przyjęcia wielkiej liczby dawnych pogan. Było tak jeszcze długo po śmierci Jezusa, który został ukrzyżowany ok. 30 r. Judaizm, albo, co obecnie można bardziej zasadnie określić jako judaizmy, pierwszych siedemdziesięciu lat ery chrześcijańskiej — problematyka, którą por. Louis H. Feldman podjął w rozdziale I — był (albo były) odmienny od tego, który opiera się na Misznie i Talmudzie, ponieważ dominował wtedy wielopostaciowy system religijny. Wydaje się, że faryzeusze, saduceusze, esseńczycy itd., żyjący w I w., koegzystowali w duchu tolerancyjnej niechęci, w jaskrawym kontraście do ustawicznie standaryzowanej „ortodoksji” późniejszych wieków. Ponadto, jeżeli często przyjmowany pogląd, że przed zburzeniem w 70 r. świątynia jerozolimska stanowiła „centralny ośrodek religii żydowskiej” jest prawdziwy (dla większości Żydów zamieszkujących z dala od Miasta Świętego świątynia stanowiła bardziej ideał niż namacalną rzeczywistość), pozbawiony sanktuarium judaizm z okresu po zburzeniu Jerozolimy, czyli czas rabinizmu, musi być traktowany jako coś odmiennego.
Jezus z Nazaretu należał do judaizmu preortodoksyjnego, a nie do „chrześcijaństwa”. W moim przekonaniu rozdział II, który napisał prof. Ed P. Sanders, podający zarys życia i orędzia Jezusa, jest zarówno wyważony, jak i pouczający, aczkolwiek nie spodziewam się, by konserwatywni chrześcijanie zgodzili się z określaniem Jezusa jako żydowskiego charyzmatycznego proroka, uzdrowiciela i nauczyciela, mimo że ów opis jest bardzo bliski temu, którego dokonał żydowski historyk z I w. Józef Flawiusz, opisując Jezusa jako „człowieka mądrego”, który „czynił rzeczy niezwykłe” (Dawne dzieje Izraela, XVIII,63). Podobnie jak wielu nowotestamentalistów, Sanders twierdzi, że w Ewangeliach można odnaleźć mnóstwo materiału na temat historycznego Jezusa, „o ile zadowoli nas ogólniejszy zarys”, a mianowicie, że Jezus miał związki z Janem Chrzcicielem, towarzyszyli mu uczniowie, oczekiwał „królestwa [Bożego]”, udał się z Galilei do Jerozolimy, groził zburzeniem świątyni, zaś wkrótce potem został osądzony i ukrzyżowany. Profesor Sanders objaśnia epizod wywracania stołów wymieniających pieniądze i handlarzy jako czynny atak na świątynię, ale mogła to być również instynktowna reakcja zapalczywego galilejskiego świętego wieśniaka na to, co widział i słyszał — święte przedsionki bardziej przypominały wschodni bazar niż sanktuarium. Innymi słowy, jeżeli to Jezus jest odpowiedzialny za awanturę na dziedzińcach świątyni jerozolimskiej, był prawdopodobnie natchniony, kierując się nie wrogością, ale szacunkiem dla „domu Bożego”.
Rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa od Jerozolimy do Rzymu w latach 30-70 znakomicie naszkicował James D.G. Dunn w rozdziale III. Ten rozdział zawiera krytyczne przedstawienie informacji pochodzących z Dziejów Apostolskich, listów Pawła oraz Listu Jakuba. Dunn opisuje najpierw wyłonienie się rodzącej wspólnoty kościelnej skupionej w Jerozolimie, która nadal wykazuje wszystkie żydowskie cechy w postępowaniu i kulcie charakterystyczne dla tego okresu, włączając uczestnictwo w kulcie świątynnym. Wspólnej religijności żydowskiej towarzyszyły specyficzne instytucje ruchu Jezusa: inicjacyjny ryt chrztu, Uczta Dziękczynna oraz nadzorowane przez apostołów życie wspólnotowe, niezbyt odległe od motywowanej religijnie wspólnoty praktykowanej przez esseńczyków.
