Poślij do mnie swojego anioła, jak do Maryi, by mnie nawrócił, by mi przypomniał, że nie ja Tobie, ale Ty mnie jesteś potrzebny
Gdy już wszystko w królestwie, dzięki Bogu, ułożyło się po myśli króla Dawida, wpadł on na świetny i pobożny pomysł wybudowania Panu wspaniałej świątyni. Nawet prorokowi Natanowi myśl ta wydała się bardzo dobra.
A co na to Pan Bóg?
Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie? Zabrałem cię z pastwiska spośród owiec, abyś był władcą nad ludem moim, nad Izraelem. I byłem z tobą wszędzie, dokąd się udałeś, wytraciłem przed tobą wszystkich twoich nieprzyjaciół.
Można się dziwić tej Bożej odpowiedzi, która brzmi w moich uszach tak: „Głupcze, ty chcesz coś dla Mnie zrobić? Pamiętaj, że przez całe życie to Ja ciebie prowadziłem. Wszystko co masz, kim jesteś i wszelkie dobro, którego doświadczyłeś, pochodzi z Mojej ręki. To nie ty wybudujesz mi dom. To ja Ciebie zbawię definitywnie i na wieki”.
I faktycznie jakieś tysiąc lat później Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maryja.
W scenie zwiastowania od lat fascynuje mnie pytanie Maryi skierowane do Gabriela:
Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?
Od lat słyszę w kościele, że Maryja była cicha i pokorna. Nie, nie neguję tego, ale zachwyca mnie postawa tej - wtedy kilkunastoletniej - dziewczyny, która ma odwagę Archaniołowi postawić to, niemal bezczelne, pytanie. Ona wie, że nie jest w stanie Bogu w żaden sposób pomóc. Nie proponuje mu swoich pomysłów. Wręcz przeciwnie, w absolutnie genialnej modlitwie, jaką jest Jej rozmowa z Aniołem prosi, by Bóg zdradził jej swój plan zbawienia człowieka.
Boże, gdy wydaje mi się, że tak wiele dla Ciebie w swoim życiu zrobiłem, gdy jestem gotowy poświęcić dla Ciebie dalsze lata, poślij do mnie swojego anioła, jak do Maryi, by mnie nawrócił, by mi przypomniał, że nie ja Tobie, ale Ty mnie jesteś potrzebny. Bym nie narzucał Ci swoich nawet bardzo pobożnych (jak u Dawida) pomysłów, ale potrafił powtórzyć za Maryją:
Niech mi się stanie według Słowa Twego.
Bo Twoje Słowo to Jezus – moje zbawienie.
Szczęść Boże
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na 24 grudnia 2017 roku
opr. ac/ac