Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (40/2002)
To najbardziej radosna liturgia pogrzebu, jaką przeżyłam — powiedziała uczestniczka pogrzebu śp. księdza kanonika Stanisława Hartlieba, długoletniego proboszcza parafii św. Marcina w Konarzewie pod Poznaniem. Pragnieniem zmarłego było, by liturgia ta stała się mocnym świadectwem prawdy, że Chrystus zmartwychwstał i my także zmartwychwstaniemy. Prosił, by czytania biblijne, śpiewy oraz kolor szat liturgicznych wyrażały tę tajemnicę. Uszanowano wolę kapłana. Ciało zmarłego proboszcza złożono na parafialnym cmentarzu, gdzie wraz z tymi, którym służył, czekać będzie na godzinę Zmartwychwstania.
Ksiądz Stanisław Hartlieb był człowiekiem zafascynowanym tajemnicą paschalną Kościoła. Ciągle na nowo ją zgłębiał i do niej zapalał ludzi, których spotykał i którym służył.
Miłował swoją wspólnotę parafialną, której służył 44 lata, 4 miesiące i 4 dni. Opiekował się Ruchem „Światło-Życie”, z którego założycielem sługą Bożym księdzem Franciszkiem Blachnickim był zaprzyjaźniony i blisko współpracował, oraz Liturgią Kościoła Powszechnego, która łączy te dwie pierwsze rzeczywistości. W Konarzewie zbudował ośrodek oazowy, który gościł w swoich murach dziesiątki tysięcy ludzi z całej Polski i spoza jej granic, poszukujących głębi wiary.
Odszedł pasterz wielkiego formatu, rozkochany w Kościele Jezusa Chrystusa, ciągle młody poszukiwaniem nowych, skutecznych dróg przepowiadania Ewangelii.
Autor jest wykładowcą Wydziału Teologicznego UAM w Poznaniu
opr. mg/mg