Judasz i ewangelie gnostyków

Chrześcijaństwo a gnoza - czy Ewangelia Judasza i inne apokryfy to rzeczywiście sensacje pieczołowicie skrywane przez Kościół?

Piątek, 7 kwietnia 2006 r. Biorę do ręki izraelski dziennik „Haaretz”. Na pierwszej stronie wielki tytuł krzyczy: „Czy Kościół będzie musiał zmienić swoje nauczanie?”. W „Jerusalem Post” to samo. Podobnie w „Jedijot Achoronot” i w muzułmańskim „Al-Quds”. Internetowe portale, stacje telewizyjne i radiowe — wszyscy przekazują sensacyjną wiadomość o odkryciu i wydaniu dokumentu, który „ma szansę całkowicie zrewidować doktrynę chrześcijańską”

Rzadko się zdarza, by informacja o odkryciu starożytnego papirusu stała się w tym samym momencie jedną z najważniejszych wiadomości we wszystkich mediach świata. Tak niezwykłe zainteresowanie mediów wzbudził znaleziony na egipskiej pustyni, a pochodzący z III w. plik papirusowych kartek, zapisany koptyjskim pismem.

Dla profesjonalistów Ewangelia Judasza, bo o niej tu mowa, nie była żadną nowością, wiedziano o jej istnieniu od bardzo dawna. Ok. roku 180 po Chr. pisał o niej Ireneusz, biskup Lyonu. Znał ją Euzebiusz z Cezarei, jeden z pierwszych poważnych historyków Kościoła, który na początku IV w. napisał nawet jej krótkie streszczenie. Jednak później tekst Ewangelii Judasza zaginął. Dopiero odkrycie koptyjskiego manuskryptu kilka lat temu i jego publikacja wiosną 2006 r. pozwoliły poznać znaczną część tego dzieła. Nadal jednak nie znamy całego tekstu, gdyż papirusowe karty rękopisu były bardzo zniszczone już w momencie ich odnalezienia. Następnie przez wiele lat były przechowywane w niewłaściwy sposób — m. in. w zamrażarce handlarza staroci w Nowym Jorku — i niszczały coraz bardziej.

Dobry Jezus i zły Jahwe

Ewangelia Judasza jest dziełem gnostyckiej sekty kainitów. Ruch gnostycki ukształtował się w pierwszym wieku po Chrystusie. Czerpał swe idee zarówno z religii żydowskiej, z pierwotnego chrześcijaństwa, jak i z religii egipskiej, perskiej, wierzeń mezopotamskich i hellenistycznych kultów misteryjnych. Sama nazwa wywodzi się od greckiego słowa gnosis, które oznaczało wiedzę.

Doktryny poszczególnych grup gnostycznych różniły się od siebie bardzo wyraźnie. Niektóre były zbliżone do nauczania chrześcijańskiego, korzystały z pism Starego i Nowego Testamentu. Inne z kolei całkowicie lub częściowo je odrzucały. Ich nauczanie zawsze pretendowało do bycia „ukrytą wiedzą”, pochodzącą z objawienia przekazanego przez jakąś wybraną postać. W grupach gnostyckich, które inspirowały się nauczaniem biblijnym, takim objawicielem był zazwyczaj Jan Chrzciciel lub Jezus z Nazaretu. Niektóre elementy nauczania były zaczerpnięte wprost z Biblii lub z niepisanej tradycji o Janie czy Jezusie; inne były wytworem założyciela grupy.

W starożytności istniały dwa podstawowe typy gnozy. Pierwszy — monistyczny — twierdził, że za niedoskonałość świata był odpowiedzialny jedyny Bóg. Taka idea była popularna w grupach działających na terenie Syrii i Egiptu. Drugi prąd, popularny w Iranie, był dualistyczny — świat był przestrzenią odwiecznego zmagania dwóch istot: Ormuzda i Arymana.

Gnostycki pogląd na świat był wyraźnie dychotomiczny. Rzeczywistość duchowa, niebiańska, była dobra, a wiedza o niej przyniesiona przez objawiciela miała dawać zbawienie. Zbawienie „od” świata było konieczne, gdyż świat — w tym i cielesność — był rzeczywistością złą, ciemną, usypiającą i niszczącą. Jego twórcą nie był bowiem dobry Bóg, lecz zły Demiurg. To on właśnie miał sprawić, że czyste i nieskalane dusze istniejące w sferze niebiańskiej spadły w sferę materialną, zostały uwięzione w ludzkich ciałach i pozbawione wiedzy (gnosis). Dlatego Mądrość (Sofia) musiała posłać swego Objawiciela, by obudził dusze i przypomniał im prawdziwą wiedzę. Dzięki niej dusza miała szansę uwolnić się z cielesności i powrócić do Pełni.

Posiadając takie wyobrażenie o świecie, gnostycy odrzucali bardzo często objawienie Starego Testamentu, uważając je za dzieło złego bóstwa, które chciało zasłonić i zniszczyć prawdę. Dlatego też opowieści hebrajskiej Biblii odczytywali „na odwrót”. Tak było właśnie w przypadku sekty kainitów. Według nich należało czcić i naśladować te postaci, które w Biblii zostały potępione — Kaina, mieszkańców Sodomy i Gomory... Byli oni bowiem ukarani przez złego Demiurga, objawiciela Starego Testamentu, za to, że chcieli przekazać innym ludziom prawdziwą gnozę. Łatwo sobie wyobrazić, jakie konsekwencje w życiu codziennym i w sprawach moralnych mogło mieć takie przekonanie.

Od św. Ireneusza po Nag Hammadi

Grupy gnostyckie nie skupiały wielu członków, z zasady były małe, by podtrzymać wyjątkowość posiadanej i przekazywanej wiedzy. Jednak wiemy o nich całkiem sporo, gdyż po wielu z nich pozostały przynajmniej fragmenty ich pism, a po niemal wszystkich — wzmianki w dziełach starochrześcijańskich pisarzy. Już w Pierwszym Liście św. Jana znajdziemy informację o tych, którzy wyszli spośród nas, lecz nie byli z nas (2, 19), którzy zaprzeczają, że Jezus jest Mesjaszem (2, 22).

Konfrontacja z grupami gnostyckimi stała się bardzo poważnym wyzwaniem dla chrześcijan żyjących w drugim i trzecim wieku po Chr. Nie istniały wtedy jeszcze jasno sformułowane zasady wiary. Kanon Pisma Świętego miał zostać określony ostatecznie dopiero na Soborze Trydenckim w XVI w. Nauki gnostyckie wydawały się w wielu miejscach zbieżne z nauczaniem chrześcijańskim o niewoli grzechu, o Jezusie — Synu Bożym, który przyniósł prawdziwe objawienie Ojca. Dodatkowej atrakcyjności przydawała im ich elitarność, tajemniczy charakter, posługiwanie się symbolami i odwoływanie się do magii.

Jednym z „ulubionych” pism gnostyków była Ewangelia według św. Jana. Długie mowy Jezusa, pełne tajemniczych symboli i terminów, znakomicie odpowiadały ich potrzebom. Własne pisma często konstruowali w podobny sposób, by nadać im pozór ważności i autentyczności.

Pisarze chrześcijańscy bardzo poważnie traktowali gnostyków. Świadectwa dysput filozoficznych i teologicznych prowadzonych z nimi znajdziemy chociażby w pismach Ireneusza z Lyonu, Klemensa z Aleksandrii (II w.) czy Orygenesa (III w.). Autorzy ci nie tylko wchodzili w dyskusję z przeciwnikami i starali się zbijać ich argumenty, lecz także dokładnie referowali ich poglądy, a także cytowali fragmenty ich pism. Polemiki te pozostawały przez długi czas jedynym źródłem poznania poglądów gnostyckich.

Sytuacja zmieniła się zasadniczo dopiero w XX w. wraz z odkryciem w 1945 r. trzynastu rękopisów gnostyckich w Nag Hammadi w Egipcie. Kodeksy zawierają pięćdziesiąt dwa teksty, z których większość ma charakter gnostycki. Znajdują się tam również trzy teksty pochodzące z Corpus Hermeticum* oraz fragmenty tłumaczeń „Państwa” Platona, które zmodyfikowano tak, by uzasadniały niektóre idee gnostyków. Najważniejsze dzieła znalezione w Nag Hammadi to: Modlitwa Apostoła Pawła, Apokryfon Jakuba, Ewangelia Prawdy, Traktat o Zmartwychwstaniu, Apokryfon Jana, Ewangelia Filipa, Ewangelia Egipcjan, Apokalipsy: Adama, Pawła i dwie Jakuba.

Ewangelia Tomasza

Najbardziej jednak znanym i najcenniejszym tekstem znajdującym się w tym zbiorze jest Ewangelia Tomasza. Jest to jej jedyna kompletna kopia. Kiedy słyszymy słowo „ewangelia”, od razu myślimy o czterech Ewangeliach, które stanowią część Nowego Testamentu. Może nas więc zaniepokoić, że oto nagle pojawia się jakieś dzieło noszące ten tytuł, a jednocześnie przypisane jednemu z Apostołów. Tymczasem „ewangelia” jest terminem technicznym, określającym każde opowiadanie o życiu Jezusa Chrystusa. Dlatego też możemy tak nazywać nie tylko cztery Ewangelie kanoniczne, ale też pokaźną grupę pism, które do kanonu Nowego Testamentu nigdy nie weszły.

Ewangelia Tomasza to zbiór stu czternastu powiedzeń przypisywanych Jezusowi. Niektóre odpowiadają słowom zapisanym w Ewangeliach kanonicznych. Pozostałe mają wybitnie gnostycki charakter.

Niektórzy badacze przypisują Ewangelii Tomasza antykobiecy charakter. Odwołują się tu do „powiedzenia 114”, które brzmi następująco: „Szymon Piotr powiedział do nich: »Każ Marii [Magdalenie] odejść od nas, bo kobiety nie zasługują na życie wieczne«. Jezus powiedział: »Patrz, ja sam sprawię, że stanie się ona mężczyzną, aby także ona mogła stać się duchem żyjącym, podobnym do was, mężczyzn. Albowiem każda kobieta, która czyni się mężczyzną, wejdzie do królestwa Niebios«”. To pogląd, który nigdy nie był obecny w głównym nurcie chrześcijaństwa.

Warto przypomnieć, że przed kilkoma laty Ewangelia Tomasza stała się „bohaterką” amerykańskiego i filmu „Stygmaty”. Przedstawiona została jako księga ściśle ukrywana przez Watykan, zawierająca prawdy mogące podważyć prawdziwość kościelnego nauczania. Tymczasem tekst ten jest szeroko dostępny — także w języku polskim, a wersję oryginalną wraz z interlinearnym tłumaczeniem angielskim można znaleźć w Internecie www.geocities.com/Athens/9068/.

Wymyślone mity

„Tajemna nauka pouczenia, w którym Jezus przekazał to, co opowiedział Judaszowi Iskariocie, w (czasie) ośmiu dni, na trzy dni, zanim sprawował Paschę...” — takie są pierwsze słowa Ewangelii Judasza. Jest to początek typowy dla dzieł gnostyków. Tajemniczość i elitarność zawsze pociągały ludzi, każdy przecież chciałby dowiedzieć się czegoś niezwykłego, poznać tajemną wiedzę. Ewangelia Judasza, podobnie jak inne pisma gnostyckie, rozpala ciekawość, ale zbawienie przychodzi nie przez zdobycie jakiejś wiedzy, ale przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Apostoł Piotr powiedział przecież: Nie za wymyślonymi mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ale jako naoczni świadkowie Jego wielkości (2P 1, 16).

o. Paweł Trzopek, dominikanin, biblista, dyrektor biblioteki w École Biblique et Archéologique w Jerozolimie.


* Zespół pism w języku greckim powstałych prawdopodobnie w Egipcie w II lub III w. n.e. Mają charakter synkretyczny: łączą elementy gnostyckiej myśli hellenistycznej i egipskiej z pierwiastkami irańskiego dualizmu.

Tekst pochodzi z miesięcznika katolickiego LIST 07/06 "Święty Graal i inne tajemnice Kościoła"

opr. mg/mg

List
Copyright © by Miesięcznik List 07/2006

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama