Środowisko rodzinne Rozalii Celakówny...

Trudna droga. Rozalia Celakówna Apostołka Miłości objawionej w Sercu Jezusa

Kubik Władysław SJ

TRUDNA DROGA

Rozalia Celakówna Apostołka Miłości objawionej w Sercu Jezusa

ISBN: 978-83-277-0089-6
wyd.: Wydawnictwo WAM 2014

Środowisko rodzinne Rozalii Celakówny...
Książka zapoznaje czytelników z postacią niezwykłej świętości, z osobą świecką, pielęgniarką szpitala św. Łazarza w Krakowie, mistyczką - Rozalią Celakówną. Bardzo skłania do tego fakt, że rozpoczęty 5 listopada 1996 r. na szczeblu diecezjalnym jej proces kanonizacyjny, zakończył się w dniu 17 kwietnia 2007 roku decyzją Arcybiskupa ks. Kardynała Stanisława Dziwisza. Na mocy wydanego przez niego dekretu z dnia 16 kwietnia 2007 roku, do księży jezuitów należy dalsza troska o kult Służebnicy Bożej Rozalii i przebieg procesu kanonizacyjnego w Rzymie.

Wprowadzenie / Środowisko rodzinne Rozalii Celakówny...

ROZDZIAŁ I

Środowisko rodzinne Rozalii Celakówny pierwszym miejscem jej dojrzewania do świętości

Naszą pracę na temat Sł. Bożej Rozalii Celak rozpoczniemy od przedstawienia miejsca w sensie geograficznym i środowiska, w którym Rozalia przyszła na świat i otrzymała podstawy dla dalszego jej życia i świętości

1. Jachówka — wieś rodziny Celaków oraz miejsce zdobywania podstaw wychowania religijnego ich córki Rozalii

Wieś Jachówka, odległa o 5,3 km od Makowa Podhalańskiego, leży nad potokiem Jachówka, zwanym również Kamienną, który z prawego brzegu wpada do rzeki Skawy. Okolica wsi jest górzysta — 538 m nad poziomem morza — pokryta lasami świerkowymi. Nieurodzajna gleba zawiera glinkę zkamieniem. W drugiej połowie XIX wieku ludność zajmowała się tutaj rolnictwem i również handlem oraz rzemiosłem.

Pojedyncze odcinki wsi noszą osobne nazwy— idąc z biegiem rzeki napotykamy takie np.: Mrągówka, Suwajówka, Celakówka, Piątkówka, Skupniówka, Głowaczówka, Rządkówka, które należą do najdawniejszych. Sam potok Jachówka długi 11 km płynie bystro: w drugiej połowie XIX wieku poruszał we wsi trzy młyny i 11 „traczy” tzn. wiejskich tartaków.

Jachówka należała do parafii Bieńkówka, którą utworzono w1793 r. przez odłączenie jej od Sułkowic i przyłączenie do niej Jachówki odłączonej od MakowaPodhalańskiego.Kościółpodwezwaniem Trójcy Przenajświętszej konsekrowano 6 lipca 1808 r. Parafia posiadała od roku 1868 Bractwo Różańca św., od 1895 Apostolstwo Modlitwy, od 1896 Kółka Żywego Różańca i Trzeci Zakon, w tymże roku zaprowadzono też nabożeństwo Drogi Krzyżowej, a od 1903 r. Bractwo Trójcy Przenajświętszej. Proboszczem od 1909 r. był ks. Walenty Krzanok. Stan wiernych parafii wynosił w 1927 r. 3640 osób, w tym na Jachówkę przypadało 135024.

Rozalia urodziła się w Jachówce 19 września 1901 r. w rodzinie Celaków zojca Tomasza25i matki Joanny z d. Kachnic26. Spośród ośmiorga rodzeństwa była dzieckiem najstarszym27.

Rodzice Rozalii byli bardzo świadomi wielkiej odpowiedzialności za wychowanie swoich dzieci. Zależało im w sposób bardzo wyraźny na konsekwentnym podporządkowaniu życia Prawu Bożemu i na wszechstronnym a tym samym na religijnym wychowaniu dzieci.

Rozalia wspomina, że w ich domu szczególną troską otaczano wychowanie religijne, dlatego często ironicznie nazywano ich dom klasztorem, w którym wychowuje się zakonnice. W istocie rzeczy była to rodzina, jak na tamte czasy, niczym zewnętrznie się nie różniąca od innych rodzin. Była to rodzina dobra, miłująca szczerze Boga i siebie nawzajem, a zarazem otwarta na drugiego człowieka i pracowita.

W notatkach i wspomnieniach z życia, pisanych na wyraźne polecenie ostatniego spowiednika, Rozalia wyraźnie mówi, że pierwszą nauczycielką, która ją uczyła kochać Pana Jezusa, była jej Droga Matka28. „Pierwsze wyrazy, które mnie Mama nauczyła wymawiać były: Jezus i Maryja. Lecz nim jeszcze mówiłam, Mama brała moją małą rękę i kreśliła nią znak Krzyża Świętego. Potem uczyłam się odmawiać «Ojcze nasz», «Zdrowaś Maryjo»”29. Mama „mnie pouczała, pisze Rozalia, jak mam kochać Pana Jezusa, co Pan Jezus dla nas uczynił, za co mamy Go kochać, jaką muszę być, by się Jemu podobać, itd. Gdy mi mówiła oobecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, zachwycałam się tym, że będę kiedyś, jak dojdę do lat właściwych, przyjmować Jezusa w Komunii Świętej. Cieszyłam się po dziecięcemu z tego szczęścia. Szczególnie głęboko utkwiło w mej duszy, że z Panem Jezusem można rozmawiać w kościele tak samo, jak za czasów Jego życia ziemskiego, tylko że nie można Go widzieć, ponieważ jest ukryty pod postaciami sakramentalnymi. Za wszelką cenę chciałam być jak najczęściej w kościele, by widzieć Pana Jezusa ukrytego pod postacią chleba”30. Mamy tu wyraźny dowód przejawiającej się już w dzieciństwie głębokiej wiary Rozalii, przekazanej jej przez autentyczną wiarę rodziców, ale była to jej osobista, niezwykła jak na wiek dziecka, dojrzała wiara.

Nie mniejszą rolę w wychowaniu Rozalii pełnił jej ojciec. W odpowiedziach na pytania ostatniego spowiednika Rozalia podaje: „Ojciec mój kładł ogromny nacisk, abym nigdy grzechu nie popełniła, On był «Stróżem» mej niewinności. Do tego stopnia brzydził się grzechami zmysłowymi, że nikt nigdy nie śmiał w Jego obecności powiedzieć jakiego słowa dwuznacznego, albo nawet takiego, co by tknęło cieniem zmysłowości”31.

Ojciec korzystał ze spowiedzi świętej co dwa miesiące. Na Mszę świętą uczęszczał w niedziele i święta, a niekiedy także w dni powszednie, choć do najbliższego kościoła mieliśmy ponad 3 km drogi. Z usposobienia był porywczy. Niekiedy unosił się gniewem na skutek doznanej krzywdy. Jednak „serce miał ogromnie dobre”32, świadczy Rozalia, i przykrości szybko zapominał. Przyjęć unikał. Jeżeli nie mógł się wymówić, przyjmował zaproszenie, lecz nigdy nie dał się namówić do picia alkoholu33.

Matka spowiadała się co miesiąc a nawet częściej. Liczni świadkowie jej życia z Jachówki potwierdzają, że odznaczała się gruntowną pobożnością i niezwykle cnotliwym życiem. Niektórzy nawet uważają, iż Joanna Celakowa — jak i jej świątobliwa córka — również zasługuje na wyróżnienie w Kościele Bożym. „Matkę Rozalii, zeznaje Anastazja Jurek, osobiście czczę jak świętą i bardzo bym pragnęła, by i ona była wyniesiona na ołtarze, bo zasługuje na to jako wzór cierpliwości i dobrej matki”34. Miała bardzo pogodne usposobienie, chętnie brała udział w towarzystwie, dla którego była prawdziwym zbudowaniem. Swoją dobrocią zawsze dodatnio oddziaływała na męża i w chwilach jego gniewu, łatwo go uspokajała.

Ojciec i matka wspólnie się modlili codziennie rano i wieczorem. Różaniec odmawiali razem z dziećmi wieczorem po ukończeniu pracy, w południe Anioł Pański.

W rodzinie Celaków bardzo poważnie traktowano przykazanie miłości człowieka, miłości bliźniego. Cechowała ich wielka życzliwość wobec drugiego człowieka. Rozalia wspomina takie wydarzenie: „Pewnego razu przyszedł do nas żebrak (ja żebraków bardzo kochałam, bo Mama mówiła lub Ojciec, że to jest drugi Pan Jezus, toteż w domu bardzo chętnie goszczono biednych). Ja temu żebrakowi opowiadałam o Panu Jezusie i śpiewałam mu pieśni do Matki Najświętszej; mając wówczas 3 lata nie mogłam jeszcze dobrze wysłowić się, ale jak umiałam tak śpiewałam. Ten żebrak powiedział wtedy w domu, że dużo świata już przewędrował, ale takiego dziecka jeszcze nigdzie nie spotkał. Pamiętaj matko że z tego dziecka będzie coś nadzwyczajnego”35.

Rozalia pisze powyższe słowa motywowana nie jakąś ambicją, tylko bezwzględną szczerością w dawaniu odpowiedzi na pytania zadawane jej przez spowiednika.

Do miłości bliźniego mama bardzo starannie wychowywała swoje dzieci. Akcentowała, że miłość do Pana Jezusa objawia się przez prawdziwą miłość bliźniego. Rozalia tak to relacjonuje: „ogromny nacisk kładli Rodzice na grzeczność, uprzejmość, usłużność, cześć i uszanowanie dla osób trzecich, albo zajmujących jakieś stanowisko. Dla dzieci bądźcie przykładem, mówiła, byście się nie kłócili; nie obrażajcie nigdy nikogo ani słowem, ani czynem, albo gdy ci kto zrobi przykrość — mówiła Mama do Rozalii — przebacz mu zaraz, nie gniewaj się, bądź łagodna wobec wszystkich, choćby cię skrzywdzono, nie spieraj się oswoje „ja” zostaw je na ostatnim miejscu zmiłości ku Panu Jezusowi; bądź delikatna, nigdy nie przerywaj rozmowy, chyba jakby źle kto mówił, wówczas przerwij, by Pana Jezusa nie obrażać, ale tak to słuchaj, choćby ci się chciało mówić, by nie sprawić drugiej osobie przykrości”36.

Obraz rodziny Rozalii może wydawać się nieprawdopodobny, ajednak wtakiej rodzinie Rozalia przyszła na świat, ijak zobaczymy dalej, rzeczywiście bez świadomej intencji ze strony rodziców była jakby przygotowywana do niezwykłego, mistycznego kontaktu i zjednoczenia z Bogiem. W dalszej relacji zobaczymy to jeszcze wyraźniej. Na pewno i dziś można spotkać takie rodziny, ale zwykle się o nich nie słyszy, bo to nie jest temat dla naszych mediów, dla radia czy telewizji. Warto jednak pomyśleć, jak ważną rolę mogą i powinni spełniać ojciec imatka w życiu swych dzieci, jak wielką wartość wnosi w społeczeństwo dobra, wielodzietna, religijna rodzina.

24 Por. Maszynopis z roku 1962, s. 4.

25 Zmarł 10 października 1951 r.

26 Zmarła 22 września 1959 r.

27 Rodzeństwo Rozalii według starszeństwa: Anna, Maria pielęgniarka, Józef, Franciszek — zmarł w dzieciństwie, Anastazja, Stanisław— pilot i najmłodszy ks. Władysław— salwatorianin.

28 Notatkicz. I. s. 22.

29 Odpowiedzi na pytania, s. 244.

30 Notatki cz. I, s. 22.

31 Odpowiedzi na pytania, s. 240.

32 Tamże, s. 243.

33 Por. tamże, s. 243 i 244.

34 Zob. Maszynopisz roku 1962, s. 5.

35 Odpowiedzi na pytania, s. 240.

36 Odpowiedzi na pytania, s. 242 i 243.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama