Apel o modlitwę

30 lat temu Ojciec Święty Jan Paweł II wygłosił najważniejsze wezwanie, najistotniejsze orędzie!

30 lat temu Ojciec Święty Jan Paweł II wygłosił najważniejsze wezwanie, najistotniejsze orędzie!

Papieska wizyta w ojczyźnie sprzed trzydziestu laty była wyjątkowa pod każdym względem. Spontaniczna, żywiołowa, przepełniona radością i modlitwą. Pamiętne słowa następcy św. Piotra: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi” do dziś mamy w pamięci. W Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej Jan Paweł II wygłosił swoje najważniejsze wezwanie, najistotniejsze orędzie skierowane głównie do młodzieży.


Chcę wam powiedzieć wszystkim, a zwłaszcza młodym…: nie ustawajcie w modlitwie. Trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać (por. Łk 18, 1), powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujcie poprzez modlitwę swoje życie. „Nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4, 4) i nie samą doczesnością, i nie tylko poprzez zaspokajanie doczesnych – materialnych potrzeb, ambicji, pożądań, człowiek jest człowiekiem... „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Jeśli mamy żyć tym słowem, słowem Bożym, trzeba „nie ustawać w modlitwie!”. Może to być nawet modlitwa bez słów...
Niech z tego miejsca do wszystkich, którzy mnie słuchają tutaj albo gdziekolwiek, przemówi proste i zasadnicze papieskie wezwanie do modlitwy. A jest to wezwanie najważniejsze. Najistotniejsze orędzie!

Wybór miejsca na wygłoszenie papieskiej zachęty do modlitwy nie był przypadkowy. Ojciec Święty znał bowiem modlitewny klimat sanktuarium kalwaryjskiego. Wędrując niezliczone razy po Dróżkach czy też modląc się przed obrazem Kalwaryjskiej Madonny, jak sam mówił, zanurzał się w tym szczególnym rezerwuarze, żywym skarbcu wiary, nadziei i miłości.

Kontynuacją papieskiego orędzia o modlitwie była niezwykle wzruszająca prośba, którą Ojciec Święty wyraził wobec pielgrzymów zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu.

Wszystkich też, którzy tutaj przybywać będą, proszę, by modlili się za jednego z kalwaryjskich pielgrzymów, którego Chrystus wezwał tymi samymi słowami co Szymona Piotra. Wezwał go poniekąd z tych wzgórz i powiedział: „Paś baranki moje, paś owce moje” (por. J 21, 15-16).

I o to proszę, proszę, abyście się za mnie tu modlili, za życia mojego i po śmierci.


„Nie wiem po prostu, jak dziękować Bożej Opatrzności za to, że dane mi jest jeszcze raz nawiedzić to miejsce. Kalwaria Zebrzydowska: sanktuarium Matki Bożej – i dróżki. Nawiedzałem je wiele razy, począwszy od lat moich chłopięcych i młodzieńczych. Nawiedzałem je jako kapłan. Szczególnie często nawiedzałem sanktuarium kalwaryjskie jako arcybiskup krakowski i kardynał…
Jednakże najczęściej przybywałem tutaj sam… i wędrowałem po dróżkach Pana Jezusa i Jego Matki, rozpamiętywałem Ich najświętsze tajemnice. To jest zupełnie przedziwna rzecz – te dróżki... A prócz tego polecałem Panu Jezusowi przez Maryję sprawy szczególnie trudne i sprawy szczególnie odpowiedzialne w całym moim posługiwaniu biskupim, potem kardynalskim. Widziałem, że coraz częściej muszę tu przychodzić, bo po pierwsze spraw takich było coraz więcej, a po drugie – dziwna rzecz – one się zwykle rozwiązywały po takim moim nawiedzeniu na dróżkach. Mogę wam dzisiaj powiedzieć, moi drodzy, że prawie żadna z tych spraw, które czasem niepokoją serce biskupa, a w każdym razie pobudzają jego poczucie odpowiedzialności, nie dojrzała inaczej, jak tutaj, przez domodlenie jej w obliczu wielkiej tajemnicy wiary, jaką Kalwaria kryje w sobie.

(ab)

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama