Jak ogromna jest siła wsparcia św. Michała Archanioła
Od niemal 20 lat posługuje Ksiądz w najsłynniejszym i najstarszym z istniejących sanktuariów ku czci św. Michała Archanioła, „nie ludzką ręką poświęconym” - we włoskiej Apulii, na Górze Gargano. W czym tkwi wyjątkowości tego miejsca?
Podczas pierwszego objawienia św. Wawrzyńcowi, biskupowi Sipontu, św. Michał Archanioł powiedział znamienne słowa: „Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie. Modlitwy, które będziecie tu zanosić do Boga, zostaną wysłuchane”. Grota w Górze Gargano jest więc miejscem spotkania z Bogiem, miejscem nawrócenia, powrotu do źródeł, które św. Michał wskazuje swoim imieniem. Hebrajskie imię Mika'El znaczy „Któż jak Bóg”, inaczej mówiąc: Bóg w centrum, Bóg punktem odniesienia. Jedynie On może zaspokoić serce człowieka, napełnić je pokojem. Tutaj, na Monte Gargano, dokonuje się to ciągle. To stąd nabożeństwo do św. Michała Archanioła rozprzestrzeniło się na Włochy i Europę. A jednak, szczególnie teraz, we wrześniu, wiele reprezentacji parafii, którym on patronuje bądź które otaczają go szczególnym nabożeństwem, przybywa do sanktuarium, żeby w okresie przygotowywania się do świętowania uroczystości św. Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała zaczerpnąć jak ze źródła, uczcić św. Michała, a zarazem prosić o pomoc i wstawiennictwo dla całej wspólnoty parafialnej.
Dla sanktuarium jest to również czas wyjątkowy. Uroczystość przypadającą 29 września poprzedza nowenna. Grota objawień codziennie zapełniona jest wiernymi, dla których nie ogranicza się ona do praktyk dewocyjnych, ale ma wymiar rekolekcji. Na codzienne spotkania składa się „Koronka anielska”, uroczyste nieszpory, Eucharystia, nauki tematyczne. W tym roku wybraliśmy do rozważań temat rodziny katolickiej. Prosimy św. Michała, aby wypraszał u Boga dar mądrości i światła dla papieża, kardynałów oraz małżonków, którzy 5 października zgromadzą się na synodzie poświęconym rodzinie.
W programie większości pielgrzymek do Włoch Monte Sant'Angelo, znajdujące się nieopodal San Giovanni Rotondo, to „punkt” niemal obowiązkowy. Kto nawiedza sanktuarium?
Pątnicy przybywają z różnym stopniem zaangażowania duchowego. W przeważającej części cechuje ich pozytywne nastawienie: chcą przeżyć pielgrzymkę w sposób świadomy i owocny. Wielu ludzi, którzy poznali to miejsce i jego charyzmę, przede wszystkim klimat duchowej obecności św. Michała Archanioła, wraca tutaj powodowanych pragnieniem serca i duszy. Są też grupy turystów kierowane na Górę Gargano przez biura podróży nastawione na pokazanie klientom czegoś popularnego, ciekawego - nie zawsze biorą one pod uwagę charakter duchowy sanktuarium.
Czy był Ksiądz świadkiem nawróceń dokonujących się za wstawiennictwem św. Michała bądź widział owoce modlitewnego spotkania z nim?
W tym świętym miejscu niemal na co dzień można doświadczyć działania Boga w ludzkim życiu, przede wszystkim można tu szybko zrozumieć prawdę, że zbawienie nie jest naszym dziełem, ale dziełem Pana Boga. Wielokrotnie słyszałem takie świadectwa: „tutaj łaska Boża dotknęła mojego serca”. Pielgrzymi często mówią też, że nie planowali wizyty w sanktuarium, a dziwnym zrządzeniem losu wewnętrznie zostali zmobilizowani, by je nawiedzić. Pan Bóg dotyka serc tych, którzy oddalili się od Niego, porzucili praktyki religijne - tutaj otwierają się na światło Boże, które wewnętrznie oświeca, skłania do przystąpienia do szczerej spowiedzi i prowadzi do przemiany życia. Nazywają ją nowym narodzeniem. To doświadczenie obecności św. Michała, który prowadzi ludzi do Boga i wspomaga ich w tej drodze, staje się nierzadko kluczem do całego przyszłego życia. Są tacy, którzy do bazyliki Sant'Angelo powracają stale, nawet co miesiąc, pokonując wiele trudności. Przyznają, że bez tego naładowania baterii nie dawaliby sobie rady w życiu.
Bł. ks. Bronisław Markiewicz, założyciel Zgromadzenia św. Michała Archanioła, pozostawił szczególną wskazówkę: „Stójmy przy św. Michale, dzierżącym zwycięską ręką chorągiew Krzyża Chrystusowego, i pamiętajmy, że pod tą chorągwią, idąc naprzód i walcząc, pokonamy szczęśliwie wszystkie zasadzki i napaści złego ducha”. Jest ona aktualna?
Współczesny świat jest zniewolony grzechem i działaniem złego ducha w wielu wymiarach. Nie można jednak podjąć z nim duchowej walki na własną rękę. Dlatego wielu ludzi szuka pomocy św. Michała, ufając w jego wstawiennictwo, jego obronę „przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha”.
W 1987 r. na Górę Gargano przybył Jan Paweł II, podkreślając, że przychodzi jako pielgrzym, aby uczcić św. Michała Archanioła i błagać go o pomoc dzisiaj, kiedy tak trudno jest dawać autentyczne świadectwo chrześcijańskie bez popadania w kompromisy i łatwe przystosowania. Powiedział wówczas znamienne słowa: „W tej walce Archanioł Michał stoi u boku Kościoła, aby go bronić przed wszystkimi podłościami świata, aby pomóc wierzącym odeprzeć demona, który «jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć». (1 P 5,8). Ta walka z demonem, który jest przeciwieństwem postaci św. Michała Archanioła, jest aktualna również dzisiaj, ponieważ demon wciąż jest żywy i działa w świecie”. Trzeba też przyznać, że to dzięki ostatnim papieżom kult św. Michała Archanioła znacznie się ożywił.
Ognisty miecz i waga do odmierzania dobrych uczynków to najczęstsze atrybuty św. Michała Archanioła, który powszechnie uosabia męstwo w walce z szatanem. Kim dla Księdza Rektora jest św. Michał?
Stworzeniem Bożym, duchem czystym, który przyjął prawdę, zawierzył Bogu i żyje w pokorze, uznając, że jest tylko stworzeniem, którego szczęście to przylgnięcie do woli Bożej. Jego siłę stanowi zawołanie: „Któż jak Bóg!”. Miecz, którym działa, to pokora prowadząca do położenia ufności w Bogu. Jest ona drogą, którą wskazuje nam św. Michał. Świat się zagubił, zachłysnął się sam sobą zaślepiony pychą, przekonaniem, że można poradzić sobie bez Boga. Jednak wszystkie zamiary podjęte z Jego pominięciem kończą się źle.
Już drugi rok trwa peregrynacja figury św. Michała Archanioła w polskich parafiach. Jaka idea jej towarzyszy?
Peregrynacja objęła już dziesiątki, jeśli nie setki parafii w całej Polsce. Zamysł początkowy był taki, by figura nawiedziła w roku jubileuszowym przygotowań do setnej rocznicy powstania naszego zgromadzenia przede wszystkim michalickie wspólnoty zakonne i parafialne. Ale Pan Bóg i św. Michał zarządził inaczej. Jego obecność na ziemi polskiej wzbudziła eksplozję zainteresowania ze strony innych parafii. Nie sądziliśmy, że peregrynacja przybierze takie rozmiary: kalendarz na obecny rok jest już wypełniony, a rezerwacje poczynione są już na znaczną część 2015 r. Gościć kopię figury św. Michała Archanioła z naszego sanktuarium może każda polska parafia, która gotowa jest zaakceptować przewidziany program nawiedzenia. Obecnie trzeba czekać w kolejce, ale jest to również czas błogosławiony, pozwalający lepiej przygotować się do tego, żeby archanioł mógł przynieść wszystkim tworzącym parafialną wspólnotę wewnętrzne oswobodzenie. Św. Michał nikomu się nie narzuca, ale wszędzie, gdzie idzie, przypomina, że w Bogu jest nasza siła. Może na Niego liczyć człowiek, który zbłądził i potrzebuje uwolnienia. W czasie każdego nawiedzenia parafii przez figurę św. Michała Archanioła zaplanowana jest celebracja liturgii uwolnienia, uleczenia serca i duszy z różnych zniewoleń.
Skutkiem peregrynacji figury św. Michała Archanioła jest również zainteresowanie sanktuarium w Sant'Angelo - w tym roku potroiła się liczba pielgrzymów z Polski - przede wszystkim jednak otwarcie się na św. Michała Archanioła jako tego, który oręduje za nami, prowadzi nas i broni, który u naszego boku pragnie podjąć walkę duchową, żeby utwierdzić królestwo Chrystusa w naszym życiu.
Dziękuję za rozmowę.
Echo Katolickie 39/2014
opr. ab/ab