Z cyklu "Trud wolności"
Papież Pius IX, podczas audiencji, jakiej udzielił - 16 lutego 1848 - żonie Zygmunta Krasińskiego oraz jej siostrze, księżnej Odescalchi, nazwał po imieniu trzy wielkie społeczne grzechy Polaków. Wymienił grzechy przeciw nierozerwalności małżeństwa, ucisk chłopów oraz niesprawiedliwe traktowanie Żydów. Od tamtego dnia minęło ponad półtora wieku, niemal wszystko w naszym życiu zewnętrznym zmieniło się radykalnie, a grzechy nasze są wciąż takie same. Świętość małżeństwa jest deptana o wiele częściej niż wówczas, ale w Kościele bronimy jej chyba równie gnuśnie co wtedy. I wciąż o wiele za mało mówimy w naszym Kościele o różnych dziejących się niesprawiedliwościach i za mało staramy się uwrażliwiać na różne ludzkie biedy.
Rzecz jasna, mamy jako kościelna społeczność tych grzechów więcej. Na przykład wielką winą pasterzy i wiernych jest powszechne niemal ustawianie się katolików świeckich jakby na zewnątrz Kościoła. Chyba mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że tak modne dzisiaj krytykowanie Kościoła i księży jest straszliwie skutecznym narzędziem dechrystianizowania młodego pokolenia przez własnych rodziców i dziadków, zazwyczaj przecież katolików. Od małego dziecka jesteśmy uczeni dziś tego, żeby na Kościół patrzeć od zewnątrz, jako na instytucję, o której mówi się przede wszystkim źle.
Dalej: niepojęta nasza bierność w sprawach wiary. Nawet autentycznie wierzący rodzice uciekają od pytań religijnych, jakie im stawiają ich własne dzieci. Już czterolatka, kiedy stawia trudne pytanie dotyczące wiary, rodzice zbywają byle czym. Przeciętny katolik może dziesięć razy słyszeć ten sam zarzut przeciwko wierze i nie przymusi go to do poszukania odpowiedzi choćby tylko dla samego siebie. Toteż jeżeli atmosfera społeczna jest tak przepełniona różnorodną krytyką wiary i Kościoła, myślę, że w dużej mierze wynika to z lenistwa nas, katolików.
Jeśli tych i innych naszych grzechów społecznych nie uczynimy przedmiotem naszych rachunków sumienia i spowiedzi, możemy stać się ostatnim pokoleniem Polaków, które w swojej większości należy do Kościoła katolickiego.
opr. aw/aw