Wybór fragmentów wypowiedzi ks. Jana Twardowskiego związanych z Wielkim Postem i Wielkanocą
ISBN: 978-83-7516-262-2
wyd.: Wydawnictwo Święty Wojciech 2010
W przypowieści o synu marnotrawnym i miłosiernym ojcu to syn stawiany jest zwykle na pierwszym miejscu. To on pozował wielkim malarzom do portretów. W jego oczy zaglądamy w czasie każdych wielkopostnych rekolekcji.
Jak jednak wzruszający jest ojciec, który czekał na swojego syna. Pokrzywdzony i pominięty, stale o tym synu myślał. Wychodził z domu, wypatrywał, czekał. Dwa tysiące lat temu czekał na niego z nowym ubraniem, nowymi kapciami, cielakiem na kolację. Dzisiaj czekałby z aspiryną, herbatą, mlekiem w kubku, przymrużoną lampą, żeby nie raziła w oczy.
Jak bardzo czekający ojciec przypomina czekającego na nas Jezusa, który przeszedł przez wszystkie cierpienia po kolei: Ogród Oliwny, Wielki Piątek, grób, wszystkie pozamykane drzwi — i stale czeka na nas.
W Ewangelii świętej ludzie stale byli Jezusowi potrzebni. Potrzebny był Mateusz, Filip, Andrzej, Jan, ci, do których mówił: „Pójdź za Mną”, i ci, do których mówił: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”, i ten, którego pytał: Czy kochasz Mnie, czy naprawdę Mnie kochasz? Czy miłość twoja jest szczerozłota, a nie pozłacana?
To dziwne, ale w wielkim dziele Bożym jesteśmy Jezusowi potrzebni i On wciąż na nas czeka. Czeka, aby wypełnić wielkie dzieło, którego nie rozumiemy, a do którego nas powołuje. Czy uświadamiamy sobie, że właśnie na nas czeka Jezus, który kocha nas i wypatruje jak ojciec z przypowieści?
opr. aw/aw