Ślady na piasku

Rzymski kościół San Paolo alla Regola i historia z życia św. Pawła

Rzymski kościół San Paolo alla Regola ma jedną z najdłuższych historii wśród świątyń chrześcijańskich, ale najciekawsza wydaje się jego – by tak rzec – prehistoria. Wydarzenia, które doprowadziły do jego powstania, miały miejsce tysiące kilometrów od Wiecznego Miasta.


Do Jerozolimy!

Gdy Paweł, wróciwszy z ostatniej podróży apostolskiej, znalazł się w Cezarei, a stamtąd chciał – po krótkim odpoczynku – pójść do Jerozolimy, wszyscy mu odradzali realizację tego zamiaru. Prorok Agabos przybyły z Judei, wziąwszy do ręki pas Pawła, miał wizję: Żydzi zwiążą w Jeruzalem męża, do którego należy ten pas i wydadzą w ręce pogan – ogłosił. Przyjaciele Apostoła razem z miejscowymi braćmi zaklinali Pawła, aby [tam] nie szedł. Ale nawróceniec spod Damaszku był uparty: Dlaczego płaczecie i rozdzieracie mi serce? – denerwował się. – Ja przecież gotów jestem nie tylko na więzienie, ale i na śmierć w Jeruzalem dla imienia Pana Jezusa. Na takie dictum poddali się woli Bożej, a Łukasz, który to wszystko opisał, wraz z Pawłem wyruszył do świętego miasta Żydów (zob. Dz 21,1–16).

Ale ci, którzy ostrzegali Apostoła, orientowali się w sytuacji i nastrojach społecznych, jak byśmy dziś powiedzieli. Mieli rację. W Jerozolimie bowiem Żydzi z Azji pojmali Pawła pod pretekstem, że zbezcześcił świątynię i zaczęli podburzać tłum. Zbiegło się mnóstwo ludzi, a oni porwali go i wlekli (...) Gdy usiłowali go zabić, doszła do trybuna kohorty wiadomość – jak pamiętamy, Izrael był wtedy okupowany przez Rzymian – że całe Jeruzalem jest wzburzone (Dz 21,27nn.). Człowiek, który odpowiadał za spokój w mieście, nie mógł dopuścić do rozruchów. Jego żołnierze odebrali pobitego nieszczęśnika tłuszczy, a trybun, ogłuszany jej wrzaskiem, kazał go związać i prowadzić do twierdzy, by tam dowiedzieć się w spokoju, kto zacz i o co chodzi. Okazało się, że ma do czynienia z wykształconym obywatelem państwa rzymskiego, któremu przysługują zatem takie same przywileje jak jemu. A może i większe, skoro trybun swoją rzymskość nabył za pieniądze, a Paweł miał ją od urodzenia... Przedstawiciel władzy przestraszył się. Tymczasem saduceusze nie mogli się porozumieć z faryzeuszami (tak samo jak przed trzydziestu mniej więcej laty; nawet arcykapłan znów miał na imię Ananiasz...), a na mieście trwała wrzawa. Trybun, wciąż niepokojony perspektywą zamieszek i doniesieniem o planowanym odbiciu mu więźnia, postanowił się pozbyć kłopotu. Rozkazał odstawić Pawła z powrotem do Cezarei, do namiestnika Feliksa, a w liście do swego przełożonego napisał, asekurując się na wszystkie strony: ...nadbiegłem z wojskiem i uratowałem go, dowiedziawszy się, że jest Rzymianinem. Aby się dowiedzieć, co mu zarzucają, sprowadziłem go przed ich Sanhedryn. Stwierdziłem, że oskarżają go o sporne kwestie z ich Prawa, a nie o przestępstwo podlegające karze śmierci lub więzienia. Kiedy mi doniesiono o zasadzce na tego człowieka, wysłałem go natychmiast do ciebie, zawiadamiając oskarżycieli, aby przed tobą wytoczyli sprawę przeciwko niemu. Bądź zdrów!

Jak widać, państwo rzymskie zasłużenie stało się imperium – nawet w odległych prowincjach miało administrację inteligentną, sprawną, umiejącą dobrze ocenić sytuację i szybko na nią reagować, a przy tym potrafiącą zadbać o własne interesy.

W drodze do Cezarei Apostoła strzegła przed zasadzką i pilnowała zarazem mała armia: 200 żołnierzy pieszych, 70 jezdnych oraz 200 oszczepników. Odjechano z Jerozolimy w tajemnicy, pod osłoną nocy.


Do Rzymu

Jak mocną podstawą imperium rzymskiego było prawo chroniące obywateli tego państwa (to samo prawo legło potem u podstaw idei europejskiej, w co dzisiaj niekiedy trudno uwierzyć...), widać w następnych wydarzeniach Pawłowego życia. Opowiedział je w księdze znanej jako Dzieje Apostolskie wybitny pisarz – św. Łukasz Ewangelista. Jego proza jest zwarta, jędrna w wyrazie, bardzo bogata formalnie, zdradza autora znającego życie, znakomitego obserwatora wszelkich jego przejawów, zarazem człowieka wrażliwego, żywo odczuwającego wszelkie niuanse psychologiczne i umiejącego malować piórem wielobarwny i pogłębiony obraz świata. Ta literatura faktu używa z równym powodzeniem formy pitavalu, powieści awanturniczej czy obyczajowej; zręcznie posługuje się listem, cytatem czy dialogiem – wszystko po to, by pozostawić jak najlepsze świadectwo prawdy. Oto kolejny czynnik idei europejskiej – grecka kultura, którą obaj byli przesiąknięci: wielki Apostoł Narodów Paweł i jego wielki pisarz Łukasz.

Wróćmy jednak do dziejów św. Pawła. Więzień wciąż traktowany z rewerencją należną obywatelowi rzymskiemu był odsyłany do coraz wyższych instancji (prokuratorzy Feliks i Festus, król Herod Agryppa II), a te właściwie nie znajdowały w nim winy (za to chętnie wiodły z nim interesujące dysputy). Paweł zapewne zostałby uwolniony prędzej czy później, gdyby nie to, że sam... odwołał się do sądu cezara. Rozwiązywało to ręce urzędnikom i zdejmowało z nich odpowiedzialność, z czego skwapliwie skorzystali. Oddany pod opiekę setnika Juliusza Paweł wsiadł na okręt, by udać się do Rzymu, gdzie działał cesarski sąd. Podróż morska w tamtych czasach w ogóle była niebezpieczna i skomplikowana. Ta Pawłowa trwała zaś wyjątkowo długo i obejmowała m.in. katastrofę podczas olbrzymiego sztormu, rozbicie statku, lądowanie na nieznanej wyspie, przeczekiwanie nieodpowiedniej do żeglugi pory roku. Wreszcie kolejny statek z Apostołem na pokładzie szczęśliwie dopłynął do Puetoli. Do Miasta było już niedaleko.


Ślady na piasku

Tak przybyliśmy do Rzymu – mówią Dzieje Apostolskie. – Tamtejsi bracia, dowiedziawszy się o nas, wyszli nam naprzeciw aż do Forum Appiusza i Trzech Gospód [skrzyżowanie Via Appia z drogą do Antium]. Ujrzawszy ich, Paweł podziękował Bogu i nabrał otuchy (Dz 28,15).


Niedaleko Tybru

Gdy weszliśmy do Rzymu – pisze św. Łukasz – pozwolono Pawłowi mieszkać prywatnie, razem z żołnierzem, który go pilnował (Dz 28,16). Był to rodzaj aresztu domowego – custodia militaris. Przypuszcza się, że owo pierwsze rzymskie mieszkanie św. Pawła znajdowało się blisko rzeki, niedaleko mostu Sykstusa, w ówczesnej dzielnicy żydowskiej, gdzie Apostoł miał wielu znajomych chrześcijan, wśród nich małżonków Akwilę i Pryskę, jak on sam trudniących się wówczas tutaj wyrobem namiotów (ówczesne mieszkanie Apostoła mogło też być gdzie indziej, niektórzy uczeni sądzą, że bliżej Wyspy Tybrowej, obok Teatru Marcellusa). Łukasz pisze, że Paweł: Przez całe dwa lata [61–63] pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód (Dz 28,30). W tym czasie powstały też niektóre z Listów Pawłowych: do Kolosan i do Filemona. Rozprawa sądowa przed sądem cesarskim natomiast prawdopodobnie nigdy się nie odbyła i po przewidzianym prawem dwuletnim areszcie Paweł znów był wolnym człowiekiem.

Miejsce, w którym w Rzymie biło źródło wiary chrześcijańskiej czerpanej i hojnie rozdawanej ręką samego Apostoła – a wiara ta stała się kolejną po greckiej kulturze i rzymskim prawie zasadą idei europejskiej – od najdawniejszych czasów było jego pamiątką. Najpierw mieszkanie Pawła zmieniono w kaplicę, a w IV wieku, za czasów papieża Sylwestra, wzniesiono obok pierwszy kościół (dokument z 1245 roku zaświadcza, że okolicę nazywano w średniowieczu Paoli – Pawłową). Dziś nosi on wezwanie San Paolo alla Regola i stoi przy placu o tej samej nazwie.

Co oznacza ta nazwa? Regola (wcześniej reula) to przekształcone w mowie ludu słowo arenula – ,,piasek”. Na pobliskich brzegach Tybru usypywano bowiem wały z piasku, by ochronić okolicę przed wylewami rzeki. Jest to więc po prostu kościół św. Pawła na Piasku.

W 1619 roku kościół przeszedł w ręce franciszkanów, którzy założyli tu także klasztor. Obecny wygląd świątynia zyskała po restauracji rozpoczętej w 1687 roku przez przybyłego z Bolonii o. Giovanniego Borgonzoni, fasadę zaś ukończył w 1721 roku Giacomo Ciolli. Wnętrze na planie krzyża greckiego z kopułą strzeże miejsca, w którym zgodnie z tradycją żył jako więzień i nauczał św. Paweł. Jest tam dziś marmurowy ołtarz z zielonym krzyżem, a pod nim mozaika z początku XX wieku. Przedstawia Apostoła z kajdanami na rękach głoszącego swojemu strażnikowi słowo Boże. Napis po lewej stronie głosi: ...bo dla nadziei Izraela dźwigam te kajdany (Dz 28,20), a ten po prawej dopełnia myśl: ...ale słowo Boże nie uległo spętaniu (2 Tm 2,9).

Rok jubileuszowy obchodzony z wielkim rozmachem budzi szerokie i żywe zainteresowanie, a materialne pamiątki po św. Pawle stanowią prawdziwe miejsca święte i są tłumnie nawiedzane. Chodzi bowiem o coś więcej niż tylko rzeczy czy kamienie. Paweł: Żyd urodzony w Tarsie, ukształtowany w kulturze hellenistycznej obywatel Imperium Romanum, nawrócony pod Damaszkiem Apostoł Jezusa Chrystusa wśród Narodów – stał się jednym z kamieni węgielnych Europy, tej samej, w której żyjemy.


opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama