Z s. Agnieszką od Bogurodzicy OCD z klasztoru w Hafnarfjörður na Islandii o zagrożeniu wulkanicznym rozmawia Kajetan Rajski
Z s. Agnieszką od Bogurodzicy OCD z klasztoru w Hafnarfjörður na Islandii o zagrożeniu wulkanicznym rozmawia Kajetan Rajski
Czcigodna Siostro, w marcu br. wulkan położony w rejonie lodowca Eyjafjallajoekull zaczął wyrzucać z siebie lawę. Ostatni raz był aktywny w roku 1821 i 1823. Był uśpiony 187 lat…
W nocy z 20 na 21 marca br. nastąpił wybuch wulkanu na przełęczy miedzy dwoma lodowcami (ale poza lodowcem). Ten wulkan nie stanowił zagrożenia dla ludzi, natomiast dzięki widowiskowemu wypływowi lawy, stanowił „ciekawy obiekt turystyczny” – zarówno Islandczycy jak i turyści z zagranicy wyprawiali się samochodami lub korzystali z lotów helikopterem, by oglądać to niecodzienne zjawisko tryskającej w górę na 100-200 metrów lawy, czy też spływających z góry „wodospadów” rozżarzonej lawy.
Około 10 kwietnia szczeliny, z których wypływała lawa, zasklepiły się, a za dwa dni okazało się, iż teraz, już pod samym lodowcem, otworzyła się nowa szczelina o długości dwóch kilometrów. Lawa wypływająca z tej szczeliny nie spływa tak jak poprzednio, ale topi grube pokłady lodu, konsekwencją czego są powodzie i ogromne ilości popiołu i kamieni wyrzucanych przez wulkan.
Jak daleko od Waszego klasztoru mniszek karmelitanek bosych jest położony ten wulkan?
Wulkan ten położony jest około 120 kilometrów od naszego klasztoru i bezpośrednio nam nie zagraża.
Jakie zagrożenie niesie on ludności Islandii?
Woda z roztopionego lodu zmieszana z popiołami i kamieniami spływając z ogromnym impetem niszczy wszystko na swej drodze. Tym razem na drodze tej swoistej powodzi znalazła sie nie tylko krajowa „jedynka”, tzn. główna droga biegnąca dokoła Islandii, a jednocześnie jedyna droga łącząca wschód z zachodem Islandii (została poważnie uszkodzona przez wodę w kilku miejscach), ale także dolina, w której znajdują sie farmy.
„Jedynka” została zamknięta, przez co wschód Islandii został odcięty od zachodu. Rolnicy mieli problem z mlekiem, gdyż samochody odwożące je do mleczarni nie mogły dojechać. Z niektórych farm ludzie i zwierzęta byli pospiesznie ewakuowani.
Drugim, oprócz wody, zagrożeniem jest popiół. Przez pierwsze trzy dni wulkan wyrzucał 750 ton popiołu na sekundę! To nie pomyłka, na jedną sekundę! Dym wznosi się na wysokość od sześciu do jedenastu kilometrów w górę. Wiatr wiejący z północnego zachodu ukierunkowywał drogę popiołu. Tereny na wschód od wulkanu doświadczyły, jak to określali naoczni świadkowie, „sądnego dnia”. W ciągu dnia były nieprzeniknione ciemności.
Uszczelniono okna w domach. Ludzie i zwierzęta muszą przebywać w budynkach, gdyż popiół zawiera duże ilości siarki, fluoru i innych szkodliwych substancji. Wychodząc na zewnątrz należy używać masek i szczelnych okularów. Opadający w ogromnych ilościach popiół zasypuje (i niszczy tym samym) pastwiska.
Jak mieszkańcy reagują na powstałe zagrożenie?
Dla mieszkańców Islandii wybuchy wulkanów i trzęsienia ziemi są czymś „naturalnym”, z czym muszą zawsze się liczyć. Istnieją programy i przepisy zachowania w takich przypadkach oraz specjalne służby, które reagują natychmiast. Ewakuowano ludzi z terenu zagrożonego powodzią. W pełnej gotowości są służby ratownicze i policja. Obecnie największe obawy wzbudza inny wulkan – Katla, który jest oddalony od obecnie wybuchającego o około 30 kilometrów, a znajduje się pod innym lodowcem – Myrdalsjokull. Jest on o wiele groźniejszy, a jak dotąd w historii wybuchał zawsze po wybuchu wulkanu pod Eyjafjallajokull (czyli tego, który jest czynny obecnie).
Czy jest odczuwalna pomoc władz Islandii?
Mała społeczność Islandii, od najdawniejszych czasów zmagająca się z żywiołami, ma wypracowane zasady postępowania. W pierwszych dniach po wybuchu wulkanu pod lodowcem rząd zorganizował spotkanie z służbami ratowniczymi i policją. W wydanym oświadczeniu po spotkaniu jedyne, co rząd zalecał, to dalsze te same działania i pochwała dotychczasowych prac. Jak już wspomniałam, ustalone zasady postępowania są natychmiast wdrażane w życie, a chlubą Islandczyków jest, że w sytuacjach takich zagrożeń nie ma ofiar w ludziach.
Oczywiście przed Islandią stanie konieczność naprawy zniszczonych odcinków dróg i usuwanie innych szkód.
Bóg zapłać za rozmowę!
Tutaj można zobaczyć zdjęcia wulkanu: http://www.boston.com/bigpicture/2010/04/more_from_eyjafjallajokull.html
S. Agnieszka od Bogurodzicy jest Mniszką Bosą Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Profesję wieczystą złożyła 24 czerwca 1985 r. na Islandii, była wieloletnią przeoryszą i mistrzynią nowicjatu klasztoru w Hafnarfjörður na Islandii.
opr. aś/aś