Wymiar antropologiczno-teologiczny (wprowadzenie)

Fragmenty książki p.t. "Satanizm - Mariusz Gajewski"

Wymiar antropologiczno-teologiczny (wprowadzenie)

Mariusz Gajewski

Satanizm

ISBN: 978-83-7720-072-8
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2010

Wybrane fragmenty
WPROWADZENIE - Ks. dr hab Aleksander Posacki SJ
Powaga zła w satanizmie
1. Wymiar ANTROPOLOGICZNO—TEOLOGICZNY
2. Wymiar PSYCHOLOGICZNO—SPOŁECZNY
3. Wymiar TEOLOGICZNO—MORALNY
Satanizm...

Wprowadzenie - Ks. dr hab Aleksander Posacki SJ

Jak należy właściwie rozumieć satanizm?

 

1. Wymiar ANTROPOLOGICZNO—TEOLOGICZNY

Pierwszym punktem widzenia, które należy uwzględnić w zrozumieniu satanizmu (bo chodzi o to, aby to zjawisko również zrozumieć) jest punkt widzenia antropologiczno—teologiczny czy antropologiczny w szerokim sensie. Ks. J.A. Nowak słusznie przypomina, że chodzi tutaj o patologię dyspozycji religijnej9. W satanizmie można założyć z punktu widzenia antropologicznego (również antropologii teologicznej), że szuka się Boga czy bóstwa, poszukując w jakiś sposób „istoty najwyższej”. W świetle antropologii integralnej (nieredukcyjnej) to pragnieniu i dążenie zapisane jest w ludzkiej duszy, w ludzkim istnieniu — z racji stworzenia czy „boskiego pochodzenia” człowieka. Owa patologia dyspozycji religijnej może mieć także dwa ukierunkowania patologiczne dotyczące:

1.  natężenia,

2.  ukierunkowania.

W pierwszym przypadku złego natężenia możemy mówić o fanatyzmie religijnym. W przypadku złego ukierunkowania możemy mówić o nieadekwatnym obiekcie kultu.

W tym momencie możemy się odwołać do tradycji teologicznej, szczególnie św. Tomasza z Akwinu. Chodzi o pojęcie „zabobonu”, które jest dzisiaj rozumiane głównie w kontekście jakiegoś irracjonalnego przesądu, nie mającego uzasadnienia racjonalnego. Takie określenie wynikało m.in. ze sposobu myślenia scholastyki, która sądziła, że to, co racjonalne, jest zarazem moralne, skierowane ku Bogu. Jeśli zaś jakiś kult jest niemoralny, to także nieracjonalny (i odwrotnie), stąd też jest przesądem. Dzisiaj wiemy, że gdy chodzi o magię czy satanizm, to nie możemy powiedzieć, iż są one nieracjonalne. Posiadają one bowiem pewne jądro realizmu, a tym samym jądro racjonalności z tego powodu, że występują w nich pewne prawidłowości, które mają wpływ na rzeczywistość. Nie jest to rzecz irracjonalna, jedynie w świetle pewnej koncepcji rozumu może to być irracjonalne. W szerokim sensie jest to racjonalne także dlatego, że współczesna psychotronika czy parapsychologia potwierdza działanie magii, świata magicznego, oddziaływań magiczno—spirytystycznych10.

Zabobon to „niewłaściwe oddawanie czci Bożej” (św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna [tłum. F.W. Bednarski OP], 2—2, qu. 94, a. 2). „Zabobon polega na oddawaniu czci temu, komu się nie należy” (Ibid., 2—2, qu. 94, a. 1). „Zabobon ma miejsce nie tylko, gdy ktoś szatanom składa ofiary przez bałwochwalstwo, ale także gdy ktoś wzywa ich pomocy do zrobienia lub poznania czegoś” (Ibid., 2—2, qu. 94,  a. 2). Jest to poszerzone pojęcie zabobonu i jednocześnie rozszerzone pojęcie satanizmu. Granica miedzy ścisłym kultem skierowanym do osoby (kultem, gdzie np. bezpośrednio składa się ofiarę szatanowi jako bogu) a wzywaniem szatana (mniej lub bardziej określonym) do pomocy (np. w celach nadzwyczajnego poznania czy też uzdrawiania) nie jest taka ostra. I to wzywanie duchów do pomocy wskazywałoby właśnie na okultyzm, spirytyzm czy też magię, która zawsze towarzyszy satanizmowi11.

Zarówno św. Augustyn jak i św. Tomasz byli zawsze przekonani o tym, że „przymierze z szatanem” (pacta cum daemonibus) może być otwarte lub domyślne (ukryte). Otwarte, bo ma miejsce przymierze czy też pakt intencjonalny, gdzie jest jasno określony przedmiot paktu w sensie filozoficznym i teologicznym. To byłaby istota satanizmu, która nas najbardziej interesuje w sensie duszpasterskim i teologicznym. Ale oprócz tego, powołując się na takie autorytety, jak św. Tomasz, czy innych genialnych teologów—mistyków, stwierdzamy, że byli oni przekonani, iż może być nie tylko otwarta, ale także ukryta umowa z szatanem. Także z tego punktu widzenia można mówić o satanizmie osobowym i bezosobowym12: o osobowym wtedy, gdy szatan określony jest jako osoba, i tu są różne warianty (satanizm, lucyferyzm), a o bezosobowym w przypadku magii czy okultyzmu.

W każdym przypadku dotykamy tutaj sfery kultu, inicjacji, i ma to charakter religijny (nawet jeśli jest inwersją czy parodią religii). Trzeba bardzo uważać, żeby psychologowie i socjologowie nie spłaszczyli tego wymiaru w interpretacjach satanizmu czy okultyzmu swoim bardzo czysto redukcjonistycznym punktem widzenia, nie tylko ze względu na osobiste poglądy, ale także ze względu na samą metodologię tych dziedzin, która się tymi sprawami nie zajmuje. Sprawa religii (jej powaga, głębia czy nawet deformacja) wymyka się metodologii tych dziedzin.

9 J. Ritchie, Tajemniczy świat sekt i kultów, Warszawa 1994, s. 202.

10 Por. T. Cantelmi, C. Cacace, „Czarna księga satanizmu”, Ząbki 2009, s. 59.

11 J. Mc Dowell, D. Stewart, Okultyzm, Lublin 1995, s. 130.

12 Por. M. Introvigno, I satanisti. Storia, riti e miti del satanismo, Sugarco, Milano 2010, s. 375n

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama