Przemówienie podczas Audiencji generalnej - 2 VI 1964
Ewangelia ostatniej niedzieli, daje nam do zrozumienia, że Królestwo Boże, które wyobraża Kościół w przypowieści zaproszonych na ucztę, zaczyna się od wezwania od zaproszenia. A wiadomo, że to słowo "Kościół" oznacza właśnie "wezwanie", "zwołanie". Kościół jest zebraniem wezwanych przez Pana Boga. Jest to lud, który Bóg zgromadził, zjednoczył, jest to zebranie powołanych.
Dobrze będzie zapamiętać sobie to pojęcie Kościoła odkrywa nam ono bowiem wiele rzeczy. Ukazuje nam ono przede wszystkim to, że Kościół nie kształtuje się sam, ale że rodzi się on z Bożej inicjatywy; rodzi się z myśli Boga, który pragnie zjednoczyć ludzi w taką społeczność religijną, w której w szczególny sposób przejawia się jego miłosierdzie. Objawia nam ono również, że wezwanie to wymaga ludzi posługujących, aby je zanieśli, aby zwoływali. Ewangelia, na którą się powołujemy, mówi nam, że pan wysłał sługę swego, by zapowiedział zaproszonym godzinę uczty. Święty Ambroży mówi na ten temat: "zanim zwoła Kościół, Syn Boży działa na sługę swego" (Łk 3,67). Kościół rodzi się z apostołów, z hierarchii. Są w Kościele tacy, na których ciąży obowiązek zwoływania i są inni, wezwani. Jest Kościół, który powołuje, Kościół nauczający, i jest Kościół, który jest zgromadzony, congregatio fidelium (św. Tomasz); razem, wspólnie tworzą społeczność chrześcijan (por. Bellarmin, De Ecd. mii., 1). Ukazuje nam ona również, że podstawą przynależności do Kościoła jest świadome i dobrowolne opowiedzenie się ze strony wiernych; Kościół jest społecznością ludzi wolnych, ale powstałą z odpowiedzialnego, ostatecznego i zdecydowanego wyboru człowieka, który zrozumiał, jakie zobowiązania moralne i jakie szczęśliwe losy rodzą się z bożego i pełnego miłości wezwania do szczęścia w królestwie niebieskim. Wolność i obowiązek leżą u ludzkich podstaw Kościoła tak, jak dar łaski i miłość tworzą jego podstawę Bożą.
Źródło: Paweł VI - Trwajcie Mocni w wierze t.1 - wyd. Apostolstwa Młodych - Kraków 1970
opr. kk/mg