Cotygodniowy komentarz z "Gościa Niedzielnego" (31/2001)
Wakacje to dla wielu czas pomiędzy, czas od-po-czyn-ku - czas po czynach, wydarzeniach, sprawach, czas przygotowania do następnych - które mają przyjść. Także kalendarz liturgiczny zdaje się dostosowywać do tego rytmu - mamy teraz okres zwykły w ciągu roku, następujący po okresie wielkanocnym.
W ten spokojny, wydawałoby się, czas, podczas liturgii wspominamy kobietę, którą Ewangelie ukazują jako kobietę czynu - Martę. Jej wspomnienie obchodzimy w środku lata - 29 lipca, tydzień po święcie Marii z Magdali. W poprzednią niedzielę słyszeliśmy już fragment Ewangelii Łukaszowej, który naznaczył nasze spojrzenie na siostry z Betanii (Łk 10,38-42).
W scenie spotkania Jezusa z siostrami Łukasz milczy o Łazarzu, ich bracie. Pokazuje dwie reakcje na Osobę Jezusa - posługa i słuchanie. Marta służy, Maria słucha. Marta działa, Maria oczekuje na słowo Mistrza. Marta dopomina się pomocy, Maria nie rusza się, siedzi.
Marta jest niewątpliwie najważniejszą postacią w tym domu. Łukasz pisze nawet: że "Marta przyjęła Go [Jezusa] do swego domu" (Łk 10,38), pisze tak, jakby chodziło po prostu o dom Marty. Jan w inny, lecz również wyraźny dla uważnego czytelnika, sposób wskaże rangę wymienianych osób, napisze, iż "Jezus miłował Martę, jej siostrę i brata" (J 11,5). Marta jest na pierwszym miejscu. Jej siostra i brat pojawiają się ze względu na relację do Marty.
Marta przewodzi - przez swą posługę. Do czynu wzywa swą siostrę. Powołuje się przy tym na autorytet Nauczyciela. Jego odpowiedź nie spełnia chyba jej oczekiwań. Jezus docenia dwie drogi. To, co robi Marta, nie traci znaczenia, ale to Maria wybrała "najlepszą cząstkę" (Łk 10,42). Jest w Kościele miejsce na czyn i słowo, ale jest też miejsce na słuchanie i milczenie. Jedno potrzebuje drugiego.
Czy Marta jest dobrą świętą na wakacje? Aktywna, nie przestająca działać - jak ci, dla których wakacje to czas wzmożonej pracy. Jak ci, którzy nie potrafią usiedzieć, gdy tyle do zrobienia. Gdy tyle nieszczęścia, katastrof, skrzywdzonych. W jej cieniu jest jednak i jej siostra, Maria - nawet jeśli nie została wspomniana w kalendarzu liturgicznym. Patronuje tym, dla których wakacje to czas podejmowania trudnych decyzji, wewnętrznego przepracowywania problemów narosłych przez lata. Wakacje jako czas pomiędzy - również czas skupienia i milczenia, pozornego bezruchu, który oby zaowocował czynem.
opr. ab/ab
Copyright © by Gość Niedzielny (31/2001)