Rekolekcje ze św. Alfonsem Liguori, Dzień czwarty

Fragment książki "Rekolekcje z ... Św. Alfons Liguori", Wydawnictwo M 2003: Dzień czwarty - "Nie poddawać się przeciętności. Świętość"

Rekolekcje ze św. Alfonsem Liguori, Dzień czwarty

o. Piotr Koźlak CSsR

ŚWIĘTY ALFONS LIGUORI

Seria: Rekolekcje z ...

© Copyright by Wydawnictwo „M”, Kraków 2003
Nihil obstat / Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela
o. Sylwester Cabała CSsR, wikariusz prowincjalny
L.dz. 146/03/03 z dn. 20.03.2003 r.

ISBN 83-7221-533-2

Wydawnictwo "M"

DZIEŃ CZWARTY

Nie poddawać się przeciętności – świętość

Medytacja

Cała świętość polega na miłowaniu Pana Boga. Szczytem naszej świętości i doskonałości jest miłość do Jezusa Chrystusa, naszego Boga, Najwyższego Dobra i Zbawiciela. Niektórzy za doskonałość uważają surowość życia, inni modlitwę lub częstotliwość przystępowania do sakramentów świętych, jeszcze inni jałmużnę; ale oni wszyscy są w błędzie – doskonałość bowiem polega na miłowaniu Boga z całego serca.

Święty Paweł pisze: Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości (Kol 3,14). Miłość bowiem jednoczy i zachowuje wszystkie cnoty czyniące człowieka doskonałym.

Dlatego św. Augustyn wzywa: „Kochaj i czyń, co chcesz”, bo osobę kochającą Boga sama miłość pouczy, jak nie sprawić Bogu żadnej przykrości, ale czynić tylko to, co jest Mu miłe.

Wielkim błędem jest to, co mówią niektórzy: „Bóg nie od wszystkich żąda świętości”. Jest wręcz przeciwnie – św. Paweł stwierdza bowiem: Wolą Bożą jest wasze uświęcenie (1 Tes 4,3). Bóg chce, aby każdy był świętym, i to w swoim stanie: zakonnik jako zakonnik, człowiek świecki jako świecki, kapłan jako kapłan, małżonek jako małżonek, kupiec jako kupiec, żołnierz jako żołnierz i tak można by wymienić przedstawicieli każdego stanu.

Sądzenie o tym, że pragnienie świętości może być wyrazem pychy, jest podstępem szatana. Owszem, byłoby ono pychą i zarozumiałością, gdybyśmy pokładali ufność w naszych czynach i postanowieniach, lecz nie ma jej, gdy wszystkiego spodziewamy się od Pana Boga. On nam użyczy tej siły, której nie mamy, jeśli będziemy spodziewać się jej od Niego. Bóg nas powołuje, abyśmy zostali świętymi.

Niektórzy jednak czynią tu pewne zastrzeżenia, i zachowując jakieś przywiązania do rzeczy ziemskich, nie kochają Pana Boga z całego serca, przez co nie są i nigdy nie będą świętymi. Ponieważ Bóg bardzo nas miłuje, chce sam królować w naszych sercach i nie chce towarzyszy, którzy przywłaszczaliby sobie część tej miłości, jaką On pragnie mieć dla siebie. Toteż nie podoba Mu się, gdy widzi, że żywimy jakieś przywiązanie, które nie odnosi się do Niego. (A. Liguori, Umiłowanie Jezusa Chrystusa w życiu codziennym, s. 45 i 106; Myśli pobożne, s. 17 – 18).52

Rozważanie

„W duchowości alfonzjańskiej nie ma niczego, co prowadziłoby do przeciętności lub tolerowania przeciętności. Jest to pedagogia zbawcza, a ta domaga się, abyśmy nieustannie i wszędzie ukazywali obfitość odkupienia jako powołanie do zbawienia i jednocześnie do świętości życia” 7. Zgodnie z nakazem Pana Boga: Świętymi bądźcie, jak Ja jestem święty (Kpł 11,44), człowiek powołany jest do świętości. Mimo jasnych sformułowań Biblii wydaje się jednak, że takie słowa jak „świętość” lub „powołanie do świętości” nie należą obecnie do terminów popularnych i chętnie używanych przez ludzi XXI wieku. Wynika to z kilku czynników. Jednym z nich jest ogólny proces dechrystianizacji i zeświecczenia, który ciągle się pogłębia. Pomimo tych negatywnych tendencji daje się równocześnie zauważyć zainteresowanie tematyką świętości, także w kręgach ludzi świeckich.

