Święto Wszystkich Świętych to nie smutne "święto zmarłych", ale święto nadziei chrześcijańskiej
Dla wielu ludzi Święto wszystkich świętych kojarzy się ze smutkiem. Wspominamy naszych bliskich, żałując, że już ich nie ma z nami, że leżą zakopani gdzieś głęboko pod ziemią. W mojej parafii, w czasie głównej Mszy Świętej, w grobowej atmosferze odczytywane są zawsze przez pół godziny nazwiska zmarłych należących do rodzin parafian. Potocznie o tym święcie mówi się „Święto zmarłych”.
A przecież, już sama nazwa „Święto” wskazuje, że powinno ono być czymś radosnym. Powinniśmy świętować — cieszyć się, radować. Ewangelia uczy nas, że po śmierci, w Niebie czeka nas znacznie większe szczęście niż tu na Ziemi. Obchodzimy uroczystość wszystkich świętych, czyli wszystkich zbawionych - nie tylko tych wyniesionych na ołtarze ale też "zwykłych ludzi" wśród, których możemy mieć nadzieje, że są też nasi bliscy - po to by cieszyć się z ich szczęścia a także z nadziei jaką daje nam Bóg — że my też możemy go kiedyś doświadczyć.
Z pewnością po ludzku ciężko jest się radować wspominając zmarłą osobę, szczególnie nam bliską. To co czeka nas po śmierci stanowi dla nas głęboką tajemnicą i potrzeba bardzo silnej wiary, by ufać, że ta osoba dalej żyje, tylko już nie tu na Ziemi i że jest szczęśliwa. Łatwo przychodzą nam deklaracje wiary w życie wieczne, ale gdy zaczynamy je odnosić do konkretnych osób i zaczynamy się zastanawiać nad ich losem, to jest to już dużo trudniejsze.
Mimo wszystko jako chrześcijanie powinniśmy starać się uwierzyć. I z pewnością możemy spojrzeć na to Święto z odrobinę większą nadzieją i optymizmem. Pomocne mogą w tym być słowa ks. Piotra Pawlukiewicza, które stanowią piękne przesłanie na te Święto: „Bóg przygotował nam coś nieskończenie więcej niż nasze najwspanialsze marzenia. Bardzo mnie uderzyło, to co mówią mistycy i święci, że nikt ze zmarłych nie chce wrócić na ziemię. To jest nieprawdopodobne jak na pogrzebach stoimy nad grobami naszych zmarłych i tak sobie myślimy jaki ten zmarły biedny, w trumnie leży i tak mu zimno i tak się nie odzywa. A on patrzy z nieba i sobie myśli: Jacy Wy jesteście nad tą trumną biedni.”
opr. mg/mg