Jak się budzi pożądanie?

Jak się obejść bez pigułki. Tajemnica spełnionej seksualności (fragmenty)

Jak się budzi pożądanie?

Bénédicte Lucereau


Jak się obejść bez pigułki.
Tajemnica spełnionej seksualności

ISBN: 978-83-7516-439-8
Wydawnictwo Święty Wojciech 2012
Wybrane fragmenty
Wstęp
Dlaczego wybrać metodę naturalnego planowania rodziny?
Czym jest metoda naturalnego planowania rodziny?
Rozpoznawanie oznak dni płodnych
Zachowanie czasowej wstrzemięźliwości
Antykoncepcja a regulacja poczęć: różnice
Czy antykoncepcja może być naturalna?
Co oznacza, że planowanie rodziny jest naturalne?
Czym jest „pożądanie”
Jak się budzi pożądanie?
Od czego może zależeć pożądanie?

JAK SIĘ BUDZI POŻĄDANIE?

Na widok — lub na skutek wyobrażenia sobie — ukochanej osoby; a niekiedy nawet pod wpływem samego pragnienia miłości. Niestety do pobudzenia seksualnego prowadzi też każda stymulacja, której źródłem nie jest współmałżonek (fantazje, książki, zdjęcia, czasopisma, filmy, Internet, pornografia).

Jaką rolę odgrywają bodźce zmysłowe?

Czynnikiem pobudzającym może być widok ciała lub twarzy ukochanej osoby, czuły gest, którym zostaniemy obdarzeni. Ale pobudzić seksualnie może też uliczna reklama lub inny bodziec wizualny. Czułość na bodźce wzrokowe jest cechą osobniczą, zmienną — zazwyczaj bardziej rozwiniętą u mężczyzn niż u kobiet. Bardzo ważną rolę odgrywa ubranie — wiedzą o tym spece od reklamy, którzy zachęcają kobiety do „posługiwania się” tym atrybutem kobiecości w celu budzenia męskiego pożądania.

Bardzo ważną rolę odgrywa także zmysł węchu, któremu naukowcy poświęcają coraz więcej uwagi. Zapach może działać zachęcająco bądź odpychająco. Podczas dni płodnych ciało kobiety wydziela feromony — substancje lotne, których niemal niewyczuwalny zapach przyciąga mężczyznę, wywołując podniecenie. Reklamy perfum to doskonały przykład roli, jaką w relacjach męsko-damskich może odgrywać zapach. Niebagatelne znaczenie dla budzenia pożądania ma także dbałość o higienę ciała (lub jej brak).

Także ucho, którym słyszymy głos drugiej osoby, może być ważnym kanałem budzenia podniecenia seksualnego. Podobnie jak w przypadku zmysłu wzroku, także w przypadku zmysłu słuchu czułość na bodźce zależy od płci, a także pozostaje cechą osobniczą — jest różna u kobiety i u mężczyzny. Niektóre osoby są „słuchowcami”, inne „wzrokowcami”, jeszcze inne — kinestetykami. Niektórzy lubią wsłuchiwać się w głos swojego partnera, wyrażającego słowami swoje pragnienia i uczucia. Brzmienie głosu, jego tembr, zdradzają głębokie intencje serca. Zazwyczaj kobieta bardzo potrzebuje od swojego męża zapewnień o miłości (podczas gdy dla niego jest to „oczywiste raz na zawsze! Więc po co to ciągle powtarzać”). Mąż lubi, gdy żona werbalizuje swoje miłosne pragnienie. Tymczasem kobiecie wydaje się, że to mężczyzna powinien „zrobić pierwszy krok” — tym samym nieświadomie sprowadza mężczyznę do roli żebrzącego o zbliżenie fizyczne.

Najważniejszy oczywiście jest dotyk. Całe spektrum czułych gestów, jakimi obdarzamy ukochaną osobę, jej istotę, jej ciało — powoli ją ze sobą oswajając. Do wyrażenia pożądania seksualnego i obudzenia go w swoim partnerze małżonkowie powinni zaangażować całe ciało. Dosłownie całe! I to nie tylko podczas stosunku! Napięcie seksualne buduje się przez cały dzień, drobnymi gestami czułości, okazywaniem „przez dotyk” swoich uczuć: pocałunkiem przed wyjściem do pracy, muśnięciem w kark podczas zasiadania do stołu, trzymaniem się za ręce podczas robienia zakupów... A nie tylko w małżeńskim łożu!

Wobec powyższego staje się jasne, że brak zaangażowania jednego (lub obojga małżonków) może być czynnikiem skutecznie tłumiącym pożądanie. Bodźców wzrokowych, słuchowych i dotykowych absolutnie nie może w związku zabraknąć. Codzienna rutyna może niejako „uśpić” małżonków, sprawiając, że druga osoba przestaje się znajdować w centrum zainteresowania. Praca, dzieci i inne zobowiązania — stają się ważniejsze od potrzeby podobania się drugiemu. Przestajemy się starać: z miłości do drugiego dbać o siebie, odpowiednio się odżywiać czy uprawiać sport. Przestajemy wspierać partnera, zwracać się do niego słowami, które go dowartościowują; a nawet, najzwyczajniej w świecie, przestajemy mówić „dziękuję”. Zamiast z miłości do drugiego rozwijać najlepszą cząstkę siebie, by zachować atrakcyjność — zaczynamy iść na łatwiznę. Szczególnie w zaciszu domowego ogniska! Tym sposobem osoba, która w towarzystwie jest wzorem kultury osobistej i grzeczności, w domowych pieleszach staje się niegrzeczna, grubiańska lub gburowata. Czy w takich warunkach pożądanie może przetrwać?

Jeśli mąż nie lubi oglądać swojej żony w dresie, dlaczego ona przy nim uparcie się weń ubiera? Może mogłaby wybrać coś, w czym dobrze by się czuła, a co bardziej przypadłoby mu do gustu!

Kiedy żona prosi, by mąż umył zęby przed pójściem do łóżka, dlaczego on pozostaje głuchy na tę — jakże łatwą do spełnienia — prośbę? Przecież nie w tym rzecz, żeby w takich drobiazgach brać kogoś na przetrzymanie. No, chyba że zależy nam na tym, żeby być odpychającym z zupełnie innych powodów...

Wszystko to nie pozostaje bez wpływu na stosunki panujące w związku i na pożądanie (lub jego brak), które odczuwają małżonkowie. Czy ktoś, kto przestaje dbać o wygląd i wysportowaną sylwetkę, przestaje się rozwijać pod względem intelektualnym, zapomina o kulturze językowej i na całej linii idzie na łatwiznę, może być pociągający? Pociąg seksualny wkrótce ustępuje miejsca niesmakowi — lub co gorsza — wzgardzie. A tam, gdzie pojawi się wzgarda, nie ma miejsca na pożądanie...

Jaką rolę odgrywają hormony?

Na intensywność popędu seksualnego mogą mieć wpływ niektóre hormony. Na przykład obniżenie się poziomu testosteronu u mężczyzny wiąże się z osłabieniem popędu płciowego. Jeśli chodzi o kobiety — badania naukowe niczego do tej pory nie potwierdziły ani nie wykluczyły. Niemniej wiele kobiet twierdzi, że największe pożądanie odczuwa podczas trwania fazy płodnej cyklu oraz że branie pigułki wpływa u nich na obniżenie popędu seksualnego.

Jaką rolę odgrywa wyobraźnia?

Pożądanie może obudzić się pod wpływem wspomnień lub w wyniku wyobrażania sobie przyszłych aktów miłosnych. Im bardziej harmonijne jest życie seksualne małżonków, tym mocniejsze w nich pragnienie kolejnego miłosnego zjednoczenia.

Bardzo ważny jest sposób, w jaki „karmimy” swoją wyobraźnię: książki, filmy, rozmowy, fantazje... Sposób ten zawsze odciska swoje piętno na życiu seksualnym małżonków. Rozwój technik audiowizualnych, którego obecnie jesteśmy świadkami, przyczynia się do pobudzenia popędu płciowego człowieka. Niestety, nie zawsze z pożytkiem dla miłości: ponieważ aż nazbyt często kusi wizją natychmiastowej, egoistycznej rozkoszy, z pominięciem potrzeb drugiego, który jest traktowany przedmiotowo. Zalew pornografii jest najsilniejszym z czynników niszczących zdrowy popęd seksualny w związku.

Jak ważny jest czynnik woli?

Jest to czynnik, o którym w dzisiejszych czasach zapominamy aż nazbyt często. Tak, wola jest bardzo ważna! Często w swoim gabinecie słyszę: „Czegoś, co nie jest «spontaniczne», nie można nazwać miłością; nie jest szczere” — małżonkowie trochę na wyrost obawiają się, że wprzęgając w swe seksualne relacje czynnik woli, zostaną uznani za obłudników. Tymczasem wolny, nieskrępowany wybór, wolna decyzja o tym, czy chcemy odbyć stosunek płciowy, czy wolimy odłożyć go na później (nawet jeśli odczuwamy silne pożądanie) — jest niezbywalnym prawem osoby ludzkiej, nadrzędnym wobec samego popędu. Nie zawsze popęd jest najważniejszy. Ważnym czynnikiem jest miłość, w tym sensie, że „chcę oddać się drugiemu i przyjąć go w głębi mej istoty, aby w ten sposób dać dowód swej miłości” lub też „chcę go przyjąć — nawet jeśli nie bardzo mam teraz ochotę na miłosne igraszki — aby pokazać mu (lub jej), jak bardzo jest dla mnie ważna (ważny)”. Jeśli małżonków łączy autentyczna, głęboka miłość, jest naturalne, że zawsze będą dążyć do osobowej komunii.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama