Odwaga myślenia alternatywnego

Kościół katolicki i batalie kulturowo-światopoglądowe: na całym świecie toczą się batalie między zwolennikami "myślenia postępowego" a tymi, którzy dostrzegają niezmienną wartość prawa naturalnego

W Hiszpanii została zatwierdzona ustawa zezwalająca na małżeństwo osób tej samej płci (2012); we Francji Rada Ministrów zaaprobowała małżeństwo gejów i adopcję dzieci przez pary tej samej płci. Taka sama możliwość została przyznana w stanach Maryland i Maine. Można by zatem powiedzieć, że Kościół, przynajmniej w tej dziedzinie, jest skazany na porażkę.

Natomiast wcale tak nie jest. Podczas gdy w Hiszpanii w momencie podjęcia decyzji Kościół stanowczo się jej sprzeciwił, ale bez skutku, dziś sytuacja jest całkowicie odmienna w krajach, gdzie małżeństwo osób tej samej płci zostało uznane przez prawo. W opinii publicznej coraz wyraźniejsze są głosy przeciwne, również wśród dziennikarzy i intelektualistów, którzy nie są związani z Kościołem, i być może sprzeciw ten zrodził się nie bez udziału katolików, którzy podjęli trud refleksji nad sytuacją i jasnego przedstawienia swoich racji.

Emblematyczny jest przykład Wielkiej Brytanii, gdzie katolickie agencje adopcyjne podjęły długą i niełatwą walkę sądową, aby zostało uznane ich prawo do nieoddawania parom osób tej samej płci dzieci do adopcji. Po przegraniu sprawy wolały one przestać działać niż zaakceptować ten obowiązek, wzbudzając wiele polemik, ale i podziw, jak wszyscy, którzy walczą o wolność. I ta ich walka uzmysłowiła wszystkim, że nie chodzi tu o postęp, ale o konflikt, w którym w tym przypadku ponosi porażkę jedna z podstawowych wolności nowoczesnego państwa, a mianowicie wolność religijna.

Sytuację tę ukazał także Kościół w Stanach Zjednoczonych, kiedy reforma służby zdrowia prezydenta Obamy zmusiła katolickie szpitale do pokrywania kosztów ubezpieczeń przewidujących antykoncepcję i aborcję. Ograniczenie wolności religijnej w kraju założonym przez kolonistów, którzy schronili się w Nowym Świecie, by swobodnie praktykować swoją wiarę, jest naprawdę niebezpieczną sprzecznością.

Katolicy pełnią zatem dzisiaj, na razie tylko w krajach zachodnich, fundamentalną funkcję strażników wolności religii i myśli. Tylko oni bowiem zdobywają się na odwagę i siłę, by sprzeciwić się ideologii, opartej na politycznej poprawności, która zalewa wszystkie kultury świata, również dzięki poparciu ze strony Organizacji Narodów Zjednoczonych. Pod koniec października meksykańska działaczka Marcela Lagarde na zebraniu konsultacyjnym ONU Mujeres zarzuciła Kościołowi katolickiemu, że spowalnia on wyzwolenie kobiet, które dla niej, podobnie jak na ogół dla szefów Organizacji Narodów Zjednoczonych, jest tożsame z «prawami rozrodczymi» bądź, mówiąc jaśniej, aborcją. Jest to niebezpieczne spłaszczenie feminizmu, sprowadzenie kobiety do ciała, do jej przeznaczenia biologicznego, a także grzech przeciwko życiu.

Kościół jest jedyną instytucją, która uprzytamnia, że o ile prześladowanie homoseksualistów jest niewątpliwie niesłuszne, to przeciwstawianie się małżeństwu osób tej samej płci nie stanowi obrazy, lecz punkt widzenia, który musi być szanowany. I tak samo sprzeciwianie się aborcji. Nie jest to bowiem atak na prawa człowieka, lecz obrona struktury społecznej — rodziny mężczyzny i kobiety — która stanowi fundament, po dziś dzień, wszystkich społeczności ludzkich. Być może nie bez powodu...

Kościół tym samym reprezentuje jedyne spojrzenie krytyczne na nowoczesność, stanowi jedyny hamulec (katechon z drugiego Listu do Tesaloniczan) powstrzymujący rozpad struktury antropologicznej, na której oparte jest ludzkie społeczeństwo. Jest jedyną instytucją, która ma odwagę dochować wierności prawdzie, odmówić spuszczenia zasłony ideologii na ewidentną rzeczywistość naturalną, ponieważ jego wielkość polega na odmowie oszukiwania istot ludzkich.

We Francji debata jest otwarta, i nie tylko Kościół wyraża wątpliwości i sprzeciw wobec ustawy zaaprobowanej przez Radę Ministrów. Stwierdzili to otwarcie filozofowie, psychoanalitycy, prawnicy, a także politycy ze wszystkich stronnictw: zanim dojdzie do tej rewolucji antropologicznej, której skutki są niemożliwe do przewidzenia, zastanówmy się jeszcze, podyskutujmy.

I oto Kościół nie występuje już — choć wielu by tego chciało — jako wróg nowoczesności, lecz jako obrońca tego, co ludzkie, potrafiący przestrzegać osoby przed niesłusznymi wyborami. Właśnie dlatego, że wiara chrześcijańska wciela się w historię i uczestniczy w historii w formie nieustannego osądu świata.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama