Fragmenty książki "Kultura Grecka a Stary Testament" o uwarunkowaniach historycznych, jakim podlegali pisarze biblijni
ks. Tomasz Jelonek Kultura Grecka |
|
Tereny, na których później rozwijało się życie Greków, było zasiedlone od dawna, ale około roku 1600 przed Chrystusem przybyli tu nowi mieszkańcy prawdopodobnie z północnego wschodu. Najpierw zajęli Tesalię, a w ciągu następnego wieku rozszerzyli swoje posiadłości, mieszając się z ludnością wcześniej zamieszkującą te tereny. Istniejąca tam kultura (zwana helladzką) pod wpływem przybyszów uległa zmianie i przeszła w fazę zwaną mykeńską, gdyż Mykeny, leżące na Półwyspie Peloponeskim, stały się dominującym centrum politycznym państwa, a właściwie szeregu mniejszych państwowości, które odznaczały się wspólnymi cechami[14].
Życie społeczne skupione było wokół władcy, którego tabliczki nazywają wanaksem, i jego otoczenia. Król zamieszkiwał pałac, gdzie były także magazyny i zakłady rzemieślnicze, przebywali tam też pisarze, którzy spisywali ziemie, ludzi, płody rolne i wytwory rzemieślników. Pałac więc kierował produkcją i handlem. Taki układ pałacowy jest najbardziej charakterystycznym elementem organizacji społecznej tej epoki. Prawdopodobnie król był także kapłanem.
Większa część ludności przebywała w osadach wiejskich, nie miała ona własności prywatnej, gdyż ziemia należała do władcy, ludność natomiast ponosiła liczne ciężary i musiała obowiązkowo wypełniać swoje powinności wobec króla i jego otoczenia. Istnieli także niewolnicy, a innych grup społecznych wyróżniali się kapłani oraz wojownicy piesi lub walczący na wozach bojowych, które należały do władcy[15].
Grecy, epoki mykeńskiej panowali na wyspach Morza Egejskiego, a także prowadzili ożywiony handel z terenami Anatolii[16] leżącymi na jej zachodnim krańcu, a więc na wschodnim brzegu Morza Egejskiego, nie ograniczali się jedynie do wymiany towarów, ale także próbowali zbrojnie narzucić swą władzę. Tu zatem ścierały się interesy Greków i Hetytów, którzy w tym czasie stanowili główną potęgę Anatolii. Mykeńczycy założyli na wybrzeżu szereg kolonii, z których najstarszą był Milet[17], a obok niego Efez, Jazos i inne, ale ich wpływ w głębi półwyspu anatolijskiego był nikły. Milet natomiast, dwukrotnie był atakowany przez Hetytów, w wieku czternastym przed Chrystusem i około roku 1250. Na ten czas przypada także wojna trojańska, której trzeba poświęcić nieco więcej uwagi.
Wojna trojańska stała się bardzo ważnym wydarzeniem w dziejach świata, dzięki jej epickiemu ujęciu w dziełach Homera. Ponieważ jednak dzieło to powstało kilka wieków po opisywanych faktach, istnienie tych faktów od dawna budziło wątpliwości. Jeżeli wojnę trojańską datuje się na połowę trzynastego wieku, to utwory Homera według wielu specjalistów powstały około 730 roku przed Chrystusem. Jest to pięć wieków!
Starożytni Grecy przez wiele stuleci traktowali ją [opowieść] jako rzeczowy zapis. Troja była dla nich również prawdziwa, jak Mykeny czy Knossos. Dziś podobnie uważa wielu specjalistów. Choć wielu szczegółów wojny trojańskiej nigdy nie uda się zweryfikować, mogą być po prostu tworem wyobraźni, to jednak mało kto wątpi, że Troja istniała, że została zniszczona, i że prawdopodobnymi tego sprawcami byli Mykeńczycy[18].
Przede wszystkim prowadzone, wprawdzie fatalnie, badania archeologiczne Heinricha Schliemanna w latach siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku odnalazły Troję we wnętrzu wzgórza Hissarlik, w północno-zachodniej Anatolii, badania archeologiczne także świadczą o zburzeniu miasta, i to nie jednym, jeżeli odkopano aż dziewięć warstw, z których najprawdopodobniej warstwa VI odpowiada zburzeniu przez Mykeńczyków. Była to Troja najwspanialsza, w porównaniu ze wszystkimi poprzedniczkami.
Troja była miastem istniejącym od początków trzeciego tysiąclecia, była zatem jednym z pierwszych ośrodków cywilizacji w basenie Morza Egejskiego. Jej położenie na głównych szlakach komunikacyjnych i handlowych stanowiło o jej wielkim znaczeniu i czyniło łakomym kęskiem dla wszystkich otaczających ją sąsiadów. W Troi nauczono się wytapiać brąz, a wśród surowców, jakie transportowano przez to miasto była cyna, potrzebna do produkcji brązu, dostarczana do wszystkich producentów tego stopu.
Po Troi pozostały ruiny, które stanowiły podstawę mitu wojny trojańskiej. Ten mit uwzględniał fakt historyczny, ale prawdziwie go nie oddawał. Odegrał jednak ważną rolę w dziejach całej kultury zbudowanej na greckich podwalinach, był dla Greków szczególną legitymacją uprawniającą do chluby i taką pozostał, a świat byłby o wiele uboższy, gdyby tego mitu nie posiadał.
Na temat tego mitu przytoczymy uwagi Barbary Patzer, wykładowcy historii starożytnej w uniwersytecie w Essen, zatytułowane: Mit i pamięć: mit trojański a wojna trojańska, zamieszczone w książce Homer i jego czasy, wydanej przez Uniwersytet Warszawski:
Około 1200 r. p.n.e. kultura mykeńska, czy ściślej - górujące nad mykeńskim krajobrazem umocnione siedziby władców, podobnie jak sąsiadujące z nią kultury Bliskiego Wschodu, zdradzają ślady większych bądź mniejszych zniszczeń, które musiały być powiązane z wielkimi wędrówkami ludów. Od tego momentu, czyli od początku okresu późnomykeńskiego, na ówczesnym obszarze kultury mykeńskiej nie pojawiają się zabytki pisma, wykluczyć zatem należy ciągłość związanych z pismem mykeńskich struktur władzy i administracji. Oznacza to równocześnie, że nie mógł pojawić się żaden spisany przekaz o wydarzeniach historycznych, z którego poeci homerowi mogliby czerpać informacje i który mogliby poddawać literackiej obróbce. Z drugiej strony znaleziska archeologiczne potwierdzają przetrwanie kultury mykeńskiej w węższych ramach. Na zgliszczach twierdz spadkobiercy mykeńskiej elity rządzącej najwyraźniej usiłowali ocalić część dawnej kultury: jednoznacznie świadczą o tym nowo wybudowane wystawne domostwa, freski na ścianach, a przede wszystkim późnomykeńska zdobiona ceramika. Owa próba zachowania ciągłości kulturowej bez pomocy pisma i związanej z nią administracji państwowej wedle świadectw archeologicznych wszędzie zakończyła się klęską ok. 1100 r. p.n.e. Po niej nastąpił okres submykeński, trwający mniej więcej pięćdziesiąt lat. Znaleziska z tych czasów nie pozwalają na jakiekolwiek konkretne ustalenia z zakresu historii kultury - co najwyżej stwierdzić można, że ceramika i ślady osiedli sugerują zanikanie osadnictwa i erozję tradycji rzemieślniczej. Najpóźniej w tym właśnie niejasnym, trwającym mniej więcej dwa pokolenia okresie musiało zgasnąć żywe wspomnienie mykeńskiej kultury politycznej i wraz z wytwornym stylem życia ostatecznie zniknąć społeczeństwo, które go stworzyło.
Wynika z tego, że w Ciemnych Wiekach, jakie nastąpiły Po okresie mykeńskim, nie istniała również ogólnogrecka społeczność arystokracji, która czułaby się spadkobierczynią elity czasów mykeńskich i stała na straży narodowej pamięci. Dopiero około czterystu lat później, w okresie, w którym uchwytna jest już wyraźnie ustna tradycja leżąca u podstaw poematów homerowych - a zatem w VIII i VII w. p.n.e. - na powrót odnajdujemy taką ogólnogrecką społeczność, ta jednak nie definiuje się jako ekskluzywna dziedziczna arystokracja i nie wywodzi się bezpośrednio od arystokracji mykeńskiej. Dla czasów pomiędzy Mykenami a Homerem nie sposób potwierdzić istnienia zwartej greckiej społeczności - świadomie przechowującej wspólną tradycję - która byłaby strażniczką pamięci o dotyczącym całej wspólnoty wydarzeniu historycznym, a mianowicie o wojnie trojańskiej.
Można również zadać pytanie odwrotne: czy w samej opowieści o Troi znajdujemy ślady wartościowej relacji historycznej? Cykl trojański jest jednak kompozycją pojedynczych opowieści, a ich treść jednoznacznie zawiera się w tematyce mitologicznej. Jego zadaniem nie jest przedstawienie dawnych historycznych wydarzeń, ale odpowiedź na pytanie, jak z powodu wojny trojańskiej skończyło się mityczne pokolenie herosów. O tym straszliwym wydarzeniu przypominają mury Troi. Homerowa Iliada nie jest taką opowieścią o wojnie, która relacjonowałaby przebieg historycznego konfliktu wraz z taktyką stron i ich zmaganiami. Nie mówi się nic konkretnego o oblężeniu miasta - wręcz przeciwnie: prawdziwe oblężenie, podobne do wspaniale opisanych na przykład we współczesnych Iliadzie opowieściach biblijnych (choćby oblężenie Jerozolimy w 701 r. p.n.e. w Drugiej Księdze Królewskiej 18-20), właściwie się nie pojawia. W przeciwieństwie do mieszkańców rzeczywiście obleganego miasta, Trojanie mogą wychodzić za bramy i na przykład czerpać ze studzien znajdujących się za murami; nikt nie cierpi głodu i nikogo nie trapią inne uciążliwości. Wojna rozgrywa się na zewnątrz, na rozległym polu bitwy, między dwiema umocnionymi pozycjami: warownym obozem Achajów i twierdzą trojańską. Jeśli chciałoby się przełożyć te wypadki na zdarzenia historyczne, to najlepiej pasowałaby do nich wojna graniczna między dwoma miastami, taka, jaką bez cienia wątpliwości przypisać można by stosunkom późnego VIII i VII w. Wydaje się, że ani Iliada, ani Odyseja, ani fragmenty cyklu trojańskiego nie stają po żadnej ze stron konfliktu, czy to Greków, czy Trojan. A przecież, aby grecka pamięć o historycznej wojnie trojańskiej jako opowieść narodowa mogła przetrwać kilka setek lat i wiele kryzysów, w jej centrum musiałoby się znajdować, jako siła napędowa tradycji, właśnie takie silne poczucie łączności - wspomnienie z trudem wywalczonego zwycięstwa. W Iliadzie bohaterowie obydwu stron konfliktu są tymczasem uosobieniem swego rodzaju końca czasów, a mianowicie wyginięcia całego pokolenia i z nim zamknięcia się epoki herosów - jest to zdarzenie mityczne, którego pamiątką i namacalnym dowodem są dla słuchaczy mury Troi. Przypuszczalnie późniejsi mieszkańcy trojańskiej krainy byli pod takim wrażeniem tego wspaniałego pomnika, że uznali mury Troi, o których historycznym pochodzeniu nic nie wiedzieli, za dzieło bogów. Iliada przekazuje opowieść o boskich budowniczych obwarowań: Apollon i Posejdon zostali zatrudnieni do ich wzniesienia przez dawnego króla miasta, Laomedonta; oszukał on ich później przy zapłacie (II. XXI, 443-457), wywołując w ten sposób pierwszą wojnę trojańską[19].
W czasie wojny trojańskiej Mykeny, podobnie jak i Hetyci znajdowali się niemal u szczytu swej potęgi. Niedługo jednak potem, około roku 1200 przed Chrystusem wraz z innymi społecznościami wschodniej części basenu Morza Śródziemnego zniknęli w zamieszaniu wywołanym nowymi migracjami ludów, jakie nazywamy Ludami Morza.Wszystkie mykeńskie pałace zostały zniszczone około roku 1200, świat mykeński trwał jednak jeszcze przez jedno stulecie, po którym doszło do głębokich przemian greckiej rzeczywistości. Nastały tak zwane wieki ciemne.
[14] Por. J. Komorowska, Literatura grecka, w: Historia literatury światowej. 1 Starożytność, Kraków 2003, s. 177-178.
[15] Por. Grecja. Kultura egejska, dz. cyt., s. 37-38.
[16] W opracowaniu tego tematu korzystano z: R. Castleden, Wojna trojańska, przełożyła B. Tkaczow, Warszawa 2008, passim; M. Streeter, Śródziemnomorska kolebka kultury europejskiej, tłumaczenie J. Sikora, Warszawa 2007, s. 61-63.
[17] Por. G.E. Bean, Aegean Turkey, London 1979, s. 182.
[18] R. Castleden, Wojna trojańska, dz. cyt., s. 61.
[19] B Patzek, Homer i jego czasy, przekład M. Tycner, Warszawa 2007, s. 63-65.
opr. ab/ab