Fragmenty książki "Niebo, czyściec, piekło"
ISBN: 978-83-7505-313-5
wyd.: WAM 2009
Wiara w życie pozagrobowe była szeroko rozpowszechniona w całym świecie starożytnym. Ludzie tamtych czasów, o czym informują nas zachowane z tego okresu teksty, przyjmowali za rzecz normalną, że aktualna, ziemska forma egzystencji nie jest jedyną i wyłączną formą życia człowieka. Na różne sposoby wyrażali przekonanie, że fizyczna śmierć nie unicestwia życia, lecz daje mu jedynie nowy początek, nową formę, dotychczas nieznaną. W zdecydowanej większości starożytni przyjmowali, że ziemskie życie jest jedynie rodzajem preludium, swoistym początkiem znacznie dłuższej przygody, która w istocie nigdy się nie kończy, przedłużana w określoną nieskończoność, równą nieskończoności samego Dawcy życia. Liczba zwolenników trwałości życia przewyższała zdecydowanie jego przeciwników, sądzących, że śmierć w zupełności unicestwia życie.
Przeciwnicy „wieczności” sądzili, że widzialna forma życia, z jaką spotykamy się na ziemi, jest jedyną z możliwych i poza nią nie ma nic innego. Ale jak wspomnieliśmy, zwolennicy tej opinii byli w zdecydowanej mniejszości w stosunku do zwolenników ciągłości życia, którzy wierzyli niezachwianie, wyrażając swoje przekonania w tym względzie na różne sposoby, że śmierć cielesna kończyła jedynie widzialną fazę życia, po której następowała druga, niewidzialna wprawdzie dla ludzkich zmysłów, ale nie mniej realna od obecnej. Jej niewidzialność była pełna tajemnicy, rodziła w żyjących napięcia, niepewności, a nierzadko również lęki i obawy. I chociaż w opisach zaświatów nie brakowało również obrazów pozytywnych, scen pełnych szczęścia, radości, pokoju, harmonii itd., to jednak niewielu żyjących pragnęło szybkiego pożegnania się z obecnym światem i udania się w te nowe, egzotyczne strony nieznanej egzystencji. Lecz owa niechęć nie znaczyła bynajmniej, że uważali, iż nigdy nie stanie się ona ich udziałem. Była to jedynie kwestia czasu, który dla każdego był inny, ale dla wszystkich nieunikniony.
Starożytni mędrcy, pisarze, poeci, malarze i inni często powracali do tych zagadnień. Uczyli wprawdzie o pięknie i radości obecnego życia, ale przypominali jednocześnie o realności jego końca i konieczności śmierci. Wielu z nich zachęcało odbiorców swoich dzieł do życia w perspektywie śmierci, czyli do bycia gotowym na odejście z tej ziemi. Tego rodzaju gotowość miała, ich zdaniem, przekładać się na praktykę dobrego, cnotliwego życia, jako rękojmię szczęśliwego życia w przyszłości, po śmierci. Judaizm nie „wymyślił” prawdy o życiu przyszłym, która wpisana jest w naturę człowieka przez jego Stwórcę. Autorzy ksiąg Starego Testamentu nie „wymyślili” zaświatów z ich bogatą i złożoną geografią. Wiarę w życie po śmierci, czyli w życie, które raz dane nie zna końca, judaizm otrzymał „bezpośrednio” od Boga, wiecznego i wszechmocnego. Dziełem pisarzy biblijnych było wyrażenie tych przekonań w słowach, i wzbogacenie ich jednocześnie w dodatkowe elementy, zaczerpnięte z kultur ludów ościennych, pośród których przyszło Izraelitom żyć na przestrzeni swojej długiej historii. Prawda o życiu wiecznym szła więc w parze z prawdą o jego Dawcy, Bogu wszechmocnym i sprawiedliwym, który od początku działa w historii i który wynagradza czyny dobre, a karze złe. Judaizm był „zapatrzony” w swojego Boga. Podziwiał Jego wielkość, wychwalał Jego moc, rozgłaszał Jego dzieła. Wierni Żydzi niczym w zwierciadle przeglądali się w swoim Stwórcy, pytając o sens swojego życia, o jego wewnętrzną treść i długość. To właśnie w perspektywie wieczności Boga rodziła się u nich perspektywa wiecznego życia człowieka, który posiada wprawdzie początek, ale koniec jest mu nieznany. Autorzy żydowscy nie przyjmowali zatem biernie i bezkrytycznie treści oraz obrazów zaświatów obecnych w kulturach swoich sąsiadów: jedne z nich oczyszczali skrupulatnie z elementów jawiących się jako sprzeczne z prawdą o Bogu jedynym, inne zaś wzbogacali o rysy dotąd im nieznane i o szczegóły obce kulturom ościennym. Podstawowym kryterium była dla nich zawsze nauka objawiona. Słowa Boga, przekazywane przez proroków i inne osoby do tego powołane, pełniły podwójne zadanie: z jednej strony były miarą poprawności prowadzonej refleksji na temat życia w jego bogactwie, z drugiej zaś źródłem nowych inspiracji, nieznanych dotąd jego aspektów, objawiających się jednak w świetle wiary.
opr. aw/aw