Schizma antiocheńska, powstała na podłożu sporów doktrynalnych z arianami, miała szeroki zasięg. Św. Ambroży próbował zakończyć tę schizmę
Św. Ambroży, biskup Mediolanu, (zm. 397 r.) należy do najwybitniejszych Ojców Kościoła. Powszechnie znana jest jego rola w nawróceniu św. Augustyna jak i w kształtowaniu relacji między Kościołem a Cesarstwem Rzymskim. Należał do najważniejszych postaci swojej epoki, zasłynął jak niezrównany duszpasterz. Jego korespondencja, która po raz pierwszy ukazuję się w polskim przekładzie jest odbiciem jego działalności duszpasterskiej i społecznej, wiele listów dotyczy kwestii biblijnych i moralnych.
List 70
1. Ewagriusz nie ma powodów do przynaglania, Flawian za to ma powody do obaw i dlatego unika zbadania sprawy. Niech bracia darują słuszny ból, gdyż z ich przyczyny cały świat jest wstrząśnięty, mimo że oni nie współuczestniczą w naszym cierpieniu. Niech przynajmniej zniosą spokojnie, by byli zobowiązani [postanowieniami] tych, których widzą przez tak długi czas udręczonych z powodu ich uporu. Albowiem pomiędzy tymi dwoma – niewybierającymi wcale tego, co odpowiada pokojowi Chrystusa – trwała ta niezgoda przykra dla całego świata.
2. Tej katastrofie dobrego pokoju święty Synod w Kapui zaoferował nareszcie spokojną przystań, tak iż wszystkim wyznającym wiarę katolicką na całym Wschodzie została dana komunia [kościelna], a tym dwom [biskupom] przydzielono zbadanie sprawy przez waszą świątobliwość, przy współudziale także naszych egipskich braci i kolegów w biskupstwie, ponieważ uważaliśmy, że to będzie prawdziwie [obiektywny] sąd, który dzięki zjednoczonej wspólnocie nie będzie faworyzował żadnej ze stron.
3. Gdy przeto my mieliśmy nadzieję, że za pomocą tych jak najbardziej słusznych postanowień Synodu zostało znalezione lekarstwo i położony kres niezgodzie, wasza świątobliwość pisze, że nasz brat Flawian znowu uciekł się do próśb i do pośrednictwa rozporządzeń cesarskich. Na próżno więc został włożony wysiłek tylu biskupów? Znowu trzeba zwracać się do sądów świeckich i do rozporządzeń [cesarskich]; znowu starsi biskupi będą utrudzeni, będą przeprawiali się przez morza; znowu – chociaż osłabieni na ciele – opuszczą ojczyznę, [udając się] na obcą ziemię [przyp. oczywiście w tym celu, by znów uczestniczyć w synodzie biskupów.]; znowu święte ołtarze będą opuszczone, gdy odjedziemy daleko; znowu tłumy ubogich biskupów [przyp. w tamtych czasach biskupi przeważnie nie mieli stałych źródeł dochodów i w ogromnej większości żyli ubogo; poza tym spoczywał na nich szczególny obowiązek troski o ubogich, sieroty, wdowy i innych potrzebujących.] – dla których przedtem ubóstwo nie było uciążliwe – potrzebując obcej pomocy, będą zmuszone wzdychać nad swą biedą albo przynajmniej zużyć na pokrycie kosztów podróży [środki przeznaczone na] utrzymanie ubogich!
4. Podczas gdy my wszyscy się zebraliśmy, tylko sam Flawian – niezwiązany prawem, jak jemu się wydaje – nie przybył. Wierzyciel i dłużnik spotykają się ze sobą, ci [przyp. tzn. Ewagriusz i Flawian] zaś nie mogą się spotkać. Tylko Flawian jest wykluczony – jak sam tego chce – z udziału w biskupiej wspólnocie, gdyż nie raczy być obecny ani przy cesarskich dekretach, ani na spotkaniach biskupów.
5. Nie dajemy jednak, chociaż dotknięci tym bólem, wyobrażenia dobrej sprawy bratu Ewagriuszowi, który myśli, że tym łatwiej będzie mógł się obronić przez to, że Flawian go unika, albo uważa, iż ma do czynienia z kimś w takiej samej sytuacji jak on, gdyż każdy z nich bardziej opiera się na nieprawidłowościach święceń drugiego niż swoich. Lecz my zachęcamy ich, by wybrali lepszą drogę: wolimy, aby byli obronieni raczej przez swoje dobre strony niż przez braki drugiego.
6. Z tego względu, ponieważ w swoim liście sam sugerujesz, że można by znaleźć jakiś sposób, by usunąć niezgodę między braćmi, skoro święty Synod powierzył prawo zbadania sprawy twojej jednomyślności i naszym pozostałym egipskim współbraciom w biskupstwie, powinieneś ponownie spotkać się z naszym bratem Flawianem. A jeżeli nadal będzie upierał się przy tym, że nie zamierza przybyć, ty – zachowując postanowienia Soboru Nicejskiego [przyp. Sobór Nicejski w 325 r. wyjaśnił naukę o bóstwie Chrystusa, Syna Bożego, który jest współistotny Ojcu.], a także synodu w Kapui – dbając o niezmącony pokój wszystkich, tak zadecyduj, aby nie wyglądało na to, że burzymy to, co zostało zbudowane. Jeśli bowiem burzę to, co zbudowałem, sam siebie czynię wiarołomcą, nawet gdy na nowo stawiam to, co uprzednio zburzyłem (Ga 2,18). Niech zatem między wszystkimi będzie zachowana łaska udzielonego nam pokoju i nawet uchylanie się drugiej strony nie może bynajmniej mieć niweczącego ją skutku.
7. Uważamy, iż z pewnością należy donieść o tym naszemu świętemu bratu, biskupowi Kościoła rzymskiego [przyp. chodzi o papieża Syrycjusza (384–399), który nie był obecny na synodzie.], bo przypuszczamy, że to, co ty rozstrzygniesz, także jemu nie może być niemiłe. Tak bowiem uchwalenie wyroku będzie pożyteczne, tak [będziemy mieli] pewność pokoju i spokoju, jeżeli przez waszą radę zostanie postanowione to, co nie przyniesie niezgody w naszej komunii [kościelnej], abyśmy my także po przyjęciu szeregu waszych decyzji – gdy poznamy, iż zostało dokonane to, co niewątpliwie potwierdził Kościół rzymski [przyp. nie trzeba nikogo przekonywać, jak ważnym świadectwem uznawania autorytetu i prymatu Biskupa Rzymu jest ten fragment] – z radością osiągnęli korzyści ze zbadania sprawy.
***
Teofil był biskupem Aleksandrii (385–412), zagorzałym przeciwnikiem
orygenistów, szczególnie licznych wśród mnichów egipskich. W 403 r. na tzw.
synodzie pod Dębem doprowadził do depozycji i skazania na wygnanie Jana Chryzostoma.
Ponieważ miał wielki autorytet, biskupi zebrani w Kapui prosili go, by
położył kres schizmie w Kościele antiocheńskim, trwającej od dawna. Już przedtem
bezskutecznie próbowali zakończyć tę schizmę Bazyli Wielki, a także Ambroży
i synod w Akwilei w 381 r.
Ewagriusz był biskupem Antiochii od 388 r.
Flawian był biskupem Antiochii od 381 r. W 393 r. biskupi Wschodu zebrani w Cezarei uznali go za jedynego biskupa Antiochii. Po interwencji Jana Chryzostoma w 398 r. zatwierdził go także papież Syrycjusz, w ten sposób kładąc kres długotrwałej schizmie.
Schizma antiocheńska, powstała na podłożu sporów doktrynalnych z arianami, miała szeroki zasięg. Zaczęła się w 330 r., gdy katolicki biskup Antiochii Eustacjusz za obronę wiary nicejskiej został przez
arian usunięty i skazany na wygnanie. Jego następcą był Paulin, konsekrowany
w 362 r. W międzyczasie w 360 r. wyznawcy wiary nicejskiej i arianie wybrali
wspólnie na biskupa Melecjusza, który też dwukrotnie był skazywany na wygnanie.
W 379 na synodzie w Antiochii próbowano zakończyć schizmę, ale popierany
wówczas przez wielu biskupów Wschodu Melecjusz nie został uznany przez papieża
Damazego, który poparł jego przeciwnika biskupa Paulina. Po śmierci Melecjusza
w 381 r., mimo protestów Ambrożego, konsekrowano na jego następcę Flawiana.
Podobnie Paulin, zanim umarł, wyświęcił w 388 r. Ewagriusza na swego następcę.
W ten sposób schizma trwała nadal.
Synod plenarny w Kapui, zwołany przez cesarza Teodozjusza i papieża Syrycjusza,
odbył się zimą na przełomie 391/392 r. Z powodu zimy przybyło niewielu
biskupów wschodnich. Ten list, napisany na początku 392 r., Palanque określa jako
„posynodalny”.
Jest to fragment książki:
Św. Ambroży z Mediolanu, Listy. Tom III
Wydawnictwo M
ISBN: 978-83-7595-347-3
Książkę można kupić tutaj!
opr. ac/ac