List pasterski biskupów polskich o wolontariacie, na niedzielę 7.10.2001
Drodzy Bracia i Siostry!
Bóg w swojej Opatrzności czuwając nad światem, posługuje się ludźmi, którzy uwierzywszy Jego miłości - troszczą się o innych. Ta troska-zyskuje szczególny wymiar w odniesieniu do potrzebujących braterskiej pomocy - ubogich, chorych, cierpiących. Historia Kościoła ukazuje wiele świetlanych przykładów takiej ofiarności, których nie brak i w naszych czasach.
W liście apostolskim „Novo millennio ineunte” papież Jan Paweł II, wskazując kontemplację oblicza Chrystusa jako początek naszych działań, mówi o powinności dostrzegania Go przede wszystkim w tych, z którymi Zbawiciel sam zechciał się utożsamić: w potrzebujących. Przypominając tradycję miłosierdzia, która „w minionych dwóch tysiącleciach wyraziła się na wiele różnych sposobów”, Ojciec Święty dostrzega dziś potrzebę „nowej wyobraźni miłosierdzia”, „której przejawem będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z nim, tak aby gest pomocy nie był odczuwany jako poniżająca jałmużna, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr”. „Nasz świat [bowiem] - pisze Papież - wkracza w nowe tysiąclecie pełen sprzeczności, jakie niesie z sobą rozwój gospodarczy, kulturowy i techniczny; który niewielu wybranym udostępnia ogromne możliwości, natomiast miliony ludzi nie tylko pozostawia na uboczu postępu, ale każe się im zmagać z warunkami życia uwłaczającymi ludzkiej godności” (NMI 50). Ta sytuacja, dostrzegana również w polskiej rzeczywistości, stanowi dla nas wyzwanie, aby od „miłosierdzia słów” przejść do „miłosierdzia czynów”, albowiem to drugie nadaje moc pierwszemu. Bez tego wysiłku nie zrealizujemy marzeń o lepszej przyszłości i nie będziemy potrafili żyć w demokracji, czyniąc ją prawdziwie przyjazną człowiekowi.
W obliczu tych wyzwań radością napawa działanie w Polsce grup wolontariatu, które w ostatnich latach są coraz liczniejsze. Wielu jest w naszej ojczyźnie ludzi gotowych poświęcić swój czas i zdolności sprawie ludzi potrzebujących oraz trosce o dobro wspólne. Trzeba żywić nadzieję, że zjawisko to będzie dojrzewało i wzrastało, przy wyraźnym wsparciu prawnym państwa, a podejmowane przez wolontariat działania będą doceniane i popierane także finansowo, jak to się dzieje w wielu krajach o ugruntowanej tradycji demokratycznej.
Czym jest wolontariat? Opiera się on na bezinteresownej woli służenia innym ludziom i nie jest motywowany chęcią znalezienia pracy zarobkowej. Wynika jedynie z dobrej woli konkretnego człowieka, więc nie posiada wiążących norm, chociaż zakłada pewną ciągłość i systematyczność w działaniach podejmowanych bezpośrednio na rzecz najbardziej potrzebujących. Działania te są najczęściej profesjonalnie organizowane w ramach określonej grupy, chociaż można mówić także o wolontariacie indywidualnym. Godny podkreślenia jest specyficznie duchowy wymiar wolontariatu, który angażuje całą osobę, Świat jej wartości, w tym także wartości najwyższych. Nic zatem dziwnego; że wolontariat staje się często środowiskiem sprzyjającym doświadczeniu religijnemu: Wolontariusze angażują się jednak nie tylko z motywów religijnych - często z innych, nawet sobie nieznanych, jednak później na tej drodze doświadczają obecności Boga, uczą się modlitwy, prowadzą pogłębione życie duchowe. Kościół, odczytując „znaki czasu” i poszukując nowych sposobów pełnienia swej misji, nie tylko popiera wszelkie formy wolontariatu, ale też chce organizować własne grupy wolontariuszy.
Wolontariusze o inspiracji ewangelicznej istnieli od początku Kościoła i nie brakowało ich nigdy w całej jego historii. Diakoni Kościoła pierwotnego, którzy zajmowali się m.in. organizowaniem posiłków; byli niewątpliwie wolontariuszami (por. Dz 6,1-7). Św. Paweł Apostoł wielokrotnie dziękował za hojność na rzecz potrzebujących, a wzywając do większej w tym względzie gorliwości, odwoływał się nie do jakiegoś prawa, ale do przemienionej Chrystusową łaską wolnej woli człowieka: „Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić. Tak więc udzielam wam rady, a to przyniesie pożytek wam, którzy zaczęliście już ubiegłego roku nie tylko chcieć, lecz i działać. Doprowadźcie teraz to dzieło do końca, aby czynne podzielenie się tym, co macie, potwierdzało waszą chętną gotowość” (2 Kor 8, 9-11). Tak więc nadrzędnym motywem zaangażowania się po stronie ubogich winna być miłość Boga, która przynagla nas do obdarowywania innych tym, co sami otrzymaliśmy.
Chrześcijanie zawsze służbę ubogim łączyli z Eucharystią. Jezus, który obiecał swoją stałą obecność w sakramentalnych postaciach chleba i wina, utożsamił się przecież z najuboższymi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Chrystus dający nam Siebie jako pokarm, utożsamia się z głodnymi, spragnionymi, przybyszami, chorymi, więźniami. Dlatego też świadomie przeżywana Msza święta i komunia z Chrystusem winna budzić w nas ducha wolontariatu, pragnienie bezinteresownej służby braciom.
Wolontariat chrześcijański jest więc jedną z koniecznych form świadczenia o tym, że w Jezusie Chrystusie Bóg powołuje nas i uzdalnia do miłości wobec braci i sióstr. Jan Paweł II, w przemówieniu do przedstawicieli międzynarodowego wolontariatu, w styczniu 1981 roku, wskazał na ten właśnie aspekt. „Jakże można - powiedział Papież - nie zachwycać się tym, że we wspólnotach chrześcijańskich [...] rozwijają się [...j grupy wolontariuszy, które pragną służyć braciom, by w ten sposób budować bardziej sprawiedliwy i ludzki świat [...]. Wolontariat stanowi bowiem znak i wyraz ewangelicznej miłości, która jest bezinteresownym darem z siebie samego - darem ofiarowanym bliźnim, zwłaszcza tym najuboższym i potrzebującym”. Kościół jest świadom tego, że dzisiaj nie wystarczą doraźne akcje charytatywne, nastawione na minimalizowanie skutków biedy. Potrzeba profesjonalnych działań zmierzających do usuwania przyczyn wszelkiego rodzaju ubóstwa.
Wolontariat w wymiarze społecznym postrzegany jest niekiedy jako szlachetny, choć nie zawsze skuteczny, sposób łagodzenia społecznej niesprawiedliwości oraz uciążliwości losu, jakie spadają na niektórych w sposób wyjątkowo bolesny. Jest to jednak powierzchowne ujęcie zjawiska. Owszem, wolontariat ujęty w kategoriach statystycznych może się okazać mało skuteczny wobec rozmaitych przejawów niesprawiedliwości. Trzeba jednak powiedzieć, że i tak pozostaje bardziej skuteczny od innych rozwiązań. Prowadzone od lat badania nad działalnością organizacji pozarządowych jasno wykazują, że w konfrontacji z ludzką biedą właśnie one są nieporównanie bardziej efektywne od innych instytucji. O ile bowiem pomoc przekazywana na szczeblu rządowym narażona jest na korupcję, a ponadto sama obsługa pochłania znaczną część środków przeznaczonych na pomoc, o tyle działalność stowarzyszeń i fundacji niemal zupełnie wolna jest od tego typu obciążeń. Tutaj pomoc trafia bezpośrednio z parafii do parafii, z fundacji charytatywnej do określonego szpitala, szkoły, obozu dla uchodźców. Co więcej, dzięki pracy wolontariuszy nawet niewielkie środki mogą być wykorzystane w sposób efektywny.
W tym kontekście ważne jest nowe spojrzenie na edukację, zwłaszcza tę na poziomie szkół średnich i wyższych, ale także późniejszą - permanentną edukację obywatela i pracownika, której dzisiaj często brak, a bez której budowa zdrowego i nowoczesnego społeczeństwa jest praktycznie niemożliwa. Wolontariat spełnia swoją formacyjną rolę na każdym z tych etapów. Umiejętności nabyte w czasie dobrowolnie podjętych prac w kraju lub zagranicą mogą dać więcej niż studencki staż czy indywidualne zainteresowania danego ucznia. Dlatego też wolontariat powinien być traktowany jako szczególnie cenne dopełnienie procesu edukacji.
Zmiany gospodarczo-społeczne w Polsce, dokonujące się od 1990 roku, nie zawsze uwzględniają wszystkie potrzeby człowieka. Sytuacja wymaga więc bacznej obserwacji samego procesu przemian, by nie było zaniedbań dotykających człowieka w jego osobowej godności. Obserwacja ta musi ze swej natury prowadzić do podejmowania konkretnych działań na rzecz prawdziwie humanistycznego przebiegu dokonujących się przemian. Nie może tu być jednak mowy o takim działaniu, które zwalniałoby struktury państwowe z ich prawnie określonych obowiązków wobec obywateli. Chodzi raczej o takie działania, których celem będzie dopełnianie realizowanych obowiązków państwa, tak by następował dojrzały rozwój osobowy obywateli. Tworzenie parafialnych i osiedlowych centrów dla biednych dzieci i młodzieży; organizowanie poradnictwa religijnego, prawnego, psychologicznego i rachunkowości dla ludzi biednych; organizowanie darmowych kursów dokształcania dla bezrobotnych i biednych - to tylko niektóre z wielu możliwych płaszczyzn działania wolontariuszy.
Bracia i Siostry!
Rozpoczynający się Tydzień Miłosierdzia jest dla każdego chrześcijanina okazją do bezinteresownego działania na rzecz potrzebujących, w ramach konkretnych inicjatyw podejmowanych przez parafialne zespoły charytatywne czy też istniejące już grupy wolontariuszy. Dziękując tym wszystkim, którzy ofiarnie włączają się w dzieło troski o potrzebujących, zapraszamy innych do działania na rzecz dobra wspólnego.
Z serca błogosławimy na trud organizowania w duchu Ewangelii wspólnot o charakterze wolontariatu, otwartych na bliźnich, którzy potrzebują braterskiej pomocy.
W imieniu Biskupów Polskich
+Józef Kardynał Glemp
Prymas Polski
Przewodniczący Konferencji Episkopatu
opr. mg/mg