Siostra Anastazja: każda praca może być modlitwą

Z s. Anastazją, autorką książek kulinarnych, ale przede wszystkim zakonnicą, której służba w kuchni jest także jej życiową pasją, rozmawia Aleksandra Bonk

Z s. Anastazją, autorką książek kulinarnych, ale przede wszystkim zakonnicą, której służba w kuchni jest także jej życiową pasją, rozmawia Aleksandra Bonk

Siostro, do tej pory wydała Siostra 15 książek kulinarnych. Skąd pomysły na tyle pysznych przepisów, jeśli przeciętny Polak, udając się do kuchni, ma problem z wymyśleniem przepisów na siedem obiadów, a siostrze udało się wymyślić ich już setki?

Człowiek zainteresowany swoją dziedziną potrafi nią żyć. Pielęgniarka myśli o tym, co dotyczy jej zawodu. Kucharka nie myśli o zagadnieniach pracy pielęgniarki, ale jest skupiona na swoim fachu i w ten sposób zawsze coś wymyśli.

Czy ta pasja gotowania towarzyszyła Siostrze zawsze, czy została odkryta dopiero w zakonie?

Pasję gotowania odkryłam w zgromadzeniu. W domu do gotowania zmusiła mnie sytuacja życiowa. Gdy miałam siedemnaście lat zmarła moja mama, zostałam sama. Nie umiałam wtedy gotować, a jeść mi się chciało, dlatego musiałam się tej umiejętności nauczyć. Gdy wstąpiłam do zgromadzenia i nadszedł czas wybrania miejsca swojej posługi, sama poprosiłam o przydzielenie mnie do kuchni.

Czy w zakonnej kuchni rządzi s. Anastazja, czy może jest w niej miejsce na współpracę i dialog?

W mojej kuchni zdecydowanie jest współpraca.

Czy gotowanie może być ewangelizacją?

Jak najbardziej! W tę pracę trzeba włożyć czas, trzeba włożyć serce. Gdy przebywałam w domu, w którym mieszkały Siostry katechetki bardzo cieszyło mnie, że mogę im usługiwać właśnie przez gotowanie, bo dzięki spożywaniu przygotowanych przeze mnie posiłków, one miały siłę, by iść i głosić Ewangelię. Warto też wspomnieć, że każda praca może być modlitwą. W moją pracę w kuchni mogę włączać różne intencje, czasami odmówić jakiś akt strzelisty.

Co s. Anastazja robi poza gotowaniem?

Obecnie jestem na emeryturze i odpoczywam, ale też dyżuruję przy klasztornej furcie, pomagam sprzątać. W domu, w którym mieszkam, wraz ze mną mieszkają starsze i schorowane Siostry, więc trzeba pomagać.

Gdyby Siostra jeszcze raz mogła wybierać posługę i mogła wybrać cokolwiek, co by to było?

Nic bym nie zmieniła. Ponownie wybrałabym kuchnię.

Dziękuję bardzo za znalezienie czasu na rozmowę.

Wywiad przeprowadzony dla Fundacji Opoka na 21. Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama