To co najważniejsze, przeważnie jest niewidoczne dla oczu, a to co rzuca się w oczy - to często pozory
Nikt nie widział
zmartwychwstania. Pascha
Jezusa, czyli Jego przejście
ze śmierci do życia było
niewidoczne
Dla niektórych może to być powód do zwątpienia. Przecież coś, czego nikt nie widział, jest mało wiarygodne. Pusty grób czy objawienia się zmartwychwstałego Jezusa to już przecież późniejsza historia. Ale samo powstanie do nowego życia dokonało się w całkowitym ukryciu.
Kiedy jednak pochylimy się nad naszym, ziemskim doświadczeniem rodzącego się życia, to szybko zobaczymy, że tak naprawdę każde życie ma swój ukryty początek. Filozofowie, etycy, lekarze ciągle przecież dyskutują nad tym, kiedy zaczyna się człowiek. Historia naszych pierwszych dziewięciu miesięcy życia toczyła się z dala od oczu innych ludzi. My też mieliśmy swoją pierwszą paschę, kiedy przekroczyliśmy próg ziemskiego życia. Będziemy mieli kiedyś i tę ostatnią, kiedy zgaśnie nasze biologiczne życie i przejdziemy na drugą stronę. Tego też nikt nie zauważy. Wcisną nasze ciało w grób i zasuną płytą, a my z pewnością wiary uznajemy, że przecież nie na tym kończy się nasze życie, że tak naprawdę może się ono dopiero zaczyna?
Mnóstwo jest takich przejść w przyrodzie. Trawa i kwiaty wybiły się z ukrycia ziemi i ozdobiły ją tylko dzięki temu, że wcześniej umarło ziarno. W ptasich gniazdach zaczną już niedługo pękać skorupki jajek i wychylą się z nich małe główki piskląt. Z ukrycia wylecą w niebo, z ograniczeń ciasnej skorupy wzniosą swe skrzydła w geście wolności. To są wszystko znaki paschy Pana, którymi stworzenia chcą jedynie odwzorować najważniejsze przejście w historii świata, zbawcze przejście Jezusa ze śmierci do życia, które w swym najważniejszym momencie dokonało się w całkowitym ukryciu.
Po co na Wielkanoc tak mocno podkreślam to ukryte życie? Żebyśmy się dali Bogu przekonać, że to, co prawdziwe, dobre, piękne, życiodajne, zaczyna się poza kamerami świata, że to nieprawda, że jak czegoś nie widać, to tego nie ma, że jak o czymś nie mówią i nie piszą, to to nie istnieje. To nieprawda, że jak o czymś nie powiedzą w telewizji albo czegoś nie potwierdzą na stronach Internetu, to się to w ogóle nie liczy! To, co najważniejsze, jest często ukryte, a my nie możemy ustawać w poszukiwaniach.
Najważniejsze prawdy są ukryte. Jeśli człowiek chce znaleźć prawdę, musi jej wytrwale i uczciwie szukać, a nie zadowalać się kłamstwem. Wielki mistyk i filozof francuski Jakub Maritain w okresie poszukiwania swojej wiary napisał ostro i zdecydowanie, że „jeśli Bóg ukrył prawdę w kupie gnoju, to ja tam pójdę, żeby ją znaleźć”. Wiara to poręka tych rzeczywistości, których nie widzimy, to łaska od Pana, żeby patrzeć na życie inaczej, głębiej i dalej, pod powierzchnią znaków i symboli. Co tydzień mamy małe Wielkanoce, każda niedziela to pamiątka Paschy. Moje życie powinno więc opierać się na ukrytym życiu Jezusa, na komunii mojej i Jego obecności. Każdy z nas, młody i stary, zdrowy i chory, duchowny i świecki, wezwany jest do życia nie tylko widocznego dla świata, ale też i przede wszystkim do życia ukrytego, które widzi tylko Bóg i jest Ono tylko dla Niego. Jeśli prawdziwe życie jest w Bogu, to żyję najbardziej prawdziwie, gdy spotykam się z Nim w ukryciu. Nie martw się więc, jeśli robisz dużo dobra, a tego nikt nie widzi. Nie zniechęcaj się, jeśli prawdziwie kochasz i mało kto odwzajemnia tę miłość. Zmartwychwstania nikt nie widział, a jest ono dla świata najważniejszym źródłem życia.
opr. mg/mg