Trzon rozdziału został poświęcony rozpowszechnianiu się chrześcijaństwa w Ziemi Świętej, zwłaszcza wśród Żydów, z okazjonalnym przyjmowaniem także pogan. Jednak gdy do wspólnoty chrześcijańskiej dołączył Paweł, nowa religia rozpowszechniała się wśród nie-Żydów w Antiochii Syryjskiej, po czym Paweł podjął działalność misyjną w miastach Azji Mniejszej i Grecji. Profesor Dunn daje wyraz zadziwiająco krytycznemu ujęciu nauczania Pawła, które zbudowało fundamenty Kościoła wywodzącego się z pogan daleko poza granicami Judei i Galilei, zabezpieczając jego przetrwanie nawet po śmierci Pawła i zburzeniu świątyni jerozolimskiej, stanowiącej centralny symbol judaizmu. Lata 70. I wieku wyznaczają schyłek Kościoła judeochrześcijańskiego i roli Jerozolimy jako macierzystej wspólnoty nowego ruchu. Później, jak zauważa James Dunn, żydowskość chrześcijaństwa została w dużej mierze zatracona.
Historia żydowska od zburzenia Jerozolimy do klęski powstania Bar Kochby (lata 70-135) została omówiona w rozdziale IV, którego autorem jest prof. Lee I.A. Levine. Słusznie zauważa on, że przegrana wojna z Rzymem nadszarpnęła, ale nie przerwała judaizmu, oraz analizuje pisma nierabiniczne datowane na drugą połowę I lub początek II w., takie jak Apokalipsa Barucha, Czwarta Księga Ezdrasza oraz Księga starożytności żydowskich Pseudo-Filona, po czym zajmuje się działalnością Jochanana ben Zakkaja i zgromadzenia mędrców w Jawne, które skutkowało gwałtowną i pomyślną restrukturyzacją żydowskiego życia religijnego w zgodzie z nowymi okolicznościami wywołanymi zburzeniem świątyni przez Rzymian. Taką skuteczną reorganizację byłoby trudno zrozumieć, gdyby kult sprawowany w Jerozolimie dalej odgrywał ważną rolę jako rzeczywista część życia Żydów, jak zakłada to wielu uczonych.
Historia Kościoła od zburzenia Jerozolimy w 70 r. do nawrócenia Konstantyna na chrześcijaństwo (312) jest przedmiotem dobrze udokumentowanej prezentacji, której w rozdziale V dokonał prof. Harold W. Attridge. Wychodząc od tekstów Nowego Testamentu, które nie wyszły spod pióra Pawła, i kontynuując refleksję nad polemicznymi dziełami autorów z II w. (Pseudo- Barnaba, Justyn Męczennik i biskup Meliton z Sardes), prof. Attridge wyjaśnia, że jeden z najbardziej fundamentalnych celów chrześcijaństwa stanowiło samookreślenie się względem judaizmu. Utrzymywano nie tylko, że Kościół odziedziczył wszystkie Boże obietnice i przywileje, które poprzednio należały do Izraela, ale również, że żydowska odmowa została przewidziana i zapowiedziana przez biblijnych proroków. W ciągu II w., doszło też do konfrontacji z herezją gnostycyzmu, która została wygrana, w rezultacie czego w II i III w. wielcy aleksandryjscy Ojcowie Kościoła — Klemens i Orygenes — oparli nauczanie Ewangelii na fundamentach filozoficznych, które pomogły wypracować całkowicie zhellenizowaną teologię chrześcijańską. Zanim nastąpił triumf nad pogańskim Rzymem, chrześcijanie mieli udział w doświadczeniach prześladowań religijnych i męczeństwa, jak były one udziałem Żydów w okresie Machabeuszy w latach 60. II w. przed Chr. oraz za czasów Hadriana w trakcie i po upadku powstania Bar Kochby w latach 30. II w. po Chr. Jednak cierpienia, które spadały na Kościół za panowania ostatnich rzymskich cesarzy prześladowców — Decjusza, Dioklecjana i Galeriusza, w drugiej połowie III i na samym początku IV w. — rychło poszły w cień, zastąpione mocą i chwałą imperium chrześcijańskiego, które zainaugurował Konstantyn Wielki.
Okres między upadkiem powstania Bar Kochby (135) a śmiercią Rabbiego Judy Patriarchy (ok. 220) był czasem reorganizacji życia żydowskiego, która dokonała się w Galilei. Obecność Żydów w Judei, której nazwę zmieniono na Syro-Palestyna, nie była dłużej możliwa, zaś Jerozolima została przekształcona przez zwycięskiego cesarza Hadriana w miasto pogańskie, nazwane Aelia Capitolina. Ten okres był czasem nie tylko wzmocnienia instytucji patriarchatu, by przewodzić wspólnocie rabinów i reprezentować żydostwo wobec władz imperium, lecz także kompilacji Miszny w sześć porządków, bądź rozdziałów, oraz 63 traktaty. Ogół tych zagadnień wnikliwie i przekonująco omawia w rozdziale VI prof. Shaye J.D. Cohen. Próbuje osiągnąć równowagę między konfliktowymi teoriami dotyczącymi natury Miszny. Odchodząc od jej tradycyjnej, lecz powierzchownej definicji jako kodeksu prawnego, oraz nowej teorii, że jest ona zasadniczo wyrazem światopoglądu filozoficznego, Cohen upatruje w Misznie radykalnie nowatorskie osiągnięcie, czyli księgę prawa zawierającą przeciwstawne poglądy przypisywane znanym z imienia mędrcom, ale bez, z zasady, nawiązań do Biblii, skłaniając się tym samym wyraźnie ku uznaniu autonomii ludzkiego rozumu. Główny problem, który nasuwa ta teza, jak zauważa również prof. Cohen, polega na tym, że ci sami misznaiccy rabini, gdy komentują Torę albo są cytowani w Talmudzie, wydają się z nią nie zgadzać.
Proces literackiego opracowywania żydowskiego prawa i nauczania, który został zapoczątkowany ok. 200 r. wraz z kompilacją Miszny, trwał nadal w następnych czterech wiekach w Palestynie i Babilonii, skutkując powstaniem Talmudu Jerozolimskiego bądź Palestyńskiego (ok. 400), oraz Talmudu Babilońskiego (VI w.), a także najstarszymi komentarzami do Biblii, datowanymi w przybliżeniu na ten sam okres. Zostało to omówione w rozdziale VII, który napisał prof. Isaiah M. Gafni, w kontekście tego, co obecnie znamy jako historię Żydów w okresie talmudycznym. W tym okresie chrześcijanie stali się bardzo znaczący demograficznie, zaś w VI w. stanowili większość ludności Ziemi Izraela. Źródła żydowskie tylko sporadycznie wzmiankują polemiki, które mogły być kierowane przeciwko nauczaniu chrześcijańskiemu. Rabbi Abbahu z Cezarei jest postrzegany jako ten, który włączył antychrześcijańskie aluzje do swojej interpretacji Biblii. Lecz główny temat tego rozdziału stanowi studium prawodawstwa antyżydowskiego w chrześcijańskim imperium rzymskim, zakazującego małżeństw mieszanych, uczestnictwa chrześcijan w kulcie synagogalnym, wznoszenia i naprawiania synagog oraz nacisków autorytetów żydowskich na konwertytów na chrześcijaństwo. Wraz z politycznymi przeobrażeniami świata rzymsko-bizantyjskiego odżyły żydowskie nadzieje mesjańskie, podczas gdy Żydzi w Mezopotamii byli zadowoleni z rządów Persów i zaakceptowali świeckie „prawo królestwa”. Wygląda na to, że od czasu do czasu udawało się im pozyskać chrześcijan do przyjęcia judaizmu, natomiast do nawracania w drugą stronę przykładano niewielką wagę.
Okres od Konstantyna do podboju arabskiego (312-640), który w rozdziale VIII rzeczowo omówił prof. Dennis E. Groh, był w Kościele świadkiem całej serii wielkich konfliktów doktrynalnych wokół wytyczenia perspektyw teologicznych dotyczących natury bóstwa Chrystusa. Twórcy herezji, Ariusz i Nestoriusz, byli zwalczani przez dostojników kościelnych, Atanazego i Cyryla Aleksandryjskiego, na soborach w Nicei (325) i Chalcedonie (451). Kwitł chrześcijański monastycym, zaś wielcy teologowie, wśród nich Augustyn z Hippony, w północnej Afryce, i Hieronim, tłumacz Biblii na łacinę — po tym, gdy nauczył się hebrajskiego od rabina w Lyddzie (Lod) — oraz czołowi greccy Ojcowie Kościoła, wznieśli monumentalny gmach teologii. Jan Chryzostom występował przeciwko Żydom w Antiochii i Konstantynopolu, ale w Palestynie, mimo wrogiego prawodawstwa cesarskiego i antyżydowskiego nauczania biskupów, nadal powstawały okazałe synagogi z pięknymi mozaikowymi posadzkami. Na Zachodzie potęga Rzymu upadała pod ciosami barbarzyńców, natomiast na Wschodzie wojska islamu kurczyły potęgę Bizancjum. Właśnie pod koniec tego okresu paralelna historia się kończy; chrześcijaństwo i judaizm stały się dwoma definitywnie odmiennymi i odległymi od siebie religiami.
Rzut oka na ponad sześćset lat historii żydowskiej i chrześcijańskiej, skupiony najpierw i przede wszystkim na wzajemnych kontaktach i obustronnym nastawieniu, nie może pominąć osobliwych lecz znaczących zjawisk.
Po pierwsze, relacja między judaizmem a chrześcijaństwem nie jest całkowicie symetryczna. Można to łatwo uzasadnić: judaizm jest w pełni zrozumiały sam w sobie, podczas gdy chrześcijaństwo, pierwotnie jedno z żydowskich ugrupowań religijnych, z konieczności musi się określać p r z e c i w oraz dystansować od judaizmu. Po drugie, fundamentalna asymetria jest widoczna w różnych okresach opisywanych w tej książce. Wcześniejsze pokłady literatury rabinicznej, w tym mit o specyficznie antychrześcijańskich intencjach datowanego na koniec I w. przekleństwa heretyków (minim) w modlitwie synagogalnej (Amidah), odkrywają to, czym naprawdę są, nie zawierając stwierdzeń przeciwko, a najwyżej aluzje do chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo, szczególnie w jego formie osadzonej w składnikach przejętych od pogan, wydaje się urażać świadomość żydowską dopiero od III, a zwłaszcza od IV w. i później, gdy stało się oficjalną religią imperium rzymskiego. Na otwarty i przemyślany konflikt doktrynalny po stronie żydowskiej trzeba było czekać aż do wieków średnich, czy to w postaci brutalnej i szeroko rozpowszechnionej karykatury Ewangelii w rozmaitych wersjach Toledot Jeszu (Życie Jezusa), czy w teologicznych i filozoficznych polemikach na wyższym poziomie.
Po trzecie, zostawiając na boku teologicznie nonsensowne pytania, jak to, pod jakim krzewem siedział Jonasz — tykwa czy bluszcz (Jo 4,6) — który to problem stanowił temat pytania, jakie biskup Oka, żyjący na początku V w. w Libii, konsultował z miejscowym Żydem, o czym opowiada list Hieronima do Augustyna, cywilizowany i pokojowy dialog jest zjawiskiem, które zaistniało po Holokauście. Wspólne przedsięwzięcie, takie jak ta paralelna historia, byłoby nie do pojęcia jeszcze nawet pół wieku temu. Jest to więc godna uznania inicjatywa.
By zakończyć nieco lżej: anegdota zapisana w Talmudzie Babilońskim (Menachot, 29b) opowiada, że Mojżesz chciał uzyskać pozwolenie od Boga na duchowe uczestnictwo w wykładzie, który prowadził rabbi Akiba. Uzyskał zgodę, by pojawić się szkole i niepostrzeżenie usiąść w ostatnim rzędzie. Mojżesz słuchał uważnie wykładu oraz ożywionych pytań i odpowiedzi, ale nie miał absolutnie pojęcia, o czym nauczyciel i uczniowie rozmawiają, póki Akiba nie powiedział, że wykłada halachę (nauczanie prawne) przyniesione przez Mojżesza z góry Synaj. Można zapytać, czy Jezus z Nazaretu nie oniemiałby, gdyby przeżył podobną szansę pojawienia się incognito podczas obrad soboru w Nicei, na których przedmiotem gorącej debaty była kwestia Jego natury.
opr. ab/ab