Bezmyślność, czy cynizm intelektualistów?

Komentarz do sprawy Anny Radosz, która oddała swoje życie za życie dziecka

„Żaden polityk nie ma prawa skazywać kobiet na piękną śmierć” — napisał Cezary Michalski w "Dzienniku" (17.05.2007), odwołując się do debaty na temat aborcji i zmian w prawie w kontekście sprawy p. Anny Radosz — kobiety oczekującej narodzin dziecka, która zrezygnowała z chemioterapii po to, by nie szkodzić na zdrowiu jej nienarodzonej jeszcze córeczce. Tego typu komentarz to typowy przykład niezrozumienia powyższej sprawy, która nie ma żadnego związku z aborcją. Co więcej, ta sprawa nie miałaby nic wspólnego z aborcją także wtedy, gdyby pani Anna poddała się chemioterapii i gdyby w konsekwencji ratowania własnego życia jej dziecko poniosło straty na zdrowiu lub zmarło.

Większość spośród komentatorów, którzy wypowiadają się w sprawie heroicznej postawy Anny Radosz, nie potrafi lub nie chce logicznie myśleć. Otóż kiedy życie matki w ciąży jest zagrożone, to ma ona prawo zdecydować się na wszelkie formy koniecznej terapii! Także na takie formy terapii, które mogą doprowadzić do - niechcianej i niezamierzonej przecież! - śmierci dziecka. W takiej sytuacji nie ma mowy o aborcji, lecz jedynie o niezdolności lekarzy do jednoczesnej ochrony życia matki i dziecka. Ani matka, ani lekarz nie czynią w takim przypadku NIC, by zabić dziecko. Czynią jedynie to, co ratuje życie matki.

    To matka decyduje o tym, czy skupić się na zdrowiu i życiu dziecka czy też na ratowaniu własnego życia. Kobieta stoi wtedy w obliczu dramatycznego wyboru, który w obu przypadkach jest przejawem kierowania się przykazaniem miłości, bo chrześcijanin jest wezwany do tego, by kochać zarówno siebie jak i bliźniego. Jeśli matka postawi wyżej życie dziecka od ratowania własnego życia doczesnego, to okazuje wyjątkowy heroizm. Jeśli decyduje się ratować życie własne, by być darem dla męża i dzieci już narodzonych, to okazuje równie wielką dojrzałość.

    Mylenie ratowania życia matki oczekującej narodzin dziecka  z aborcją jest albo przejawem cynizmu, albo przejawem bezmyślności. W obu przypadkach jest to postawa niezwykle groźna, gdyż sprawia, że ci, którzy uważają się za intelektualistów i za autorytety moralne, wprowadzają w błąd znaczną część społeczeństwa.

Niektórzy komentatorzy okazują się aż tak cyniczni, że próbują wykorzystać postawę heroicznej kobiety dla promowania... aborcji. Żadne prawo nie może i nie nakazuje kobiecie ratować życie dziecka kosztem ratowania własnego życia. Każde natomiast prawo powinno zakazywać aborcji, czyli zabijania przez rodziców dziecka w fazie rozwoju prenatalnego. Aborcja z definicji ma miejsce jedynie wtedy, gdy czyni się coś po to, by zabić niewinne dziecko, a nie po to, by ratować zagrożone życie matki.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama