Homilia w bazylice św. Pawła za Murami na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, 25.01.2006
W ostatnim dniu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, 25 stycznia, Benedykt XVI przewodniczył Nieszporom w bazylice św. Pawła za Murami, w których uczestniczyli liczni kardynałowie, biskupi oraz przedstawiciele innych Wspólnot chrześcijańskich Wiecznego Miasta, a także delegacje Rady Konferencji Episkopatów Europy i Konferencji Kościołów Europy. Na początku liturgii w imieniu zgromadzonych powitał Papieża przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kard. Walter Kasper. «W swojej pierwszej encyklice — powiedział — ogłoszonej dzisiaj, w święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła, Wasza Świątobliwość wskazał na najgłębszy motyw działalności ekumenicznej: miłość Boga rozlana w naszych sercach pobudza nas do przezwyciężania nieporozumień i różnic istniejących jeszcze między nami i do szukania pełnej jedności, do wypełniania woli naszego wspólnego Pana, który modlił się, 'aby wszyscy stanowili jedno'». W homilii Ojciec Święty mówił m.in. o potrzebie nawrócenia i o znaczeniu wytrwałej modlitwy w dążeniu do zjednoczenia wszystkich wyznawców Chrystusa.
Drodzy Bracia i Siostry!
1. W tym dniu, w którym obchodzimy święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła, braterskim zgromadzeniem liturgicznym kończymy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Wymowny jest fakt, że wspomnienie nawrócenia Apostoła Narodów przypada w ostatnim dniu tego ważnego Tygodnia, podczas którego szczególnie gorąco prosimy Boga o cenny dar jedności wszystkich chrześcijan, włączając się w modlitwę Jezusa do Ojca za uczniów: «aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś» (J 17, 21). Dążenie każdej Wspólnoty chrześcijańskiej i każdego poszczególnego wiernego do jedności oraz siła do jej osiągnięcia są darem Ducha Świętego i idą w parze z coraz głębszą i radykalną wiernością wobec Ewangelii (por. Encyklika Ut unum sint, 15). Jesteśmy świadomi, że u podstaw zaangażowania ekumenicznego jest nawrócenie serca, jak stwierdza to jasno Sobór Watykański II: «Rzeczywisty ekumenizm nie istnieje bez wewnętrznej przemiany. Wszak z nowości ducha, z zaparcia się samego siebie i z swobodnego wylania miłości pochodzą i dojrzewają pragnienia jedności» (Dekret Unitatis redintegratio, 7).
«Deus caritas est» (1 J 4, 8. 16) — «Bóg jest miłością». Na tej solidnej skale opiera się cała wiara Kościoła. W szczególności opiera się na niej cierpliwe dążenie do pełnej jedności wszystkich uczniów Chrystusa: gdy kontemplujemy tę prawdę, stanowiącą szczyt Objawienia Bożego, podziały, chociaż nadal są bolesne i poważne, wydają się możliwe do przezwyciężenia i nie zniechęcają nas. Pan Jezus, który krwią swojej Męki zburzył «rozdzielający mur — wrogość» (por. Ef 2, 14), z pewnością tym, którzy proszą Go z wiarą, udzieli siły, by zaleczyć wszelkie rany podziału. Trzeba jednak zawsze zaczynać od tego: Deus caritas est. Zagadnieniu miłości poświęciłem moją pierwszą encyklikę, która właśnie dziś została opublikowana, a ta szczęśliwa zbieżność z zakończeniem Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan skłania nas, abyśmy spojrzeli na to nasze spotkanie, co więcej, na całą drogę ekumeniczną w świetle miłości Bożej, Miłości, którą jest Bóg. Skoro już w wymiarze ludzkim miłość jawi się jako niezwyciężona siła, cóż mamy powiedzieć my, którzyśmy «poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam» (1 J 4, 16)? Prawdziwa miłość nie znosi słusznych różnic, ale łączy je harmonijnie w wyższą jedność, która nie jest narzucona z zewnątrz, ale która od wewnątrz — jeżeli tak można się wyrazić — nadaje kształt całości. Jest to tajemnica komunii, która podobnie jak łączy mężczyznę i kobietę we wspólnotę miłości i życia, jaką jest małżeństwo, tak też formuje Kościół jako wspólnotę miłości, zespalając w jedno bogactwo wielorakich darów i tradycji. Służbie takiej jedności miłości oddany jest Kościół Rzymu, który zgodnie z powiedzeniem św. Ignacego Antiocheńskiego «przewodzi w miłości» (Ad Rom., 1, 1). Drodzy bracia i siostry, wobec was pragnę dziś ponowić zawierzenie Bogu mojej szczególnej posługi Piotrowej, upraszając dla niej o światło i moc Ducha Świętego, ażeby zawsze przyczyniała się do braterskiej jedności wszystkich chrześcijan.
Motyw miłości łączy głęboko dwa krótkie czytania biblijne dzisiejszej liturgii Nieszporów. W pierwszym czytaniu miłość Boża jest siłą, która przemienia życie Szawła z Tarsu i czyni z niego Apostoła Narodów. Pisząc do chrześcijan w Koryncie, św. Paweł wyznaje, że łaska Boża dokonała w nim nadzwyczajnego nawrócenia: «za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna» (1 Kor 15, 10). Z jednej strony czuje ciężar tego, że był przeszkodą w szerzeniu orędzia Chrystusowego, a jednocześnie żyje w radości, że spotkał zmartwychwstałego Pana i został oświecony i przemieniony przez Jego światło. Nieustannie pamięta wydarzenie, które odmieniło jego życie i stało się tak ważne dla całego Kościoła, że Dzieje Apostolskie wspominają o nim trzy razy (por. Dz 9, 3-9; 22, 6-11; 26, 12- -18). Na drodze prowadzącej do Damaszku Szaweł usłyszał wstrząsające pytanie: «Dlaczego Mnie prześladujesz?» Upadłszy na ziemię, głęboko poruszony, zapytał: «Kto jesteś, Panie?», i otrzymał odpowiedź, która stała się podstawą jego nawrócenia: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz» (Dz 9, 4-5). Paweł pojął w jednej chwili to, co później wyraził w swoich pismach — że Kościół tworzy jedno ciało, którego Głową jest Chrystus. I tak z prześladowcy chrześcijan stał się Apostołem Narodów.
We fragmencie Ewangelii Mateusza, którego przed chwilą wysłuchaliśmy, miłość działa jako zasada jednocząca chrześcijan i sprawiająca, że ich zgodna modlitwa zostaje wysłuchana przez Ojca niebieskiego. Jezus mówi: «Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca» (Mt 18, 19). Słowo, którego używa Ewangelista dla wyrażenia pojęcia «zgodnie», to synphonesosin: nawiązuje ono do «symfonii» serc. Właśnie to wzrusza Serce Boga. A zatem zgodność w modlitwie okazuje się ważna, by mogła być ona przyjęta przez Ojca niebieskiego. Wspólne błaganie już jest krokiem w kierunku jedności tych, którzy proszą. Oczywiście nie oznacza to, że odpowiedź Boga jest w jakiś sposób zdeterminowana przez naszą prośbę. Wiemy o tym dobrze: osiągnięcie upragnionej jedności zależy przede wszystkim od woli Boga, którego plan i wielkoduszność przekraczają pojęcie człowieka, a także jego prośby i oczekiwania. Licząc właśnie na dobroć Bożą, uczyńmy bardziej intensywną naszą wspólną modlitwę o jedność, jest ona bowiem koniecznym i bardzo skutecznym środkiem, jak przypominał Jan Paweł II w Encyklice Ut unum sint: «Na ekumenicznej drodze do jedności trzeba przypisać stanowczy prymat wspólnej modlitwie — modlitewnemu zjednoczeniu wokół samego Chrystusa» (n. 22).
Analizując następnie głębiej te ewangeliczne wersety, lepiej zrozumiemy powód, dla którego Ojciec odpowie pozytywnie na prośbę wspólnoty chrześcijańskiej: «Bo — mówi Jezus — gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich». To obecność Chrystusa sprawia, że skuteczna jest wspólna modlitwa tych, którzy gromadzą się w Jego imię. Gdy chrześcijanie gromadzą się, aby się modlić, Jezus jest pośród nich. Są zjednoczeni z Nim, który jest jedynym pośrednikiem między Bogiem i ludźmi. Konstytucja o liturgii świętej Soboru Watykańskiego II nawiązuje właśnie do tego fragmentu Ewangelii, by wskazać na jeden ze sposobów obecności Chrystusa: «Jest obecny, gdy Kościół modli się i śpiewa psalmy, gdyż On sam obiecał: 'Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich' (Mt 18, 20)» (Sacrosanctum Concilium, 7).
Komentując ten tekst ewangelisty Mateusza, św. Jan Chryzostom pyta się: «Otóż, czyż nie ma dwóch lub trzech, którzy gromadzą się w Jego imię? Owszem, są — odpowiada — ale rzadko» (Homilie do Ewangelii Mateusza, 60, 3). Dziś wieczorem wielką radością napełnia mnie widok tak wielkiego zgromadzenia modlących się, błagających zgodnie, niczym brzmienie dźwięków w symfonii, o dar jedności. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i każdego z osobna. Szczególnie serdecznie pozdrawiam braci z innych Kościołów i Wspólnot kościelnych tego miasta, złączonych w jednym chrzcie, dzięki któremu jesteśmy członkami jedynego mistycznego Ciała Chrystusa. Niedawno minęło 40 lat od dnia, w którym właśnie w tej bazylice, 5 grudnia 1965 r., świętej pamięci sługa Boży Paweł VI poprowadził pierwszą wspólną uroczystą modlitwę na zakończenie Soboru Watykańskiego II, w obecności Ojców Soborowych; aktywnie uczestniczyli w niej obserwatorzy z innych Kościołów i Wspólnot kościelnych. Później umiłowany Jan Paweł II wytrwale podtrzymywał tradycję zakańczania tutaj Tygodnia Modlitw. Jestem pewien, że tego wieczoru obydwaj patrzą na nas z nieba i przyłączają się do naszej modlitwy.
Spośród uczestników naszego zgromadzenia chciałbym szczególnie pozdrowić — i podziękować im — grupę delegatów Kościołów, Konferencji Episkopatów, Wspólnot chrześcijańskich oraz organizacji ekumenicznych, którzy rozpoczynają przygotowania do III Ekumenicznego Zgromadzenia Europejskiego. Ma się ono odbyć w Sěbiu, w Rumunii, we wrześniu 2007 r. Jego tematem będzie: «Światło Chrystusa oświeca wszystkich. Nadzieja na odnowę i jedność w Europie». Tak, drodzy bracia i siostry, my chrześcijanie mamy być «światłem świata» (Mt 5, 14) w Europie i pośród wszystkich narodów. Oby Pan pozwolił nam osiągnąć rychło upragnioną pełną komunię. Przywrócenie jedności wśród nas uczyni bardziej skuteczną naszą ewangelizację. Jedność stanowi naszą wspólną misję; jest ona warunkiem tego, by światło Chrystusa skuteczniej szerzyło się w każdym zakątku świata oraz by ludzie nawracali się i byli zbawieni. Jak długa jeszcze droga przed nami! Ale nie traćmy ufności, co więcej, z większą gorliwością razem podejmujmy na nowo drogę. Chrystus nas poprzedza i nam towarzyszy. Liczymy na Jego niezawodną obecność. Pokornie i niestrudzenie błagamy Go o cenny dar jedności i pokoju.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (3/2006) and Polish Bishops Conference