Biada wam, uczeni w Piśmie – powiedział Pan Jezus. Nie chodziło bynajmniej o samo wykształcenie w zawiłościach prawnych norm. Bardziej o stosunek do tej wiedzy i samozadowolenie oraz, jak to ujął, nakładanie na innych ciężarów, których sami dźwigać nie chcieli.
Biada wam, uczeni w Piśmie – powiedział Pan Jezus. Nie chodziło bynajmniej o samo wykształcenie w zawiłościach prawnych norm. Bardziej o stosunek do tej wiedzy i samozadowolenie oraz, jak to ujął, nakładanie na innych ciężarów, których sami dźwigać nie chcieli.
Przypominają mi się te słowa, gdy myślę o niektórych świętych. O tym, że święta Faustyna miewała problemy z pisownią, co nie przeszkadzało jej zostać „sekretarką” Bożego Miłosierdzia, już było. Dzisiaj, wraz z filmem o świętej Bernadetcie, przypominam, że dziewczę to, równie proste i ubogie, wykształcenia nie miało, a od samego początku używało określeń jakby rodem z traktatów teologicznych. „Ja jestem Niepokalane Poczęcie” – tymi słowami przedstawiła się świętej Bernadetcie Matka Boża na ponawiane czterokrotnie pytanie o Jej imię. Miało to miejsce 25 marca 1858 roku, w nikomu jeszcze nieznanej, niewielkiej miejscowości na południu Francji – Lourdes. „Ja jestem Niepokalane Poczęcie” bynajmniej nie mogło powstać w urojeniach prostej kobiety, co zresztą od początku podkreślali wszyscy, którzy mieli z nią kontakt. I to jest niesamowite. Bóg patrzy na człowieka inaczej, niż zazwyczaj człowiek patrzy na samego siebie. Nie o mądrość i liczbę przeczytanych ksiąg tu chodzi. Ale o serce gotowe do podjęcia wyzwania. A wezwanie Pana Boga zawsze jest wyzwaniem.
W ciągu pół roku Matka Boża objawiła się Bernadetcie 18 razy. Ta zaś postanowiła wstąpić do zakonu, bo chciała się ukryć, by ujść oczu ciekawskich. Zmarła 16 kwietnia 1879 roku, mając 35 lat, a Kościół nie wyniósł Bernadetty na ołtarze ze względu na głośne objawienia Maryi, ale ze względu na jej osobistą świętość. Podobno zwykła była powtarzać: „O Jezu, daj mi swój krzyż”. To dopełnia całości. Wiedza krzyża zazwyczaj nie idzie w parze z wiedzą próżnych tego świata. Nawet jeśli wydają się mądrymi.
Kochani Czytelnicy, wraz z dzisiejszym numerem „Gościa Niedzielnego” przekazujemy Wam płytę z filmem o św. Bernadetcie z Lourdes. Jest dla nas wielką radością, że świadectwo jej życia stanie się być może inspiracją dla wielu z Was. Pragnę również poinformować, że po wielu rozważaniach, mając na uwadze konieczność i okoliczności panujące na rynku prasy, podjęliśmy jako redakcja decyzję o podniesieniu ceny naszego tygodnika do 6 zł. Ostatnia zmiana ceny miała miejsce około 5 lat temu, nie ulega zatem wątpliwości, że jest to konieczne. Mając nadzieję na dalszą owocną współpracę, pragniemy podziękować Wam, drodzy Czytelnicy, jak również wszystkim osobom przyczyniającym się do rozwoju i upowszechniania prasy katolickiej, zwłaszcza duszpasterzom. Chcielibyśmy nadal stanowić cenne wsparcie w ich pracy formacyjnej i duszpasterskiej. Za wszelką życzliwość składam Wam serdeczne podziękowanie – „Bóg zapłać!”.
ks. Adam Pawlaszczyk - redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny"
opr. ac/ac
(obraz) |