Ciekawostki |
Dvd,Mp3 |
Ebiznes |
Gry komputerowe |
Internet |
Kościół i Internet |
Oprogramowanie |
Sprzęt |
Telewizja przez komórkę
Cezary Kramp
Dzięki telefonii komórkowej oglądanie na palmtopie programu telewizyjnego, nadawanego przez Internet, nie jest futurystyczną wizją, ale rzeczywistością.
Polska premiera sieci UMTS nie odbędzie się wcześniej niż za dwa lata, ale część usług udostępnianych dzięki temu typowi sieci wprowadza się już dziś (np. MMS-y). Wielu osobom UMTS kojarzy się z transmisją wideo, słuchaniem wybranego utworu muzycznego czy też interaktywnymi kolorowymi grami. Aby pokazać, że nawet sieci GSM są w stanie obsłużyć strumieniowy przekaz telewizyjny, operatorzy na całym świecie testują tego typu usługi.
W grudniu 2001 roku Era GSM pierwsza w Polsce i jedna z pierwszych w Europie zakończyła próbny etap wykorzystania transmisji wideo w sieci GSM. Polska Telefonia Cyfrowa porozumiała się w tym celu z firmą Compaq oraz z telewizją TVN24.
Od 8 października 2001 roku grupa osób wybrana spośród biznesowych abonentów została wyposażona w palmtopy iPAQ z kartą Bluetooth, telefony komórkowe z obsługą pakietowej transmisji danych GPRS oraz kartę SIM od sieci Era. Zadaniem testujących było wejście na stronę internetową biznes.eranet.pl i korzystanie z dostępnych tam serwisów, a w szczególności oglądanie telewizji TVN24 na ekranie palmtopa.
Telewizja w palmtopie
Po zainstalowaniu karty Bluetooth w palmtopie, krótkiej konfiguracji systemu oraz odpowiednim ustawieniu telefonu do współpracy z GPRS-em można już oglądać telewizję. Jakość nie powali Cię na kolana, a płynność obrazu nie będzie idealna, jednak na ekranie palmtopa ujrzysz obraz z TVN24. Jadąc pociągiem, bawiąc na wakacjach, wystarczy być w zasięgu sieci, uruchomić np. Windows Media Player, aby uzyskać najnowsze informacje ze świata. Jakość obrazu oraz płynność jego wyświetlania może się poprawić, gdy użyjesz telefonu obsługującego cztery kanały do downlinku (zamiast trzech jak to miało miejsce w testowym zestawie). Jednak i bez tego nie powinieneś mieć problemów ze zrozumieniem prowadzących program. Kłopoty pojawią się jedynie z odczytaniem napisów wyświetlanych na ekranie, które są właściwie całkowicie nieczytelne. Nie przeczytasz, więc, z kim rozmawia prowadzący program, możesz się tego jedynie domyślić. Podczas podróży jakość obrazu oraz płynność jego odtwarzania może ulec pogorszeniu w momencie natrafienia na słabszy zasięg lub na zbyt obciążoną sieć. Z wymienionych powodów nigdy tzw. videostreaming nie zastąpi telewizji ani nie będzie dla niej stanowił konkurencji. Głównym atutem pozostanie możliwość udostępniania abonentowi dodatkowych usług interaktywnych. Oglądając np. wiadomości sportowe, po kliknięciu odpowiedniego odnośnika uzyskasz dostęp do najnowszych wyników, jakie osiągnęli sportowcy w danym dniu. Możliwe jest opracowanie usługi "program na żądanie" - Ty zdecydujesz, co w danej chwili chcesz oglądać. Pierwszy krok do tego został już zrobiony. Jeżeli nadal zainteresowanie takimi usługami pozostanie duże, a współpraca między Grupą ITI i Polską Telefonią Cyfrową będzie kontynuowana, to w najbliższych miesiącach abonenci powinni zostać poinformowani o wprowadzeniu nowych usług.
Jeszcze ciekawiej będzie, gdy na dobre zadomowią się palmtopy z wbudowanym telefonem komórkowym lub z odpowiednim modułem GSM/GPRS (tak jak to ma być w zapowiadanej przystawce do palmtopa iPAQ). Wtedy do kieszeni marynarki nie trzeba będzie wkładać dodatkowego obciążenia, jakim jest telefon komórkowy. Choć dzięki Bluetooth aparat spoczywać może w torbie podróżnej, to hybrydy (palmtop+telefon) okazują się wygodniejsze.
Czy naprawdę pierwsi?
Era GSM rzeczywiście mogła być pierwszą siecią, w której przeprowadzono testy strumieniowej transmisji obrazu przez sieć komórkową. Nie oznacza to jednak, że już kilka miesięcy wcześniej z tego typu usług nie mogli korzystać abonenci innej sieci. Operator, uruchamiając usługę, jaką jest GPRS czy HSCSD (tylko w Plusie), dał abonentom podstawę do bezprzewodowego korzystania z Internetu. W sieci dostępnych jest kilka telewizji internetowych. Skoro można odbierać ich program przez modem analogowy, to da się zastąpić modem telefonem komórkowym, a idąc dalej - komputer wymienić na palmtop. Każdy, kto uaktywnił GPRS lub HSCSD, może więc korzystać z takich samych serwisów, jak właściciel modemu. Czy rzeczywiście tak jest? Nietrudno się przekonać.
Za zestaw testowy posłuży palmtop Jornada 568 firmy Hewlett-Packard wyposażony w kartę Bluetooth, telefon Nokia 6310 oraz karta SIM zarejestrowana w sieci Plus, a za stronę testową - witryna Fashion TV.
Instalacja karty Bluetooth w palmtopie trwała niezwykle krótko: palmtop umocowaliśmy na podstawce. Uruchomiliśmy program (dodany z kartą Bluetooth), który automatycznie skopiował odpowiednie pliki do komputera naręcznego. Następną czynnością było ustawienie portu Bluetooth w telefonie, a w dalszej części uaktywnienie go w palmtopie. Należało wyświetlić okno Today i kliknąć w nim nową ikonę symbolizującą połączenie Bluetooth, a potem wybrać Get Connected. Palmtop powinien odnaleźć połączenie z Nokią 6310 znajdującą się w pobliżu. Tak też się stało. Na koniec należało wpisać kod umożliwiający nawiązanie połączenia z telefonem.
Po konfiguracji systemu Pocket PC 2002 tak, aby połączenie z Internetem realizowane było przez telefon komórkowy (opis w numerze 12/2001), pozostało wybrać Connect. Nokia wyświetliła komunikat o potwierdzeniu połączenia z palmtopem. Zostało ono zaakceptowane, a już po chwili można było korzystać z zasobów Internetu przez komputer naręczny. Strona spod adresu www.ftv.pl załadowała się niewiele później. Teraz wystarczyło wejść do sekcji transmisji na żywo i oglądać pokaz mody na palmtopie.
Okazuje się więc, że każdy mógł testować tę usługę, zanim Era rozpoczęła swój projekt. Czy Polska Telefonia Cyfrowa ma powód, żeby się chwalić, skoro konkurencyjne sieci dostarczają abonentom identyczne rozwiązania?
Róża pełna kolców
Zdecydowanie jest to powód do chwalenia się, gdyż ta sieć pierwsza w Polsce oferowała jednocześnie telefony komórkowe z obsługą GPRS-u (Siemens S45 i ME 45, a także Motorolę V66) i udostępnioną komercyjnie pakietową transmisję danych. Sama jakość GPRS w polskich sieciach komórkowych jest utrzymana na jednakowym, obecnie zadowalającym poziomie. Plus jednak dopiero ostatnio wprowadził do oferty promocyjnej telefony z GPRS-em firmy Siemens, wcześniej abonenci mieli do dyspozycji Motorolę T192, w której GPRS używany jest jedynie do łą-czenia ze stronami WAP. Jeszcze ciekawiej przedstawia się sprawa w sieci Idea. Jej abonenci teoretycznie nie mogą korzystać z pakietowej transmisji danych.
Po prostu większość z nich nie wie o jej udostępnieniu, gdyż nie została wymieniona w cenniku. Okazuje się, że będąc dociekliwym, uaktywnisz GPRS, płacąc 100 zł za 50 MB danych (1 MB wypada tu najtaniej). Musisz jednak kupić odpowiedni telefon bezpośrednio u producenta, jeśli chcesz korzystać z wpisanej do cennika usługi GPRS, gdyż Idea nie wprowadziła żadnego z nich do oferty promocyjnej. Operator twierdzi, że usługa GPRS zostanie wprowadzona do cennika, gdy na rynek trafi odpowiednia liczba telefonów do niej przystosowanych. Producenci komórek z kolei zapewniają, że takie telefony mają i tylko czekają na zamówienia od Idei (potwierdza to dostępność aparatów w promocjach pozostałych operatorów). W tym momencie koło się zamyka.
Sporną kwestią pozostaje sprawa naliczania opłat za oglądany program. Pamiętać należy, iż w GPRS-sie płacisz za ilość przesłanych danych, a nie za czas połączenia z Internetem. Gdy oglądasz przerywany reklamami program przez telewizję internetową, zyskują na tym i telewizja, i operator, ale nie Ty. Telewizja otrzyma pieniądze z reklamy, a operator naliczy przesłane do Twojego palmtopa megabajty danych, dzięki którym obejrzałeś... reklamę. Najlepszym rozwiązaniem byłaby stała opłata za dostęp, np. do kanału TVN24, bez względu na to, ile danych zostanie przesyłanych podczas oglądania programu. Gdyby dołączyć do tego usługi interaktywne wspomniane na początku artykułu, oferta telewizji w palmtopie, czy nawet laptopie, ale poprzez telefonię komórkową, byłaby niezwykle kusząca.
Na razie Era nie zademonstrowała czegoś niezwykle innowacyjnego, wykazała natomiast, że jest o krok przed konkurencją. Trzeba mieć nadzieję, że pozostali operatorzy pójdą w ślady Polskiej Telefonii Cyfrowej, a na rywalizacji między nimi po raz kolejny skorzysta klient.
Mity
Dobrą okazją do obalenia dwóch mitów jest właśnie temat strumieniowej transmisji wideo poprzez telefon komórkowy.
Cudowny UMTS
UMTS, czyli telefonia trzeciej generacji, kojarzona jest zazwyczaj z wideokonferencją czy innymi multimedialnymi usługami. Większość ruchu w UMTS-ie generować będą przez pierwszy rok tradycyjne rozmowy głosowe. Do wideokonferencji będzie trzeba przystosować i telefony, i przepustowość sieci. Ze względu na drogą infrastrukturę nie nastąpi to zbyt prędko, a i tak przyjmie się założenie, że nie wszyscy korzystać będą z najnowszych usług.
Gdyby jednak większość abonentów ich używała, to wąskim gardłem okazałaby się przepustowość sieci, co uniemożliwiałoby przeprowadzenie komfortowej wideokonferencji z powodu przeskoków obrazu. Początkowo abonent będzie się musiał zadowolić przesyłaniem zdjęć czy krótkich filmów za pomocą MMS-ów.
GPRS ponad wszystko
Magia nazwy GPRS sprawia, że wiele osób może nie zwrócić uwagi na dość istotną w kontekście transmisji wideo kwestię opłacalności tej technologii. Jeżeli zamierzasz często oglądać telewizją internetową, bardziej Ci się opłaci używanie HSCSD.
Oglądanie programu przez 5 minut w wypadku GPRS-u kosztować Cię będzie około 6 zł, natomiast przy HSCSD jedynie 3,60.
opr. JU/PO
|