Globalna wojna kulturowa jest w istocie rywalizacją w obronie i promowaniu ludzkiej godności. Dignitas Infinita pomaga tym, którzy w niej walczą. Mogłaby pomóc bardziej – zauważa amerykański teolog. I punktuje, że zabrakło w niej m.in. odniesienia do encykliki Veritatis Splendor papieża Jana Pawła II.
Teolog i filozof w swoim najnowszym felietonie odniósł się do opublikowanego 2 kwietnia tego roku, w 19. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II, przez Dykasterię Nauki Wiary dokumentu: Deklaracji o ludzkiej godności „Dignitas infinita”. Deklaracja podkreśla zaangażowanie Kościoła katolickiego w obronę każdego ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, wzywa katolików do współczującej opieki nad najbardziej bezbronnymi spośród nas, broni biblijnej idei osoby ludzkiej.
„Co więc może się nie podobać? Być może to zbyt ostre stwierdzenie. Pytanie brzmi, czy Deklaracja mogła być jeszcze lepsza. Myślę, że tak, i to na kilka sposobów” – pisze w swoim felietonie „Przemyślenia na temat Dignitas Infinita” na łamach First Things.
Myśliciel podkreśla, że Dignitas Infinita zawiera 116 przypisów końcowych do nauczania magisterialnego cytowanego w tekście; ponad połowa z nich dotyczy dokumentów i oświadczeń papieża Franciszka.
„Najbardziej uderzający jest jednak brak jakiegokolwiek odniesienia do encykliki Veritatis Splendor (Blask prawdy) papieża Jana Pawła II z 1993 r. i jego nauczania, że niektóre czyny są wewnętrznie złe: poważnie złe z samej swojej natury, niezależnie od okoliczności” – czytamy w felietonie.
Dalej stwierdza, że to racjonalnie uzasadnione przekonanie – że niektóre działania są złe i kropka – jest podstawą, na której Kościół potępia wykorzystywanie seksualne, aborcję, eutanazję, wspomagane samobójstwo i współczesne formy niewolnictwa, takie jak handel ludźmi.
„Są to poważne naruszenia godności ludzkiej, jak mówi Deklaracja. Ale dlaczego tak jest? Nie dlatego, że obrażają nasze uczucia lub wrażliwość na ludzką godność, ale dlatego, że możemy wiedzieć na podstawie rozumu, że zawsze są one poważnie złe. Należało to jasno stwierdzić” – argumentuje.
Odnosząc się do kwestii aborcji, Weigel stwierdza, że Deklaracja zostałaby wzmocniona, gdyby wzięła lekcję od amerykańskich biskupów, którzy od ponad pół wieku opowiadają się za życiem, nauczając dwóch prawd, które każdy rozsądny człowiek może pojąć: 1) Jest faktem naukowym, a nie filozoficzną spekulacją, że produkt ludzkiego poczęcia jest istotą ludzką o unikalnej tożsamości genetycznej. 2) Sprawiedliwe społeczeństwo zapewni, że niewinne istoty ludzkie, we wszystkich warunkach i na wszystkich etapach życia, będą chronione przez prawo.
Zarzuca, że Deklaracja nie wspomina o tysiącach amerykańskich kryzysowych ośrodkach, w których kobietom oferuje się opiekę w czasie ciąży i wsparcie po urodzeniu dziecka.
„W ten sposób Dignitas Infinita nie wspomina o istotnym dodatku pro-life do publicznego rzecznictwa na rzecz nienarodzonych – solidarności z kobietami w kryzysowych ciążach” – pisze G. Weigel.
Zauważa także, Deklaracja słusznie stwierdza, że „każda interwencja związana ze zmianą płci z reguły zagraża wyjątkowej godności, jaką dana osoba otrzymała od momentu poczęcia”. „Stwierdzenie to mogło zostać rozwinięte” – zauważa.
„Dignitas Infinita powinna była wyraźnie potępić „przemianę” zdezorientowanych i cierpiących dzieci i nastolatków – najbardziej nikczemną formę zjawiska „trans” – jako znęcanie się nad dziećmi” – dodaje.
Cytując papieża Franciszka, Deklaracja stwierdza, że „w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest odwoływać się do racjonalnych kryteriów wypracowanych w poprzednich stuleciach, aby mówić o możliwości sprawiedliwej wojny”.
„Należy z szacunkiem i stanowczo się z tym nie zgodzić. Te „racjonalne kryteria” leżą u podstaw samoobrony Ukrainy przed morderczą agresją, którą rosyjski agresor otwarcie zadeklarował jako ludobójczą. Te same kryteria są podstawą i moralnymi ramami izraelskiej wojny obronnej przeciwko Hamasowi, Hezbollahowi i ich irańskiemu sponsorowi. Kryteria wojny sprawiedliwej wzmocniłyby opór Tajwanu wobec wszelkich chińskich komunistycznych prób zniszczenia niepodległości pierwszej chińskiej demokracji od tysiącleci” – ocenia.
Globalna wojna kulturowa jest w istocie rywalizacją w obronie i promowaniu ludzkiej godności. Dignitas Infinita pomaga tym z nas, którzy walczą w tej nieuniknionej wojnie. Mogłaby pomóc bardziej.
Źródło: First Things