Czy zdarzyło mi się odmówić pomocy komuś, kto o nią mnie prosił?
2 Krl 4,8-11.14-16a; Rz 6,3-4.8-11; Mt 10,37-42
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XIII Niedzielę Zwykłą.
W dzisiejszej Ewangelii Chrystus porusza zagadnienie pełnienia uczynków miłosierdzia. Mówi, że jeśli ktoś poda Jego uczniowi kubek z wodą, to na pewno otrzyma nagrodę.
Czym jest dla osoby będącej w domu kubek wody? Praktycznie niczym. Ale dla podróżnego, który przebywa wiele kilometrów i na przykład nie ma pieniędzy, ta woda jest wybawieniem. Przecież wiele razy nam się zdarzało wyjść w upalny dzień na dwór, zapomniawszy butelki wody i na dodatek pieniędzy, by ją kupić.
Myślę, że Chrystus nie bez powodu podał przykład z wodą. Woda jest bowiem podstawą, tym, co zaspokaja pragnienie, ale nie jest wygórowanym produktem. Każdego stać na wodę i – zwłaszcza w krajach europejskich – nie ma problemu, by się w nią zaopatrzyć. Chrystus, mówiąc o wodzie, przestrzega również przed wszelkimi naciągaczami. Wiele razy zdarzyło się nam być zaczepionymi przez ludzi, którzy chcieli pieniędzy „na obiad”. Mój znajomy wziął kiedyś taką osobę do baru i tam kupił jej dwudaniowy obiad. Człowiek ten zaczął wybrzydzać. Inna sprawa, że najprawdopodobniej chodziło mu o pieniądze, które raczej przeznaczyłby na alkohol, a nie na wodę. Uważajmy zatem, komu dajemy pieniądze, ale nie zaprzestawajmy jednak tej praktyki.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy zdarzyło mi się odmówić pomocy komuś, kto o nią mnie prosił?
2. Czy będąc w potrzebie nie narzekałem na tych, którzy mi pomagali?
3. Czy pomagam stale, w miarę możliwości, organizacjom charytatywnym?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku A” (Biblos 2010)
opr. aś/aś