W stajni Augiasza

Czy to koniec dawnego PZPN?

Tym razem to już chyba koniec z dotychczasową „radosną" działalnością Polskiego Związku Piłki Nożnej, uważanego przez wielu za prawdziwe „państwo w państwie" rządzące się własnymi prawami i pozostające poza wszelką zewnętrzną kontrolą. Wygląda na to, że polski rząd na poważnie zamierza zająć się reformą naszej rodzimej piłki nożnej.

Minister sportu Tomasz Lipiec wszczął już postępowanie administracyjne wobec PZPN. Ma ono wyjaśnić, czy w związku łamane było prawo i dlaczego nikt nie reagował na aferę korupcyjną toczącą od wielu lat polski futbolowy światek.

Jeśli okaże się, że władze PZPN dopuściły się zaniedbania obowiązków z naruszeniem prawa, będzie to oznaczać zawieszenie kierownictwa związku i wprowadzenie doń tymczasowego kuratora.

- To najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Chcemy uzdrowić sytuację w polskiej piłce i mamy nadzieję, że to postępowanie nie wpłynie na występy polskiej reprezentacji i klubów na arenie międzynarodowej - tłumaczył swoją decyzję minister sportu Tomasz Lipiec.

Wprowadzenie zarządu komisarycznego może jednak grozić poważnymi konsekwencjami, bowiem statut międzynarodowych organizacji piłkarskich nie dopuszcza ingerencji władz państwowych w działalność związków sportowych. W takiej sytuacji prawdopodobne jest zawieszenie Polski w prawach członka FIFA i UEFA i wykluczenie polskich drużyn z międzynarodowych rozgrywek piłkarskich. Minister sportu zapowiada jednak, że spróbuje przekonać prezydenta FIFA Josepha Blattera, że za decyzjami ministerstwa nie stoją doraźne cele polityczne, a jedynie chęć uzdrowienia polskiej piłki. -Włosi uporali się już ze swoją aferą korupcyjną i teraz w tym wyścigu są zdecydowanie przed nami. My też chcemy zlikwidować afery w Polsce, dzięki czemu poprawią się nasze notowania na świecie - deklaruje publicznie Lipiec.

Tymczasem prezes PZPN Michał Listkiewicz przyznaje, iż afera korupcyjna w polskiej piłce już go przerosła i zapowiada swoją rychłą dymisję.

- Na pewno nie będę ponownie kandydował w najbliższych wyborach związku. Czuję się odpowiedzialny za swoje błędy, ale nie za całe zło w PZPN - mówił niedawno w jednym z wywiadów Listkiewicz.

Do tej pory w sprawie piłkarskiej afery korupcyjnej zatrzymano już prawie sto osób: piłkarzy, sędziów, trenerów, działaczy klubowych i obserwatorów PZPN. Prowadząca śledztwo wrocławska prokuratura postawiła zarzuty około czterdziestu osobom. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mecze w polskich ligach miały być ustawiane od 2000 roku.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama