Przemówienie podczas Synodu Biskupów, 10.10.2005
Nawiązuję do punktów n. 68 i n. 69 Instrumentum laboris.
Według mnie koniecznie trzeba przypomnieć, że tajemnica Eucharystii wywodzi się z męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, czyli wydarzenia historycznego. Proponuję, by Synod potwierdził pewność wiary w zmartwychwstanie ciała wiernych, którzy spożywają Ciało Pana i piją Jego Krew: «Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki» (J 6, 58).
Ojcowie Kościoła byli o tym przekonani i dawali temu wyraz w swoich pismach. Św. Cyryl Aleksandryjski w księdze 10. Komentarza do Ewangelii św. Jana pisał: «Sam Zbawiciel powiedział: 'Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim' (J 6, 56). Warto zwrócić uwagę na zasięg tego czynu: Chrystus nie mówi, że przyjdzie do nas jedynie, by nawiązać więź uczuciową, lecz również po to, by dzielić naturę. Podobnie jak dwa kawałki wosku, stopione razem w ogniu, tworzą jedną całość, tak samo my, kiedy przyjmujemy w komunii Ciało Chrystusa i Jego najdroższą Krew, stajemy się z Nim jedno, On w nas, a my w Nim. Tego, co z natury podlega zniszczeniu, nie można ożywić inaczej, jak tylko poprzez cielesne zjednoczenie z ciałem Tego, kto z natury jest Życiem, 'czyli Jednorodzonym'». Święci przeżywając Eucharystię myśleli o zmartwychwstaniu: «dilectus Domini Benedictus, corpore et sanguine Dominico munitus, (...) erectis in coelum manibus, inter verba orationis spiritum efflavit». Tę prośbę i uwielbienie włącza codziennie do swej modlitwy ponad 40 tys. kobiet i mężczyzn, którzy żyją dziś w świecie według Reguły św. Benedykta.
W punktach nn. 68-69 i w całym Instrumentum laboris brak jasnych odniesień do eschatologii. «Oczekiwanie na Pana» pojawia się w tytule, ale później nie mówi się o śmierci jako o przejściu do wieczności, o wiatyku jako zadatku przyszłego zmartwychwstania ciała... W punkcie n. 9 jest mowa o «chrześcijańskim sensie życia», ale nie wspomina się o zmartwychwstaniu ciał wierzących. Podzielam zatem przekonanie, że temat eschatologii nie jest adekwatnie omówiony w punkcie n. 68 Instrumentum laboris. Ta nieadekwatność jeszcze bardziej wskazuje na to, że głoszenie zmartwychwstania i pewność wiary w nasze osobiste zmartwychwstanie muszą być jedną z głównych kwestii poruszanych w obradach Synodu. «Godne» spożywanie Ciała Chrystusa i picie Jego Krwi jest, jak pisze św. Paweł, rękojmią, podstawą i pewnym nasieniem zmartwychwstania naszych ciał. Misją Kościoła jest głoszenie tego zmartwychwstania ciała; wszystko inne jest mało ważne, i samo w sobie nie może być Ewangelią.
Również w tym roku Pańskim 2005 świat, pomimo problemów i różnego rodzaju sprzeczności, pragnie szczęścia i Chleba życia dla duszy i ciała. Brak wiary albo jej słabość prowadzą do tego, że powstają nowe bóstwa. Nie tylko człowiek, ale całe stworzenie oczekuje nowego nieba i nowej ziemi oraz zjednoczenia na nowo wszystkich rzeczy, również ziemskich, w Chrystusie. Sądzę, że głównym problemem współczesnych ludzi jest w większości wypadków niepokój, czy czeka nas coś po śmierci! A tym, co wyróżnia chrześcijaństwo, jest przecież wiara w zmartwychwstanie ciała, głoszone i ofiarowane w Eucharystii.
Inne problemy, takie jak ekologia, są ważne, lecz podczas Synodu mogą jedynie oddalać nas od tego, co istotne. Wiązania tych problemów z Eucharystią nie uważam za wskazane, ponieważ mogłoby prowadzić do rozpraszania uwagi. Chrześcijaństwo może i powinno przekazywać światu swoją specyfikę. Kiedy nie rozumie się związku między Eucharystią i zmartwychwstaniem ciała, tworzy się pobożność powierzchowna i zamknięta, albo filantropia, która niewiele ma wspólnego z prawdziwą ewangelizacją — głoszeniem życia, które nie umiera — i w konsekwencji nie rodzi żadnego albo prawie żadnego zapału misyjnego i ewangelizacyjnego. Nieść ludziom «zbawienie» znaczy pomóc im poznać życie, które nie ma końca, i w nie uwierzyć, uwierzyć w Tego, którego Ojciec posłał po to, byśmy mieli życie i mieli je w obfitości. Podstawowym celem Eucharystii jest głoszenie Ewangelii o zmartwychwstaniu ciała i życie nią już teraz. Jeśli nie przekazuje się ludziom tej Ewangelii, Eucharystia staje się nudna lub magiczna, albo też sprowadza się do powierzchownej pobożności opartej na sentymentalizmie... Lecz ewangelizacja musi iść naprzód, a to oznacza, że trzeba rozumieć Eucharystię, wierzyć w nią, przyjmować ją i przeżywać jako zalążek życia wiecznego, nieśmiertelności...
Dlatego też proszę pokornie, aby eschatologia znalazła się przynajmniej w jednej z końcowych propositiones i aby w orędziu znalazło się odniesienie do eschatologii.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (1/2006) and Polish Bishops Conference