Duch Święty [1]

"Bogu Trójjedynym, Matce Bożej i Świętych, życiu duchowym i eschatologii" Tom trzeci serii wydawniczej.



Duch Święty [1]
wybór i opr. ks. Bogusław Kozioł TChr
Ignacy Posadzy TChr
Dzieła. Tom III.
Bogu Trójjedynym, Matce Bożej i Świętych, życiu duchowym i eschatologii
ISBN: 978-83-60214-98-5

To już trzeci tom serii wydawniczej, która obejmuje całą spuściznę Sługi Bożego o. Ignacego Posadzego. Zawiera pisma poświęcone duchowości: zarówno osobistej Sługi Bożego, jak i tej, którą starał się przekazać kolejnym pokoleniom chrystusowców. Podstawą zbioru są konferencje, homilie i przemówienia Autora. Tematyka rozważań sprawia, że mogą one służyć szerszej grupie czytelników - zarówno osobom duchownym, jak i wiernym świeckim.
Wybrane fragmenty:

DUCH ŚWIĘTY [1]

Źródło: Archiwum Postulatora,
Acta P. Ignatii Posadzy SChr. Konferencje.
Vol. XI — Rok liturgiczny, s. 10-14

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego — dziś cały Kościół w szczególniejszy sposób wielbi Tego, który jest najwyższą normą życia i jego praźródłem, od którego pochodzi wszelkie życie. Chrystus [jest] Głową Mistycznego Ciała, Duch Święty jego duszą. Chrystus spełnia swoje przyrzeczenie. „Prawdę mówię, pożyteczna rzecz dla was, abym odszedł. Albowiem jeśli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was, ale gdy odejdę, poślę Go wam” (J 16,7).

Wśród nawałnicy ogniowej zsyła Ducha Świętego. Zstępuje Duch Święty na ziemię jak burza wiosenna. Zawala się wszystko, co stare i zmurszałe. Wali się synagoga. Załamuje się nauka głoszona przez faryzeuszów. Otwierają się nowe horyzonty. Rodzi się Kościół święty.

Z rozrzewnieniem wspominam te chwile, kiedyśmy klęczeli w Wieczerniku. W duchu przeżywaliśmy Wielki Czwartek — ustanowienie Najśw[iętszego] Sakramentu. Ale również w wyobraźni naszej odżył pierwszy dzień Zielonych Świąt. Uszy nasze słyszały szum z nieba przypadającego wiatru gwałtownego. Oczy nasze widziały ogień płonący i rozdzielone języki, które zawisły na każdym z Apostołów z osobna. „I napełnieni zostali Duchem Świętym” [(Dz 2,4)]. Z szybkością wichru zaczyna się szerzyć Ewangelia. Za sprawą Ducha Świętego niby po strasznej zawierusze walą się posągi bożków pogańskich. Duch Święty [jako] orzeźwiające tchnienie oczyszcza atmosferę moralności.

Duch Święty w duszach Apostołów

Polecenie: „Idąc na cały świat, nauczajcie wszystkie narody” [(Mk 16,15)]. Apostołowie nie potrzebują się kłopotać, co i jak mówić mają, kiedy Żydzi powloką ich przed trybunały i zakażą im przepowiadać w imię Jezusowe, Duch Święty natchnie ich, co by odpowiadać mieli. „Otrzymacie moc, gdy Duch Święty zastąpi na was i będziecie Mi świadkami... aż po krańce ziemi” [(Dz 1,8)]. Mocą Ducha Świętego dawać będą świadectwo prawdzie.

Zstępując na Apostołów, Duch Św[ięty] rozlał w nich tę miłość, którą sam Jest. Trzeba było, żeby Apostołowie zostali napełnieni miłością, iżby przepowiadając imię Jezusa, rozniecali miłość ku Niemu w sercach swoich słuchaczy. Ta miłość gorąca jak płomień, mocna jak wichura była dlatego konieczna Apostołom, by mogli stawić czoło niebezpieczeństwom, zapowiedzianym przez Chrystusa, kiedy będą głosić imię Jego. Duch Św[ięty] napełni ich mocą.

Patrzymy na św. Piotra, księcia Apostołów. Przed Męką zaklina się, że pójdzie z Jezusem choćby na śmierć, lecz tejże nocy na głos służącej wypiera się Mistrza, przysięga, że „nie zna tego człowieka” [(por. Mt 26,69-72)]. Przypatrzmy mu się w dzień Zielonych Świąt — głosi Chrystusa tysiącom Żydów; wyrzuca im śmiało, że Go ukrzyżowali; daje świadectwo Jego zmartwychwstaniu i żywo nawołuje do pokuty i przyjęcia chrztu. To już nie bojaźliwy uczeń, który drży przed niebezpieczeństwem i stoi z daleka, ale świadek, który wobec wszystkich głosi w słowach śmiałych i stanowczych, że Chrystus jest Synem Boga.

Co za siła w słowach Piotra! Trudno go poznać. Zmieniła go moc Ducha Św[iętego]. Tę przemianę zapowiedział Apostołom sam Jezus, nim wstąpił do nieba: „Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie obleczeni mocą z wysokości” [(Łk 24,49)].

Przypatrzmy się jeszcze Piotrowi i innym Apostołom w kilka dni po Zesłaniu Ducha Świętego. Ich przepowiadania, ich cuda, nawrócenia w imię Jezusa wywołują wielkie poruszenie wśród Żydów. Książęta kapłańscy i faryzeusze, którzy stracili Jezusa, wzywają Apostołów i zakazują im głosić Zbawiciela. Wiemy, co na to odpowiedzieli: „Nie możemy was słuchać; nie możemy bowiem nie mówić o tym, cośmy widzieli i słyszeli” [(Dz 4,20)]. Któż to sprawił, że odpowiadają tak śmiało i odważnie ci, co w noc Męki Pańskiej opuścili Jezusa, ci, co po zmartwychwstaniu ukrywali się przy drzwiach zamkniętych dla bojaźni Żydów?

Żydzi, widząc, że Apostołowie nie liczą się zupełnie z ich zakazem, wzywają ich ponownie przed sąd. Ale Piotr oświadcza w imieniu wszystkich, że „więcej trzeba słuchać Boga, niż ludzi” [(Dz 5,29)]. Wiemy, co wtenczas uczynili Żydzi. By złamać męstwo i stałość Apostołów, kazali ich siec rózgami, a ponowiwszy zakaz, wypuścili ich. Zauważmy, co mówi św. Łukasz: „A oni wracali z Sanhedrynu, radując się, iż stali się godnymi dla imienia Jezusowego zelżywości cierpieć” [(Dz 5,41)]. Skądże im przyszła ta radość w cierpieniu i poniżeniu? Z Ducha Świętego. Gdyż On jest nie tylko Duchem mocy, jest również Duchem pocieszenia. „A Ja prosić będę Ojca, a innego Pocieszyciela da wam...” [(J 14,16)].

Pierwsi chrześcijanie

Jaką nadzwyczajną obfitością łask i charyzmatów zalewa Kościół w dzień Zielonych Świąt! Czytamy w Dziejach Apostolskich, które są historią początków Kościoła, że Duch Święty zstępował widzialnie na tych, co byli ochrzczeni, i napełniał ich przedziwnymi łaskami. Z jakimże upodobaniem wylicza je św. Paweł: „Różne są dary łaski, lecz tenże sam Duch ich źródłem... Każdemu bywa dane okazanie Ducha dla pożytku wspólnego. Jednemu przez Ducha bywa dana mowa mądrości, drugiemu mowa umiejętności, innemu dar wiary niezwykłej, jednemu czynienie cudów, drugiemu proroctwo, innemu rozeznanie duchów, rozmaitość języków, tłumaczenie mów” [(1 Kor 12,4-10)]. I dodaje Apostoł: „A to wszystko sprawuje jeden a tenże Duch, udzielając z osobna każdemu jako chce” [(1 Kor 12,11)].

Tę pełność i tę moc życia nadprzyrodzonego dawał pierwszym chrześcijanom Duch Św[ięty]. A wśród chrześcijan, choć tak różnych, „jedno było serce i jedna dusza” [(Dz 4,32)], gdyż Duch Święty napełniał ich miłością. Odtąd Duch Święty mieszka stale i nieprzerwanie w Kościele, ciągle go ożywia i uświęca. Czyni go nieomylnym w prawdzie. „Gdy przyjdzie On, Duch prawdy, nauczy was wszelkiej prawdy” [(J 14,26)].

Po dziś dzień Duch Święty umacnia wiernych darem męstwa. Biskup Krauze dzielił się swymi wrażeniami z Shunten-Fu: „Uderzała mnie spokojna, wytrwała postawa naszych chrześcijan, mimo zburzenia kościoła i ich własnych mieszkań. Jakiś wielki spokój malował się na ich twarzach. Odbywały się zebrania k[omitetu]. Zjawiali się na nich również chrześcijanie. Przerywali przemówienia mówców, śpiewając pieśni pobożne. Nie pomagały groźby, sikawki straży ogniowej. Nieraz te zebrania zamieniały się w potężną manifestację wiary”.

Duch Święty ożywia Kościół

Dzięki Duchowi Świętemu, mimo prześladowań, sporów doktrynalnych, niewierności własnych synów, Kościół kroczy zwycięsko naprzód. Jest zawsze jeden w wierze. Duch Święty go ożywia. On sprawia, że Kościół jaśnieje przedziwną płodnością nadprzyrodzoną. Pod Jego natchnieniem wschodzą i rozkwitają w męczennikach, dziewicach i wyznawcach te cnoty heroiczne, będące jednym z objawów świętości Kościoła. Słowem, On jest tym Duchem, który pracuje przez swe natchnienia w duszach, by Kościół, który sobie Jezus nabył drogocenną Krwią swoją raz na zawsze — uczynić „czystym, niepokalanym, bez zmarszczki” [(por. Ef 5,27)], iżby godny był, aby w dzień triumfu ostatecznego przedstawił go Ojcu Swemu.

Duch zakonów

Zakony, najcenniejsze klejnoty w Kościele. Małe kościoły — ecclesiola. Awangardy Kościoła. Wzorce życia w duchu Ewangelii. Zakony tkwią w samym sercu Kościoła. Są jego integralnymi cząstkami. Mają ukazywać całemu ludowi Bożemu styl autentyczny ewangelicznego sposobu życia (Konstytucja dogm[atyczna] o Kościele — rozdz. VI).

Wszystkie zakony w Kościele to dzieło Ducha Świętego. I Towarzystwo nasze powstaje za Jego sprawą. On oświeca naszego Założyciela. Daje mu poznać potrzebę założenia nowego zgromadzenia. Założyciel się waha, nie widząc wyraźnego znaku z nieba. Wówczas Duch Święty natchnie Piusa XI: „A jeśli Ojciec św. rozkaże, czy będzie to wystarczający znak z nieba?”.

I ustawy nasze pisze Założyciel adiuvante Spiritu Sancto [z pomocą Ducha Świętego]. Modliliśmy się w tym czasie do Ducha Św[iętego] z całą gorącością naszych małych dusz. Od samego początku odprawiała się w Towarzystwie raz w miesiącu Msza św. o kierownictwo Ducha Św[iętego] nad Towarzystwem. Często odprawialiśmy nowenny w tej samej intencji. Toteż szybki rozwój Towarzystwa, wielki napływ powołań, zachowanie Towarzystwa w czasie okupacji zawdzięczamy w wielkiej mierze Duchowi Świętemu.

Kapituła Generalna. Od 4 miesięcy specjalne modlitwy do Ducha Św. Te modlitwy mają płynąć z poczucia odpowiedzialności za Towarzystwo. „Świętość i pożytek Towarzystwa niech będą waszą synowską troską”.

Duch Święty swoimi natchnieniami pragnie rozbudzić w nas coraz większe umiłowanie Towarzystwa. Miłość zgromadzenia to pierwszy przymiot warunkujący odnowę (kard. Antoniutti w przemówieniu do Przełożonych Gen[eralnych] w Rzymie — IV 1967).

Miłość zakonu obejmuje osobę Założyciela, całą duchowość Zgromadzenia, z jego historią i dobrymi zwyczajami oraz posłannictwo, jakie ma spełnić w Kościele. Nasz Założyciel już w samych początkach nawołuje nas do tej czci i miłości: „Kochajcie to wasze Towarzystwo. Jego dobro niech będzie waszą ambicją, realizacja jego zadań potrzebą i dumą waszą”.

Ta miłość wytworzy w naszych sercach odpowiedni klimat, który pozwoli zrozumieć aktualne sprawy i bolączki naszej rodziny zakonnej. Wyzwoli nowe energie, wytworzy pełne zaangażowanie. Podsunie najtrafniejsze rozwiązania i decyzje. A o co się modlić? Zanośmy te same prośby, które w kanonie mszalnym zanosimy za Kościół święty: quam pacificare, adunare, regere digneris [aby obdarzył go pokojem, jednoczył, rządził].

Prośmy Boga dla Towarzystwa o pokój wypływający z owej tranquilitas ordinis [pokoju wypływającego z porządku]. Prośmy, by Bóg zachował Towarzystwo i strzegł od zasadzek ducha złego. Sub umbra alarum tuarum protege nos. [W cieniu twych skrzydeł ukryj nas (Ps 17,8)]. Prośmy o ducha jedności w naszych szeregach. Założyciel [mówił]: ut unum sitis [abyście byli jedno]. Prośmy, by Chrystus był Wodzem i Zwierzchnikiem naszym. By w Towarzystwie naszym żył, królował i działał. Pamiętajmy o tym, że głębokie duchowe zjednoczenie z Towarzystwem jest źródłem jego siły i żywotności. Każde królestwo, które nie jest w sobie zjednoczone, rozpadnie się [(por. Łk 11,17)] — powiedział Chrystus. Każdy zespół, w którym panuje niezgoda, osłabia się i grozi mu zagłada.

To nabożeństwo do Ducha Świętego będziemy pielęgnować w Towarzystwie również i po Kapitule. Ono będzie gwarancją pogłębienia Ducha Bożego wśród członków, realizacji uchwał Kapituły oraz dalszego rozwoju Towarzystwa na wszystkich kontynentach świata.

Postawa szczególnych rodzin zakonnych w obozie koncentracyjnym w Dachau. Według spostrzeżeń ks. Bolesława Wyszyńskiego postawę najlepszą wykazali Werbiści. Powody? Odpowiedź superiora: „U nas, począwszy od nowicjatu, obok nabożeństwa do Matki Bożej, zaszczepiamy i pielęgnujemy nabożeństwo do Ducha Świętego”.

Wielkie niebezpieczeństwo w każdym zgromadzeniu to poddać się tylko własnemu działaniu, pomijając moc i rady Ducha Świętego. Nolite esse prudentes. [Nie uważajcie się za mądrych (Rz 12,16)].

Przykład: Gemeinschaft von den Heiligen Engel [Zgromadzenie od Świętych Aniołów]. Założyciel bp Geyer (1926 r.). Piękny początek w Bad Godesberg. Moja wizyta w roku 1938. Świadome podpytywanie o autorytet Założyciela. Brak życia Bożego. Zapowiedź katastrofy.

Duch Święty w duszy

Każdy chrześcijanin otrzymuje Ducha Świętego na Chrzcie, a jeszcze bardziej w Sakramencie Bierzmowania. Otrzymuje Go diakon: Accipe Spiritum Sanctum ad robur et ad resistendum diabolo... [Przyjmij Ducha Świętego, który włada i przeciwstawia się diabłu]. Otrzymuje Go kapłan — character indelebilis [niezatarte znamię].

Możemy Go jednak coraz obficiej otrzymywać. Możemy otrzymywać od Niego światła coraz jaśniejsze, siły coraz potężniejsze. Pod Jego wpływem mogą tryskać z serc naszych źródła coraz głębszej radości. On może duszę rozpalać coraz gorętszą miłością. To zbawienne działanie Ducha Świętego może się w nas pojawiać nie tylko w czasie uroczystych dni Zesłania. Może się pojawiać w czasie, kiedy przyjmujemy sakramenty święte, przy każdym pomnożeniu łaski. „Do niego przyjdziemy i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,23).

Duch Święty mieszka w nas, by nas uświęcać, by kierować naszym życiem nadprzyrodzonym. Daje nam udział w swych darach: mądrości i rozumu, rady i mocy, wiedzy i pobożności, bojaźni. Każdy z tych darów uzdalnia nas nadprzyrodzenie, byśmy mogli działać tak, jak przystało na dzieci Boże: „Bo którzykolwiek Duchem Bożym rządzeni są, ci są synami Bożymi” (1 Tes 5,19).

Jak dobroczynne jest działanie Ducha Świętego w duszy wiernej. On pozwala nam „poznać Ojca”. Per Te sciamus da Patrem (hymn Veni Creator). [Daj nam przez Ciebie znać Ojca]. Przez udzielony dar pobożności uczy nas postawy najgłębszej czci i miłości względem Ojca Niebieskiego. Daje nam „poznać także Syna”. Noscamus atque Filium. [Daj, by i Syn poznany był]. Daje głębokie zrozumienie Jego słów i tajemnic. Kształtuje w nas Jezusa. Stajemy się coraz więcej conformes imagini Filii Dei [ukształtowani na obraz Syna Bożego (por. Rz 8,29)]. A na tym polega wszelka świętość.

Im bardziej oddajemy się Świętemu Duchowi miłości, tym bardziej dążenia nasze kierują się do Chrystusa. Trzy duchy pragną roztoczyć władzę nad nami — duch ciemności, duch świata i Duch Święty. Rzecz bardzo ważna, by umieć rozróżnić działanie tych duchów, aby się powierzyć tylko Duchowi Bożemu. On jest Bożym Artystą. Jedynym celem Jego jest tworzyć i rzeźbić w duszy obraz Syna Bożego.

Człowiek może dążyć do Boga w trojaki sposób: naprzód wysiłkiem własnego rozumu, do czego służą mu przyrodzone cnoty nabyte — następnie w sposób o wiele doskonalszy, umysłem oświeconym wiarą i cnotami Boskimi — wreszcie trzecim sposobem, kiedy to wstępowanie odbywa się już nie o własnych siłach, lecz w sposób tajemniczy, ale rzeczywisty, mocą darów Ducha Świętego, gdy Duch Święty dosłownie unosi, zbliża duszę do szczytu. Oczywistą jest rzeczą, że to ostatnie stadium jest najszybsze. Jego obrazem — jak zauważa Święta z Lisieux [św. Teresa od Dzieciątka Jezus] — jest kolejka w Alpach, w porównaniu z mozolnymi trudami turysty.

„A owocem Ducha Świętego — jak zapewnia Apostoł — jest miłość, wesele, pokój, cierpliwość, skromność, czystość” (Gal 5,22-23). Owoce Ducha Świętego rodzą się w duszy z pełności łaski darów Ducha Świętego. Najpiękniejszym owocem wierności Duchowi Świętemu jest zadziwiające podobieństwo do Chrystusa.

Co czynić? Pamiętać o słodkim Gościu duszy. „Winniśmy się wstydzić i przepraszać na klęczkach, bijąc czołem o ziemię, że tak żyjemy, jak gdyby Duch Święty nie istniał. Zachowujemy się jak Efezjanie, których Apostoł pytał, czy otrzymali Ducha Świętego przy przyjęciu wiary. Otrzymał wówczas odpowiedź: «Ani nie wiemy, czy jest jaki Duch Święty»” (kard. Manning).

„Ducha nie gasić!” [(por. 1 Tes 15,19)] — strzec się uchybień i grzechów, które wypędzają Ducha Bożego z serca. „Nie zasmucać Ducha Świętego” [(por. Ef 4,30)] — gdy nas nakłania do dobrych uczynków, słuchajmy Jego głosu. Noli neglegere gratiam [(1 Tm 4,14)] — nie zaniedbujmy łaski, której Sprawcą jest Duch Święty. Noli abicere gratiam [(por. Ga 2,21)] — nie odrzucajmy łaski, która przez Ducha Świętego wstąpiła do serca naszego.

Wierność natchnieniom Ducha Świętego to bardzo subtelne i delikatne zagadnienie. Głos Jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie. Działanie Ducha Św[iętego] jest bardzo subtelne, doskonałe. Duch Św[ięty] podsuwa nam różne myśli. Kto nie jest lekkoduchem, to Go słucha, czuje Go, widzi na każdym zakręcie.

To nabożeństwo bardzo potrzebne. Ks. prof. Aleksander Żychliński mawiał: „Wszyscy szukają nowości, nawet w nabożeństwach, a zaniedbują tak ważne nabożeństwo do Ducha Świętego. Dlatego nie mają pokoju i światła. Są w błędzie i rozterce”.

Rok 1918 w Fuldzie. Obchodziliśmy Zielone Świątki. Przygotował nas doskonale ojciec jezuita. Żyliśmy oczekiwaniem Ducha Św[iętego]. Wracałem z kolegą od biskupa. Była godzina 9.00. Kolega przerwał milczenie, gdy zerwał się nagle wicher: „Patrz, tak samo jak w dniu Zesłania Duch Świętego”. Poszliśmy do kaplicy. Jeszcze nigdy nie odczułem tego wewnętrznego wstrząsu, którego dokonał Pocieszyciel Niebieski, słodki Gość naszej duszy.

Gorąca prośba oraz głęboka pokora to warunek, by Duch Święty przybył na nowo do nas i pomnożył obfitość darów swoich. Toteż przekonani o naszej nędzy, ubóstwie wewnętrznym wołajmy dzisiaj z Kościołem: „Przyjdź, Duchu Miłości, w pracy Tyś ochłodą, w skwarze życia wodą, w płaczu utuleniem. Obmyj, co nieświęte, oschłym wlej zachętę, ulecz serca ranę”.

Działalność Ducha Świętego w Ciele Mistycznym

Działalność Ducha Świętego w Ciele Mistycznym jest nader bogata. Najpierw nadaje Ciału Mistycznemu jedność. Łączy bowiem członki z Głową: „albowiem w jednym Duchu wszyscyśmy ochrzczeni w jedno Ciało, bądź Żydzi, bądź poganie, bądź niewolnicy, bądź wolni — i wszyscy jednym Duchem napojeni jesteśmy” (1 Kor 12,13). „Jedno Ciało i jeden Duch” [(Ef 4,4)], a stąd wniosek: „jeden Pan, jedna wiara, jeden Chrzest” (Ef 4,4-5).

Duch Święty ożywia Ciało Mistyczne i daje mu wzrost. „Wszystko budowanie spojone z sobą rośnie w Kościół święty w Panu, na którym też i wy pospołu stajecie się budowlą na mieszkanie Bogu w Duchu Świętym” (Ef 2,21-22).

Duch Święty poucza Ciało Mistyczne, uzupełniając naukę, którą Chrystus zostawił Apostołom: „Pocieszyciel Duch Święty, którego Ojciec pośle w imię Moje, wszystkiego was nauczy i przypomni wam wszystko, cokolwiek wam powiedziałem” (J 14,26). „Gdy przyjdzie On, Duch prawdy, nauczy was wszelkiej prawdy” (J 16,13).

Duch Święty kieruje Ciałem Mistycznym, daje natchnienie Apostołom, żeby udzielili święceń Pawłowi i Barnabie (Dz 13,2), żeby wydali dekret na pierwszym Soborze w Jerozolimie: „Zdawało się Duchowi Świętemu i nam” (Dz 15,28).

Duch Kościoła

W ciągu trzech lat działalności publicznej Jezus Chrystus przekazał ludziom to wszystko, co Bóg chciał im objawić o Sobie i o swoich zamiarach wobec nich samych. Cała ta nauka znalazła się więc w posiadaniu dwunastu wybranych do tego celu Apostołów, którzy otrzymali kilkakrotnie powtarzane polecenie przekazywania jej wszystkim narodom świata. Apostołowie zebrani po Wniebowstąpieniu w Wieczerniku i modlący się tam przez dziewięć dni — to jeszcze nie Kościół.

Jeżeli to wszystko, co zostało dokonane bezpośrednio przez Chrystusa, porównamy do programu, to brakowało jeszcze temu programowi czegoś w rodzaju ostatecznej aprobaty i sankcji. Czegoś w rodzaju ostatecznego podpisu i najważniejszej pieczęci. To była grupa wybranych ludzi, ale brakowało im czegoś w rodzaju nominacji i wprowadzenia w uprawnienia. Nie łączyła ich świadomość wspólnej misji i wspólnej odpowiedzialności za wspólne świadectwo. To jeszcze nie był Kościół. Kościołem stali się ci ludzie w dniu Zielonych Świąt, w momencie Zstąpienia Ducha Świętego.

Dzień Zesłania Ducha Świętego jest pierwszym dniem istnienia Kościoła, a obecność i nieustanne działanie Ducha Świętego jest warunkiem istnienia Kościoła przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Ta nieustanna opieka Ducha Świętego nad Kościołem niekiedy daje się wyczuć w szczególniejszy sposób. Pewne epoki historyczne stawiają tak ważkie zagadnienia dla Kościoła, w pewnych momentach swego życia Kościół dokonuje tak wielkich dzieł i tak wielcy niekiedy ludzie pojawiają się w Kościele — że wyraźnie daje się wtedy odczuć, iż Kościół nie jest sam i że Chrystus dotrzymuje obietnicy, jaką dał Apostołom, odchodząc od nich, kiedy mówił: „nie pozostawię was sierotami” (J 14,18).

Teraz właśnie przeżywamy takie, jak to wielki Papież Jan XXIII określił, nowe zesłanie Ducha Świętego. Olśniewająca inicjatywa odnowy Kościoła, wytyczanie nowych, wielkich dróg Ewangelii do świata, cały pontyfikat Jana XXIII i Pawła VI — to wszystko wyraźnie wskazuje na tę prawdę wiary, że Duch Święty jest w Kościele i dokonuje przez niego odnowienia oblicza ziemi.

Sobór Powszechny nowymi Zielonymi Świętami

Veni Creator Spiritus! [Przybądź, Duchu Święty!] To wzywanie Ducha Świętego jest w pełni uzasadnione. On bowiem jest duszą Ciała Mistycznego. Nowe Zielone Święta, które poruszyły cały świat i oświeciły go żarem i blaskiem Mocy zstępującej z nieba. Nadzieje Ojca św., który poddał wszystkim wiernym piękne wezwanie: „Odnów, Duchu Boży, w naszych czasach cud jakby nowych Zielonych Świąt” (modlitwa w int[encji] Soboru Powszechnego).

Łagodne działanie Ducha Świętego pozostawiło Ojcom całkowitą wolność badania, dyskusji, wyrażania zgody lub sprzeciwu, czyli wypowiadania swego placet [zgadzam się], non placet [nie zgadzam się], względnie placet iuxta modum [zgadzam się z żądaniem pewnych poprawek], przyjmowania lub odrzucania różnych projektów definicji, względnie ustaw w całości lub częściowo oraz proponowania poprawek, uzupełnień i skreśleń. Natomiast przemożne działanie Ducha Świętego sprawiło, że Ojcowie dochodzili ostatecznie do tej jednomyślności, jaka jest niezbędna do nieomylnej definicji soborowej lub też do ogłoszenia dekretów w zakresie wiary i karności, pożytecznych dla rozwoju społeczności chrześcijańskiej wedle potrzeb czasu.

Duch Święty ożywia Kościół

Napełnia cały Kościół i nim kieruje. Ożywia i prowadzi go do wszelkiej prawdy. Utrzymuje Kościół w ciągłej młodości. Przyozdabia go owocami. Pobudza ducha misyjnego w Kościele. Wzbudza misyjne powołania w sercach jednostek. Powołuje do życia instytuty misyjne. Z Jego natchnienia powstał duch ekumeniczny. Uświadamia ludziom świeckim odpowiedzialność za Kościół. Jeden i ten sam w Głowie i członkach — ożywia, jednoczy i porusza Ciało.

Duch Święty a działalność misyjna

Duch Święty przez wszystkie czasy cały Kościół „jednoczy we wspólnocie i w posłudze, uposaża go w rozmaite dary hierarchiczne oraz charyzmatyczne”, ożywiające kościelne instytucje, jakby ich dusza i wszczepiając do serca wiernych tego ducha misyjnego, jakim wiedziony był sam Chrystus. Niekiedy nawet w sposób widoczny uprzedza działalność apostolską, tak samo jak na różny sposób nieprzerwanie jej towarzyszy i nią kieruje.



opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama