Świętej Bernadetty z Lourdes nie trzeba nikomu przedstawiać. Znamy historię jej spotkania z Matką Bożą, znamy słynne sanktuarium w Lourdes
Recenzja książki: "Notatnik Świętej Bernadetty z Lourdes", Wydawnictwo PROMIC
Świętej Bernadetty z Lourdes nie trzeba nikomu przedstawiać. Znamy historię jej spotkania z Matką Bożą, znamy słynne sanktuarium w Lourdes. I znamy tak bardzo lubianą pieśń „Po górach, dolinach”, gdzie „Bernadka dziewczynka po drzewo szła w las”. Niezwykła popularność tej świętej zaowocowała wydaniem jej duchowego notatnika, który ukazał nakładem wydawnictwa Promic.
W pięknie wydanej książeczce (bardzo gustowna okładka) znajdziemy osobiste zapiski świętej, jak i zdania przepisane z duchowych lektur. Słowem – wszelkie refleksje, myśli, które w szczególny sposób ją dotknęły i stały się drogowskazami w codziennym życiu.
Bernadetta Soubirous oddała całe swoje życie Bogu. Już po objawieniach wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame w Nevers. I właśnie z tego czasu pochodzą jej zapiski. Przebija z nich ogromna miłość Boga i pragnienie, by kochać Go jeszcze mocniej, by oddawać Mu się całkowicie, aż do wyrzeczenia siebie: „To, co mnie dotyczy, już mnie nie dotyczy, muszę odtąd należeć całkowicie do Boga. Nigdy do siebie”. Jej droga zakonna to droga takich wyrzeczeń, pragnienie cierpienia wraz z Ukrzyżowanym, pragnienie wydoskonalenia samej siebie. To nie jest już dziewczynka z popularnej pieśni, to dojrzała kobieta, która swoje życie składa Jezusowi, by w ten sposób zyskać zbawienie i wypraszać łaski innym.
Jej zmagania z własnymi słabościami i z samą sobą, ciągła walka o świętość może być dla nas zachętą, by pójść taką samą drogą. Myślę, że nie będzie osoby, której nie zostanie w pamięci jakieś zdanie, jakaś myśl zapisana przez świętą. W mojej zostaną te: „Dla jak największej chwały Boga ważne jest nie to, by robić dużo, lecz by postępować dobrze”.
opr. aś/aś