Pracoholizm może dotknąć każdego, kto nagle dostał atrakcyjną pracę.
NałogowcyPracoholizm może dotknąć każdego, kto nagle dostał atrakcyjną pracę. Młodzi wykształceni są narażeni na to jak każda inna grupa społeczna. Szczególnie, jeśli chcą zrobić szybką karierę i na dodatek przeprowadzili się do innego miasta. Najczęściej Warszawy. Pracoholizm to zdecydowanie zła cecha. Nawet pracodawcy, którzy teoretycznie powinni się cieszyć z pracującego ponad miarę młodego człowieka, nie cenią pracoholików. Za szybko się wypalają i popadają w kłopoty. Z czasem zaczynają zawalać terminy, psuje im się życie prywatne i w rezultacie są w słabszej kondycji psychicznej, tracą dystans do samych siebie. Pracowity człowiek to jedno, pracoholik to zupełnie ktoś inny. Niedoświadczonym absolwentom łatwo jest popaść w pracoholizm. Niektórzy, jeśli jest to ich pierwsza stała praca, popadają w euforię. Chcą jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki, zostają po godzinach, praca bardzo im się podoba (pracoholikom praca sprawia zwykle przyjemność), wciąga podobnie jak każdy inny nałóg. Żyją tylko tym, na dalszy plan odsuwają inne rzeczy „aż do zakończenia projektu”, po którym jednak może przyjść kolejne zadanie. Inni po prostu chcą się wykazać przed szefem, w końcu są dopiero na okresie stażowym. Albo planują szybki awans a słyszeli, że lenie w tej firmie nie awansują. Najłatwiej jest popaść w pracoholizm osobom, które się przeprowadziły do nowego miejsca. Tracą wtedy więzi ze starym środowiskiem, a w nowym jeszcze nie mają przyjaciół. W efekcie, z braku towarzystwa na wieczorną imprezę, z braku zobowiązań rodzinnych, nie mają zahamowań by zostać dłużej w pracy. To oczywiście utrudnia nawiązanie prywatnych przyjaźni i koło się zamyka. Oczywiście powyższe opisy dotyczą zaledwie części młodych ludzi po studiach, ale też nie są to przypadki zupełnie pojedyncze. Pomóc takim osobom może kalendarz czy organiser. W wielu przypadkach problem zbyt długich godzin pracy to problem złej organizacji własnego czasu, niedokładnego ustalenie priorytetów. Warto więc wybrać się na kurs zarządzania czasem. Podobnie pomóc może trening asertywności. Osoby, które pracują zbyt długo - by wykazać się przed szefem, są po prostu często zbyt niepewne siebie i swojej wartości. Boją się, że szef będzie je oceniać tak samo nisko, więc zostają po godzinach, by zyskać w jego oczach. Jednak najskuteczniejszym sposobem radzenia sobie z pracoholizmen jest świadomość, w jakich sytuacjach może się on pojawić — patrz opis powyżej — i samodyscyplina w eliminowaniu tych sytuacji. Nie jest łatwo zmusić siebie do wyjścia do domu o 17.00 w obcym mieście, jeśli w domu nikt nie czeka, za to w pracy leży niedokończone zadanie. Ale jeśli się tego nie robi, za dwa lub trzy lata skutki mogą być nieprzyjemne. opr. MK/PO |