Dokumenty Kościoła poświęcają wiele miejsca zagadnieniu świętości. Podkreślają one przede wszystkim powszechny charakter powołania do świętości. „Wszyscy w Kościele, niezależnie od tego, czy należą do hierarchii czy też są przedmiotem jej funkcji pasterskiej, powołani są do świętości zgodnie ze słowami Apostoła: Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie” (KK 39)..53

Ostatni dokument omawiający powołanie i zadania laikatu w Kościele i świecie – Christifideles laici – mówi: „Godność świeckich katolików ukazuje się nam w pełni, gdy rozważamy pierwsze i podstawowe powołanie, które Ojciec w Jezusie Chrystusie i przez Ducha Świętego kieruje do każdego z nich, powołanie do świętości, czyli doskonałej miłości. (...) Powołanie do świętości nie jest zwykłym nakazem moralnym, lecz niezbywalnym wymogiem tajemnicy Kościoła” (ChL 16).

Święty Alfons w swoim przepowiadaniu – podobnie jak to się dzieje obecnie coraz częściej – mocno akcentował powołanie wszystkich wiernych do świętości. Podstawą tej tezy był dla niego fakt przyjęcia sakramentu chrztu i wynikających z tego konsekwencji. Wezwanie do świętości nie jest uzależnione od stanu, w jakim się żyje, ponieważ każdy – niezależnie od tego, jaki wykonuje zawód – ma zostać świętym.

Świętość jako powołanie każdego człowieka jest jedna dla wszystkich. Wszyscy chrześcijanie wcielają w życie te same zasady, jakkolwiek różny jest ich rodzaj życia i różne obowiązki. Stąd też do tej samej świętości prowadzi różnorodność dróg. Przejawy świętości i sposoby jej realizowania są tak mnogie, jak liczne są osoby wcielające ją w życie.

Świętość nie jest czymś stałym w człowieku. Jest procesem dynamicznym i nieustannie podlega rozwojowi. „Fakt przebóstwienia człowieka, realizowany w chrzcie, żalu za grzechy,54 sakramencie pokuty, daje człowiekowi (dzięki związanemu z nim ściśle zamieszkaniu Trójcy Świętej w człowieku) świętość bytową, ontyczną, która uzdalnia go wewnętrznie i mobilizuje do rozwijania własnej świętości moralnej, etycznej” 8. Tak rozumiana świętość zakłada konieczność podejmowania wciąż na nowo wysiłku doskonalenia się i dostosowywania swojego życia do wymagań Ewangelii.

Fundamentalne pytania, jakie postawił św. Alfons, brzmiały: na czym polega świętość, oraz czy każdy człowiek powołany jest do świętości? Na oba pytania nasz Doktor Kościoła odpowiedział dosyć – jak na tamte czasy – zaskakująco. Rozpoczął zdaniem umieszczonym na początku jednego z najważniejszych swoich dzieł – Umiłowania Jezusa Chrystusa w życiu codziennym – a więc zdaniem programowym: „Szczytem naszej świętości i doskonałości jest miłowanie Jezusa Chrystusa, naszego Boga, naszego najwyższego Dobra i Zbawiciela”. I zaraz uzupełnia tę myśl słowami św. Franciszka Salezego: „Niektórzy za doskonałość uważają surowość życia, inni modlitwę lub częstotliwość przystępowania do sakramentów świętych, jeszcze inni jałmużnę; ale oni wszyscy się mylą: doskonałość polega na umiłowaniu Boga z całego serca”.

Natomiast na drugie pytanie – czy każdy człowiek powołany jest do świętości? – Alfons 55 Liguori dał następującą odpowiedź: „Bóg nas powołuje, abyśmy byli świętymi”, w oraz „Jest wielkim błędem to, co mówią niektórzy: Bóg nie od wszystkich żąda świętości. Wręcz przeciwnie – św. Paweł stwierdza: Wolą Bożą jest wasze uświęcenie (1 Tes 4,3). Bóg chce, aby każdy był świętym, i to w swoim stanie: zakonnik jako zakonnik, człowiek świecki jako człowiek świecki, kapłan jako kapłan, małżonek jako małżonek, kupiec jako kupiec, żołnierz jako żołnierz i tak by można wymienić przedstawicieli każdego stanu. Należy więc nabrać odwagi, ponieważ Bóg jest dobry i hojny dla tego, kto Go szuka z całego serca. Nawet popełnione grzechy nie mogą nam przeszkodzić w dojściu do świętości, jeżeli tego naprawdę pragniemy”.

Taka świadomość i pewność, że „mamy zostać świętymi”, nie jest dla Alfonsa Liguoriego wyrazem pychy czy zarozumialstwa. Jest to spełnienie podstawowego ludzkiego powołania we współpracy z Bogiem. „Podstępem szatana jest myśleć, że byłoby pychą pragnąć być świętym.

Owszem, byłoby to pychą i zarozumiałością, gdybyśmy [na tej drodze] pokładali ufność w naszych czynach i w naszych postanowieniach, lecz nią nie jest, gdy wszystkiego spodziewamy się od Pana Boga. On nam użyczy tej siły, której nie mamy, jeśli będziemy od Niego jej się spodziewać”.

Co może najbardziej pomóc człowiekowi w osiągnięciu świętości? Rada św. Alfonsa Liguoriego jest następująca: „Miejmy wielkie pragnienia, bo z nich wyniknie nasze dobro. Bóg nie pozostawia bez nagrody jakiegokolwiek dobrego pragnienia w tym życiu, ponieważ jest przyjacielem osób ofiarnych, byleby nie ufały sobie samym”. Następnie cytuje św. Teresę z Avili:

„Nie należy umniejszać pragnień, ale ufać Bogu, że kiedy dołożymy trochę trudu, powoli dotrzemy tam, gdzie z Bożą łaską doszło wielu świętych. Panu Bogu tak się podobają nasze pragnienia, jakby zostały już zrealizowane. Swoich nadzwyczajnych łask Bóg udziela jedynie temu, kto bardzo pragnie Jego miłości”.

Dlaczego pragnienia są tak ważne w drodze do świętości? „Święte pragnienia – pisze św. Alfons – są jak skrzydła, które podnoszą nas z ziemi, ponieważ z jednej strony dodają nam sił w dążeniu do doskonałości, a z drugiej czynią lżejszymi wysiłki drogi. Kto naprawdę pragnie doskonałości, nigdy nie przestanie w niej wzrastać, a jeśli to czyni, to w końcu ją osiągnie. Natomiast kto jej nie pragnie, zawsze będzie się cofał i stawał jeszcze bardziej niedoskonałym niż dawnej. Brak postępu w drodze do Boga jest cofaniem się. Kto nie zdobędzie się na postępowanie naprzód, będzie zawsze w tyle”. Św. Alfons Liguori wskazuje środki osiągnięcia świętości. Zalicza do nich: codzienną medytację, nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, rozważanie męki Pańskiej i pełnienie woli Bożej, korzystanie z Komunii św. i sakramentu pojednania (w tym kierownictwa duchowego), oraz szczególną formę ascezy, którą57 nazywamy „distacco”, czyli zdrowy dystans do osób i rzeczy: tak żyć z innymi ludźmi i tak używać wszystkich rzeczy, aby one nie utrudniały relacji z Bogiem.

Nawiedzenie Najświętszego Sakramentu

Miłość żąda miłości

Najmilszy Jezu, słyszę, jak mówisz z tabernakulum, gdzie przebywasz: To jest miejsce mego odpoczynku na wieki, tu będę mieszkał, bo tego pragnąłem dla siebie (Ps 132,14). Jeśli więc obrałeś sobie między nami mieszkanie na ołtarzach, gdzie jesteś obecny w Najświętszym Sakramencie, i miłość, którą gorejesz, sprawia, że tu swoje odpocznienie znajdujesz, słuszną będzie rzeczą, aby i nasze serca zawsze z radością przy Tobie trwały, znajdując tu wszelką pociechę i odpocznienie. Szczęśliwe jesteście, wy, dusze kochające, które nie znajdujecie w świecie milszego odpoczynku niż przebywanie przy waszym Jezusie w Najświętszym Sakramencie!

I ja byłbym szczęśliwy, mój Panie, gdybym na przyszłość nie znajdował większej radości, jak przebywając przy Tobie i zawsze o Tobie myśląc.

Obym ciągle pamiętał, że jesteś obecny w Najświętszym Sakramencie, gdzie zawsze myślisz o mnie i moim szczęściu. O Panie mój, czemu straciłem tyle lat, kiedy Cię nie miłowałem? Złorzeczę wam, lata moje nieszczęsne! Ciebie zaś, niezmierzona cierpliwości mojego58 Boga, błogosławię za to, żeś mnie znosiła przez tyle lat, tak bardzo względem Twej miłości niewdzięcznego. Spoglądasz jednak na mnie, chociaż tak niewdzięczny jestem – dlaczego?

Mój Boże, dlaczego? Abym zwyciężony wreszcie przez Twoje miłosierdzie, całkowicie oddał się Tobie. Panie, już nie chcę się dłużej opierać, już nie chcę być dalej niewdzięczny względem Ciebie. Sprawiedliwość wymaga, bym Ci poświęcił przynajmniej resztę mego życia, dłuższą czy krótszą, jaka mi jeszcze pozostaje. Spodziewam się, o mój Jezu, że przy Twej pomocy stanę się zupełnie Twoim. Okazałeś mi tyle przychylności, kiedy od Ciebie uciekałem i gardziłem Twoją miłością. Tym bardziej teraz, kiedy Cię szukam i miłować pragnę, spodziewam się jeszcze większej Twojej przychylności.

Udziel mi więc łaski miłowania Ciebie, o Boże godzien nieskończonej miłości. Miłuję Cię z całego serca, ponad wszystko, więcej niż siebie samego, bardziej niż moje życie. Żałuję, żem Cię obraził, Dobroci nieskończona. Przebacz mi, a razem z przebaczeniem udziel mi łaski, abym Cię miłował aż do śmierci w tym życiu, a następnie przez całą wieczność w przyszłym.

Spraw, Boże wszechmogący, swoją potęgą ten cud na świecie, aby dusza tak niewdzięczna jak moja, stała się jedną z tych, które Cię najbardziej miłują. Uczyń to przez wzgląd na Twoje zasługi, mój Jezu. Tego pragnę i to postanawiam czynić przez całe moje życie. Ty zaś, który mnie tym pragnieniem59 natchnąłeś, udziel mi również siły do jego wykonania. Jezu mój, dziękuję Ci, że aż dotąd łaskawie na mnie czekałeś!

Chwila z Pismem Świętym Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty (Kpł 11,44).

Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On nas napełnił wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem (Ef 1,3-4).

Pytania pod rozwagę do rachunku sumienia

1. Czy jestem świadom, że zostałem powołany do świętości, i że jest to moje podstawowe zadanie?

2. Jakie środki wybrałem na realizację życia w świętości?

3. Gdzie widzę główne przeszkody z mojej strony w realizacji powołania do doskonałości?60


opr. mg/mg




Rekolekcje ze św. Alfonsem Liguori, Dzień czwarty
Copyright © by Wydawnictwo "m"

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama