Kobiety w historii zbawienia

O roli kobiet w histori zbawienia i ich związku z całym planem Bożego zbawienia

W Biblii pytanie, kim jest człowiek, stanowi jednocześnie problem dwojga płci, nie tylko jako ich rozróżnienia, ale przede wszystkim uzupełnienia. To wielka prawda religii biblijnych (judaizmu i chrześcijaństwa), że mężczyzna i kobieta to w pełni cudowny człowiek. Objawienie chcąc odkryć piękno i głębię Bożego planu, powie, że ludzie bez siebie nawzajem jakby „część człowieczeństwa” nieuaktywniali. Stereotyp mężczyzny, silnego, władczego i autokratywnego w historii zbawienia zostaje nieco zmodyfikowany. Właśnie w tej historii Bóg chce pokazać, że nie tylko siła, ale również delikatność i roztropność posiadają siłę zbawczą.

Nie chcę i nie mogę powiedzieć jakoby przez kobietę dokonało się odkupienie, ale należy pamiętać, że miała ona w nim jakiś udział. Fundamentalna zasada wiary chrześcijańskiej mówiąca o tym, że jest tylko JEDEN ZBAWICIEL ŚWIATA – JEZUS CHRYSTUS, jest niezmiennie aktualna. Pismo św. głosi tę prawdę w sposób jednoznaczny: „Jeden jest pośrednik między Bogiem i ludźmi, Człowiek - Chrystus Jezus” [1Tm 2,5], oraz „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” [Dz 4,12]. Niniejszym Bóg nie traktuje kobiet jako kogoś mniej użytecznego. Postaram się przedstawić kilka przykładów pokazujących, jak to Wszechwładny objawiał swoją potęgę właśnie przez działalność kobiet. Warto pamiętać, że wszystkie te postaci biblijne są w konsekwencji archetypami, zapowiedziami najdoskonalszej z Niewiast – Marii, z której Stwórca zechciał wziąć ciało dla swojego Syna.

Znanym już w tradycji apostolskiej modelem Matki Zbawiciela jest rajska Ewa, która w myśl Protoewangelii [Rdz 3,15] wyda na świat Potomstwo miażdżące głowę węża, czyli przeciwnika Bożego porządku. Święta Księga żydów i chrześcijan podaje jednak wiele przykładów kobiet, w których widzi konkretny sposób roztropnego postępowania.

I tak w Księdze Sędziów znajdujemy, np. opis wydarzenia, które w oczywisty sposób budzi w nas trwogę a nawet niesmak. Jednak, kiedy weźmiemy pod uwagę cały kontekst wydarzenia i ukryty sens opowiadania możemy wyciągnąć z niego bardzo ważne informacje z zakresu życia duchowego, a na pewno walki duchowej. Jest, więc tam historia żydówki o imieniu Jael, która doprowadziła do śmierci a przez to do pokonania wroga izraelitów Sisery. Jael w sposób niezwykle mądry i roztropny obudziła zaufanie uciekającego Sisery i skutecznie pokonała go w najmniej spodziewanym momencie [Sdz 4, 17]. Oczywiście w kontekście walki duchowej mamy tutaj gotowy sposób postępowania pod warunkiem, że jest w nas pełna świadomość i niezachwiane zaufanie w obecność Boga.

Inną bohaterką jest Judyta, która w podobny sposób stała się wzorem odwagi i męstwa. Nie ma się co oszukiwać - kobiety niejednokrotnie podejmują o wiele bardziej radykalne i skuteczne kroki do osiągnięcia celu. Można nawet powiedzieć, że determinizm w kobietach jest o wiele bardziej niepohamowany. Przykład tej niewiasty pokazuje, że można zaprzeć się samego siebie, ponieść ofiarę, aby zdobyć jeszcze więcej niż się w danym momencie traci. Jakże wymowne są jej słowa, gdy jest już blisko wypełnienia zadania: „Piję więc panie, albowiem nigdy od dnia mego urodzenia życie moje nie osiągnęło takiego szczytu jak dzisiaj” [12,17]. Postawa tej kobiety wprawia w zdumienie, gdy w pojedynkę pokonuje prześladowcę swego ludu Holofernesa. Biblia uczy, że dla współpracowników Boga nic nie jest tak zatrważające, aby nie móc temu wyjść naprzeciw. Stąd modlitwa Judyty zwieńcza się w słowach: „Góry bowiem poruszają się od podstaw razem z wodami, a skały jak wosk się topią przed Tobą, ale dla bojących się Ciebie, Ty jesteś łaskawy” [16,15].

Postaci starotestamentalne w jakimś sensie zapowiadają bohaterów nowego Przymierza. Z punktu widzenia chrześcijańskiej interpretacji Biblii, Maria scala w sobie bohaterstwo, męstwo, piękno i odwagę każdej wyjątkowej kobiety. Oczywiście należy pamiętaj o centrum objawienia, jakim jest Chrystus, który stanowi pryncypium wszystkiego. Dziewczyna o imieniu Miriam, jak nazwaliby ją hebrajczycy, to kolejny fenomen w planach Boga, gdzie niewiele znacząca z punktu widzenia człowieka nastolatka zostaje zaproszona w przedziwny tok wydarzeń. Dobrze rozumiał to św. Paweł uczący o całej niepowtarzalności dzieła zbawienia w taki a nie inny sposób, stwierdził, że Bóg wybrał to, „co niemocne, aby mocnych poniżyć” [1Kor 1,27]. Nie trzeba tu wielkiej znajomości Biblii, aby natychmiast skojarzyć to z tekstem, który stanowi preludium Objawienia. Chodzi o tekst z Księgi Rodzaju, w którym Potomstwo jakiejś niewiasty „zmiażdży głowę węża” [Rdz 3,15].

Tradycja kościelna od wieków widzi tu zapowiedź osoby Marii. Co więcej ze względu na swoją rolę owa tradycja wywyższa Ją do rangi Niepokalanej, czyli nie skażonej grzechem. Dlatego tacy ludzie jak: św. German, św. Andrzej z Krety, św. Sofroniusz pisali o Niej jako „całej świętej i wolnej od wszelkiej zmazy grzechowej, jakby utworzoną przez Ducha Świętego”. I faktycznie nie znajdziemy w Objawieniu człowieka ściślej połączonego z Duchem aniżeli Maryję. To przecież w Niej na skutek absolutnego przyzwolenia począł się Syn – Jedyny Zbawiciel świata – Jezus. Dlatego też osoba Marii jest niezwykle ważna w pobożności. Prawidłowa i autentyczna pobożność nigdy nie zatrzymuje się na Niej, lecz zawsze prowadzi do Syna, podobnie jak kult Jezusa wskazuje na Ojca. Jest to wielka tajemnica miłości uległej i służebnej. Jeden z największych teologów XX wieku H. Balthasar napisze „cześć oddawana Maryi jest najpewniejszą i najkrótszą drogą prowadzącą wprost do Chrystusa”.

To, czego doświadczyła Maryja nosi w sobie charakter charyzmatyczny. Historia zbawienia, co może okazać się dla wielu szokujące, trawa nadal. Krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa było jakąś kulminacją, szczytem walki, w której nota bene szatan przegrał i dlatego jego wysiłki się wzmogły, aby jak najwięcej ludzi oszukać. Kościół naucza, że zbawienie się nieustannie dokonuje1, i dlatego obecna w nim Maryja nieustannie działa. Ta pomoc przejawia się przynajmniej na dwa sposoby. Po pierwsze jest to wstawiennictwo, dzięki któremu otrzymuje to, o co nie wiemy, że należy prosić. Stąd powszechna praktyka Kościoła modlitwy do Niepokalanej. Wreszcie Jej pomoc to przykład jak można i należy żyć Bogiem.

Trójjedyny Bóg wielokrotne współpracował z kobietami, aby pokazać, że również to, co najdelikatniejsze i najsłabsze może przyczynić się do zwycięstwa. Myśl taką wyraża Jan Paweł II komentując teksty biblijne, a przede wszystkim nieustannie akcentując ogromną rolę i pomoc Niepokalanej. Nic dziwnego, że niektórzy oświeceni Duchem odnowienia rozciągają posłannictwo tegoż Obrońcy na misję Matki Chrystusa nazywając Ją Pnaumatoforą – czyli Nosicielką Ducha. Święty Bonawentura dzieląc się swoim przeżywaniem tajemnicy zwiastowania pisze: „Zstąpił na Nią Duch Święty, jak boski ogień, który rozpalił Jej umysł, Jej ciało obdarzając Ją najdoskonalszą czystością. Och gdybyś był zdolny w jakiejś mierze zrozumieć, jaki i jak wielki był ogień, jakie zostało przyniesione orzeźwienie. Gdybyś mógł usłyszeć pełen radości śpiew Dziewicy”. Bez wątpienia ta Kobieta jest wzorem wiary i wzorem Kościoła – Ciała Chrystusa. Jej sposób życia musi wywoływać w nas poruszenie sumienia. Za św. Franciszkiem z Asyżu powiedzmy: „Abym nie tyle starał się, by być kochanym, co kochać, nie tyle doznawać pociechy, co pocieszać, nie tyle być rozumianym, co rozumieć”.

Dlatego prawosławny teolog, P. Evdokimov, potwierdza, że kobieta w aspekcie religijnym jest silniejszą płcią. Pisze bez lęku: „Ewa była kuszona, dlatego że to ona reprezentowała religijną zasadę ludzkiej natury i cios zadany tej właśnie zasadzie zranił i zatruł całego człowieka. Adam nie ujawnia żadnych skrupułów podążają w ślad za Ewą, bo już w niej został oddzielony od Boga na mocy postanowienia Bożego: staną się jednym ciałem [Rdz 2,24]”. Podobnie w ostatniej adhortacji Ecclesia in Europa, z czerwca tego roku, Jan Paweł II eksponuje rolę kobiet jako tych, które: „zawsze odgrywały znaczącą rolę w dawaniu świadectwa Ewangelii”2. Nie można zaprzeczyć wielkości wkładu w zwykłe, szare życie tych, którzy odziedziczyli dar wiary od matek, babć czy sióstr. Kobieta ma ugruntowane miejsce w historii świata i historii zbawienia jako ta, przez którą Bóg dociera do innych w ten sposób, w który przez mężczyznę nie jest w stanie. Dlatego tym bardziej należy dołożyć starań, aby pokolenia kobiet i dziewcząt, napełniały się treściami mogącymi wydać owoc godny powołania.


Przypisy:

1 Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele 54.

2 Tamże, 42.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama