"Doskonałymi bądźcie, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest!"

"Bogu Trójjedynym, Matce Bożej i Świętych, życiu duchowym i eschatologii" Tom trzeci serii wydawniczej.



"Doskonałymi bądźcie, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest!"
wybór i opr. ks. Bogusław Kozioł TChr
Ignacy Posadzy TChr
Dzieła. Tom III.
Bogu Trójjedynym, Matce Bożej i Świętych, życiu duchowym i eschatologii
ISBN: 978-83-60214-98-5

To już trzeci tom serii wydawniczej, która obejmuje całą spuściznę Sługi Bożego o. Ignacego Posadzego. Zawiera pisma poświęcone duchowości: zarówno osobistej Sługi Bożego, jak i tej, którą starał się przekazać kolejnym pokoleniom chrystusowców. Podstawą zbioru są konferencje, homilie i przemówienia Autora. Tematyka rozważań sprawia, że mogą one służyć szerszej grupie czytelników - zarówno osobom duchownym, jak i wiernym świeckim.
Wybrane fragmenty:

„DOSKONAŁYMI BĄDŹCIE, JAKO I OJCIEC WASZ NIEBIESKI DOSKONAŁY JEST!”

Źródło: Archiwum Postulatora,
Acta P. Ignatii Posadzy SChr. Konferencje
Vol. XIII — Varia, cz. 2, s. 15

Nigdy nam ludziom nie ukazano szlachetniejszego celu, nie postawiono większych wymagań. Doskonałymi nie tak jak św. Jan Chrzciciel, największy wśród narodzonych z niewiasty, nie tak jak Najświętsza Dziewica, Królowa wszystkich świętych, lecz tak jak sam Bóg.

Jakimże jednak sposobem ma się człowiek wznieść? „Tak, Ojcze” to nic innego, jak pozwolić się Bogu prowadzić po tej drodze. „Tak, Ojcze” naszą namiętnością, myślą przewodnią, która nas wyniesie aż do samego Bóstwa. Miłość jest wielką siłą, ona jest odwiecznym strumieniem młodości rodzaju ludzkiego i środkiem wszelkiej wielkości. Miłość jest tym, co „porusza słońce, księżyc i inne gwiazdy” — jak powiedział Dante. Miłość jest zdolnością najpotężniejszą w człowieku. Kiedy człowiek nic nie miłuje, wtedy to, co w nim jest najlepszego, najpiękniejszego, nie może się rozwinąć, musi wewnętrznie zmarnieć. Nie można życia opierać wyłącznie na wyrzeczeniu się. Tylko ludzie dojrzali w miłości Bożej, święci, urzeczywistniają w sobie pełnię człowieczeństwa.

Bóg chce całkowitej naszej miłości. Nie istnieje bowiem żadne przykazanie, które by Zbawiciel bardziej podkreślał i uwydatniał, jak: „Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca twego, z całej duszy twojej, z całej myśli twojej i ze wszystkich sił twoich” (Łk 10,27). Z całego, aż do ostatnich granic! Bez tego radykalizmu, który ryzykuje wszystko, nie zyska się niczego w kwestiach religijnych. Święta stanowczość jest nam bezwzględnie konieczna. „Obyś był gorący albo zimny” (Ap 3,15). Nas bardziej niż innych powinien ożywiać święty idealizm, wola nastawiona na najwyższy cel. Bez rozmachu niczego nie dokonamy. Wóz poruszający się z nogi na nogę zatrzyma się na pierwszej lepszej nierówności gruntu. Kiedy jednak pędzi z szaloną szybkością, bez trudności przebywa wszystkie nierówności.

Czy Zbawiciel nie wymaga świętego radykalizmu, radosnego pędu zdobywczego? „Jeśli tedy oko twoje gorszy cię, wyrwij je, a zarzuć od siebie! A jeśli cię ręka twoja gorszy, odetnij ją, a zarzuć od siebie!” (Mt 5,29n). Kto na tej drodze nie rzuci siebie całego na szalę, ten dla czasu i wieczności pozostanie na zawsze miernotą.

Miłość jednak nie polega na uczuciu, lecz na woli. Kiedy mówimy: „Tak, Ojcze”, ofiarowujemy Bogu naszą wolę, a tym samym i naszą miłość. Kto na wszystko, co Bóg na niego zsyła, odpowiada słowami: „Tak, Ojcze”, ten miłuje Boga z całej duszy i ze wszystkich sił. A za każdym takim „Tak, Ojcze” wzrasta i umacnia się jego miłość Boża. Ile aktów zgody na wolę Bożą wzbudzimy w głębi duszy, tyle wzbudzimy i aktów prawdziwej, rzetelnej miłości Bożej.

Kto się podporządkowuje władzy i woli, i każdemu wołaniu Bożemu, ten Boga miłuje. Im częściej z całej duszy mówimy: „Tak, Ojcze”, tym podobniejszymi jesteśmy do Boga, a jeżeli zawsze i na każdym miejscu zgadzać się będziemy z Bożą wolą, staniemy się doskonałymi, jak i Ojciec nasz Niebieski doskonały jest.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama