Rozmowa z bratem Aloisem, po spotkaniu młodzieży Taize w Poznaniu - przed spotkaniem w Rotterdamie
Dlaczego Rotterdam?
- Nigdy jeszcze nie było Europejskiego Spotkania Młodych w Holandii, a jesteśmy tam bardzo oczekiwani, bo stamtąd wielu młodych każde roku przyjeżdża do Taizé. To jest nasza odpowiedź na obecność młodzieży holenderskiej w Taizé.
Czego można się spodziewać po spotkaniu w Rotterdamie?
- Młodzież w Holandii szuka nowego oblicza Kościoła. To nie jest łatwe. Mamy nadzieję, że spotkanie europejskie pomoże im w tych poszukiwaniach i w coraz lepszym rozumieniu Kościoła i tego, czym Kościół jest.
Holandia charakteryzuje się bardzo dużą różnorodnością Kościołów. Są katolicy i jest wiele wyznań protestanckich. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że przygotowania do Europejskiego Spotkania Młodych przez te Kościoły zostały podjęte wspólnie. Jedną rzeczą jest bowiem dyskutować o jedności, a zupełnie inną przeżywać ekumenizm w praktyce, działać razem w duchu ekumenicznym i razem się modlić.
Byłem świadkiem, jak w minionym roku do Taizé przyjechała którejś niedzieli grupa ponad 400 młodych Holendrów. Co można powiedzieć o holenderskiej młodzieży, która tak licznie odwiedza Waszą Wspólnotę?
- Młodzież holenderska ma niezwykle głęboką świadomość wolności. I to jest dobre. Jest to bardzo ważne życiowe doświadczenie. Stawia nas ono jednak przed poważnymi wyzwaniami, zwłaszcza że zdecydowanie mniej wagi młodzi w Holandii przywiązują do instytucji i do tradycji. Uważam jednak, że nie można się bać tych trudności. Świadomość wolności prowadzi ich do osobistych poszukiwań i pozwala im otwierać się na wiarę. Jest to postawa, na której możemy wiele zbudować.
Biskup Everard de Jong z Roermond mówi, że obecne pokolenie nie kontestuje już Kościoła, jak to miało miejsce kiedyś, że jest zdecydowanie bardziej otwarte i wolne od uprzedzeń...
- Też mi się tak wydaje. Jest mniej krytyki w odniesieniu do Kościoła i jest bardzo głębokie pragnienie i poszukiwanie duchowości. Nie idzie to jednak w parze z obecnością w Kościele. Pod tym względem nasze przyszłoroczne spotkanie może być, mówiąc obrazowo, liną pomiędzy wolnością i poszukiwaniem duchowości a Kościołem. To jest właśnie powołanie Taizé — żeby być liną, która łączy wszystkich razem.
Na koniec proszę Brata o krótkie podsumowania spotkania w Poznaniu.
- Wspaniałe przyjęcie. W rodzinach, w parafiach i w ogóle ze strony Kościoła. Byliśmy niezwykle wzruszeni obecnością ponad 20 biskupów i kardynałów z Księdzem Prymasem. To dla nas wielki znak zaufania, jakie łączy Kościół w Polsce z Taizé. Zostawił nam to jako dziedzictwo brat Roger i jesteśmy bardzo dumni, że możemy to dzieło kontynuować i rozszerzać na kolejne pokolenia Polaków.
opr. mg/mg