Fragmenty książki "Jezus z Nazaretu"
ISBN: 978-83-60725-22-1
wyd.: Wydawnictwo M 2007We wszystkich rozważanych dotychczas epizodach działalności Jezusa widać było, że jest z Nim związane "my" nowej rodziny, którą zgromadził swym przepowiadaniem i działalnością. Widoczne się też stało, że w Jego zamiarach to "my" było pomyślane jako powszechne: opiera się ono już nie na pochodzeniu, lecz na wspólnocie z Jezusem, który sam jest żywą Torą Boga. To "my" nowej rodziny nie jest bezkształtne. W jej obrębie Jezus powołuje grupę osób wybranych przez Niego w szczególny sposób, które kontynuują Jego posłannictwo i nadają tej rodzinie określony ład i kształt. W tym sensie Jezus stworzył grupę Dwunastu. Tytuł "apostoł" ma z początku szersze znaczenie i nie odnosi się wyłącznie do tej grupy; z czasem był jednak coraz ściślej z nią wiązany. U Łukasza, który zawsze mówi o dwunastu Apostołach, termin ten w praktyce pokrywa się z Dwunastoma. Nie będziemy tu wchodzić w szeroko dyskutowaną problematykę rozwoju znaczenia słowa "apostoł"; przyjrzymy się po prostu najważniejszym tekstom, które dają obraz formowania się tej ściślejszej wspólnoty uczniów Jezusa.
Podstawowym tekstem jest tu Ewangelia Marka (3,13-19). Czytamy w nim najpierw: "Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego" (w. 13). Wydarzenia poprzedzające tę scenę miały miejsce nad jeziorem, a teraz Jezus wchodzi na "górę". Oznacza ona miejsce Jego wspólnoty z Bogiem, miejsce położone wyżej, ponad zajęciami i działaniami dnia powszedniego. W tekście paralelnym Łukasz mocniej jeszcze podkreśla ten aspekt: "W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc trwał na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami..." (Łk 6,12n). Powołanie uczniów jest wydarzeniem ściśle związanym z modlitwą; zostają oni niejako zrodzeni na modlitwie, w zjednoczeniu z Ojcem. W ten sposób powołanie Dwunastu jest czymś więcej niż wyznaczeniem określonych funkcji; ma ono sens głęboko teologiczny: powołanie ich zrodziło się z dialogu Syna z Ojcem i tam są jego korzenie. W tym znaczeniu należy też rozumieć słowa Jezusa: "Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo" (Mt 9,38). Bożych żniwiarzy nie można po prostu wyszukać, tak jak pracodawca szuka potrzebnych mu ludzi; muszą być zawsze wyproszeni u Boga i przez Niego samego wybrani do tej posługi. Ten teologiczny charakter jest jeszcze wyraźniej podkreślony w tekście Marka, gdzie czytamy: powołał tych, których sam chciał. Uczniem nikt nie może uczynić sam siebie, jest to wydarzenie wybrania, decyzja woli Pana, zakorzeniona w jedności Jego woli z Ojcem.
Dalej czytamy: "I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysłać ich..." (w. 14). Najpierw należy rozważyć sformułowanie "ustanowił Dwunastu" [er machte zwólf], które brzmi dla nas trochę dziwnie. W rzeczywistości ewangelista posługuje się tu terminem zaczerpniętym ze Starego Testamentu, gdzie oznacza on ustanowienie kogoś kapłanem (zob. 1 Kri 12,31; 13,33), a funkcję Apostoła nazywa posługą kapłańską. Następnie wybrani zostają wymienieni z imienia, co stanowi nawiązanie do proroków Izraela, których Bóg powołuje imiennie. W ten sposób posługa apostolska ukazuje się tu jako połączenie misji kapłańskiej z prorocką (Feuil-let, s. 178). "Ustanowił Dwunastu". Dwanaście to symboliczna liczba Izraela - liczba synów Jakuba. Od nich wywodziło się dwanaście pokoleń Izraela, z których po wygnaniu praktycznie pozostało tylko pokolenie Judy.
opr. aw/aw