Pojęcie inteligencji

Analiza porównawcza różnych definicji inteligencji


Pojęcie inteligencji

Edward Nęcka

Pojęcie inteligencji

Rozdział 1. Pojęcie inteligencji.

Analiza porównawcza różnych definicji inteligencji może być słusznie uważana za szczyt akademickiego nudziarstwa. Odnosi się wrażenie, że ambicją prawie każdego autora jest podanie własnej definicji inteligencji. Według wyczerpującego przeglądu, dokonanego przez Sternberga i Dettermana (1986), naukowe określenia inteligencji można zaliczyć do 27 odrębnych klas! Być może liczba i różnorodność definicji inteligencji obrazuje, jak trudno ująć jej istotę. W niniejszym rozdziale nie będziemy systematycznie analizować wszystkich definicji, lecz skoncentrujemy się na propozycjach najczęściej występujących oraz mających największy wpływ na rozwój teorii i badań. Rozważania nad pojęciem inteligencji zaczniemy od krótkiego rysu historycznego, po czym przejdziemy do omówienia definicji współczesnych, oficjalnych i potocznych.

1.1. Klasyczne definicje inteligencji
1.1.1. Sir Francis Galton
Prekursorem naukowych badań nad inteligencją był Sir Francis Galton (1883). Kuzyn Karola Darwina, podlegał silnym wpływom ewolucjonizmu, od którego zapożyczył pojęcia indywidualnej zmienności cech i przystosowania do wymagań środowiska. Istotę zdolności umysłowych („geniuszu”) upatrywał w dwóch podstawowych cechach: energii działania i wrażliwości zmysłowej. Uważał, że „geniusz” charakteryzuje się zdolnością do wytężonego, długotrwałego wysiłku; ponadto wykazuje podwyższoną wrażliwość (absolutną i różnicową) na dźwięki, zapachy i inne wrażenia zmysłowe. Pierwsza cecha jest niezbędna, aby „geniusz” był w stanie oddawać się długotrwałej pracy umysłowej, druga ma gwarantować niezakłócony odbiór informacji z otoczenia. Galton był bowiem wyznawcą empirystycznej tezy, że „nie ma niczego w umyśle, czego by wcześniej nie było w zmysłach”. Interesujące, że filozoficzny empiryzm Galton łączył ze skrajnym natywizmem. Był przekonany, że „geniusz” jest nabywany w drodze dziedziczenia, i próbował ten pogląd udowodnić w szeroko zakrojonych badaniach statystycznych (Galton, 1892). Empiryzm w połączeniu z natywizmem oznacza w tym przypadku, że zdolności intelektualne uważa się za zależne od sprawności w zakresie odbioru wrażeń z otoczenia, ale wrażliwość zmysłową uznaje się za cechę wrodzoną.

Dzisiaj Galtona nie uznano by przypuszczalnie za badacza inteligencji, ponieważ takie cechy jak energia działania lub wrażliwość zmysłowa uchodzą raczej za cechy temperamentu. Jego zasługą było zapoczątkowanie badań empirycznych nad zdolnościami i wprowadzenie pierwszych testów. Testy Galtona były w gruncie rzeczy zadaniami psychofizycznymi, wymagającymi długotrwałego wysiłku lub różnicowania fizycznych cech przedmiotów (np. wagi ciężarków lub wysokości dźwięków). Ich trafność teoretyczna była więc wysoka, ponieważ ściśle odpowiadała przyjętej koncepcji. Jeśli przyjmuje się, że inteligencja rozwija się na podłożu sensorycznym, najlepiej ją badać testami psychofizycznymi, polegającymi na ocenie wrażliwości organizmu na działanie różnorodnych bodźców. Trzeba jednak podkreślić, że współczesne podejście do inteligencji w znacznym stopniu odbiega od psychofizycznego ujęcia Galtona.

Badając zjawisko dziedziczności uzdolnień, Galton zauważył przy tym i opisał zjawisko „regresji do średniej”. Polega ono na tym, że potomstwo osobników wysoce uzdolnionych jest przeciętnie mniej uzdolnione od swoich rodziców. Cecha jak gdyby „cofa się” w wyniku dziedziczenia, co uznano za przejaw degeneracji geniuszu w wyniku przekazywania go z pokolenia na pokolenie. Galton nie zauważył jednak zjawiska odwrotnego, czyli wzrostu przeciętnego poziomu uzdolnień potomstwa osób mniej zdolnych w stosunku do pokolenia rodzicielskiego. Oba fakty dobrze wyjaśnia współczesna genetyka (zob. Ramka 3.3). W każdym razie pozorna degeneracja cechy w wyniku dziedziczenia skłoniła badaczy do mierzenia współzależności między poziomem natężenia danej cechy w pokoleniu rodzicielskim a poziomem natężenia tej cechy w pokoleniach późniejszych. Takie jest pochodzenie terminów „regresja” i „analiza regresji”, powszechnie używanych we współczesnej statystyce.

1.1.2. Alfred Binet
Pod koniec wieku XIX swoją działalność rozpoczął Francuz Alfred Binet (Binet i Simon, 1905), drugi po Galtonie klasyk gatunku. W przeciwieństwie do Galtona, Binet działał pod wpływem potrzeb społecznych. Zaproszony do współpracy przez francuskie ministerstwo oświaty, podjął się opracowania testów do diagnozy dzieci opóźnionych w rozwoju umysłowym, niezdolnych do korzystania z nauki w szkołach publicznych. Interesował się więc nie tyle „geniuszem”, ile jego przeciwieństwem, czyli upośledzeniem umysłowym.

Mimo ściśle praktycznego celu, Binet zaczął od definicji inteligencji i rozważań teoretycznych. Uznał, że kluczową zdolnością intelektualną jest umiejętność dokonywania sądów, którą określał jako zdrowy rozsądek. Szukał ponadto źródeł zdolności umysłowych w cechach procesu myślenia; był pod tym względem prekursorem współczesnych, procesualno-poznawczych koncepcji intelektu. Uważał, że myślenie osób inteligentnych charakteryzuje się ukierunkowaniem, przystosowaniem i kontrolą. Ukierunkowanie polega na planowaniu procesu myślenia i składających się nań operacji mentalnych. Często dokonuje się poprzez przestrzeganie instrukcji formułowanych przez człowieka wobec samego siebie. Przystosowanie polega na przyjęciu właściwego sposobu rozwiązywania zadania (dziś powiedzielibyśmy: strategii), w szczególności na przestrzeganiu właściwej kolejności operacji umysłowych. Polega też na stosowaniu wielu alternatywnych sposobów podejścia do problemu. Kontrola w procesie myślenia sprowadza się natomiast do umiejętności krytykowania własnych myśli i działań. Zdaniem Bineta, osoby upośledzone wyróżniają się tym, że ich myśl jest nieukierunkowana, nieprzystosowana i nie poddana skutecznej kontroli.

Biorąc pod uwagę historyczny moment powstania teorii Bineta i praktyczne względy motywujące jej autora, omawianą koncepcję należy uznać za wyrafinowaną i prekursorską. Jego idee przyjęły się w USA, gdzie powszechnie używano baterii testów Bineta w adaptacji Lewisa Termana (tzw. Stanford-Binet Intelligence Scale).

1.1.3. Wilhelm Stern
Dziełem niemieckiego psychologa Wilhelma Sterna (1921) było wprowadzenie pojęcia ilorazu inteligencji (intelligence quotient, IQ), rozumianego jako iloraz wieku umysłowego dziecka do wieku życia, pomnożony przez 100. Wiek umysłowy to umowne określenie rzeczywistego poziomu rozwoju intelektualnego konkretnego dziecka, odpowiadające przeciętnemu wiekowi, w którym dzieci zazwyczaj osiągają ten właśnie poziom rozwoju. Na przykład jeśli dziecko ma pięć lat, ale funkcjonuje umysłowo na poziomie typowym dla dzieci sześcioletnich, jego wiek umysłowy określa się na sześć lat. Analogicznie, jeśli dziecko pięcioletnie działa na poziomie typowym dla czterolatków, jego wiek umysłowy szacuje się na lat cztery. Wiek umysłowy jest więc pojęciem określającym względny poziom rozwoju intelektualnego dziecka na tle innych dzieci. Jeśli wiek umysłowy dziecka (np. 6 lat) podzielimy przez wiek życia (np. 5 lat), a wynik pomnożymy przez 100, otrzymamy wygodny wskaźnik rozwoju intelektualnego, zwany ilorazem inteligencji. W omawianym przykładzie, iloraz inteligencji wynosi (6:5)x100=120. Współcześnie, zwłaszcza w odniesieniu do ludzi dorosłych, stosuje się tzw. dewiacyjny iloraz inteligencji, czyli skalę, w której wynikowi przeciętnemu dla danej populacji przypisuje się umowną wartość 100, a odchyleniu standardowemu od przeciętnej - umowną wartość 15. Tak obliczony wskaźnik, matematycznie rzecz biorąc, nie jest już ilorazem, jednak w dalszym ciągu pozwala ocenić poziom intelektualny jednostki na tle całej populacji (Ramka 1.1).

Zasługą Sterna było też upowszechnienie tezy, że istotnym przejawem inteligencji jest umiejętność przystosowania się do nowych okoliczności i zadań. Pogląd taki jest obecny w wielu współczesnych teoriach inteligencji (Sternberg, 1985). Niektórzy teoretycy wręcz definiują inteligencję jako zdolność radzenia sobie w sytuacjach nowych.

1.1.4. Charles Spearman
Mimo niezaprzeczalnych osiągnięć Galtona, Bineta i Sterna, za najbardziej wpływowego klasyka badań na inteligencją należy uznać Szkota Charlesa Spearmana. Spearman (1927) zdefiniował inteligencję jako rodzaj energii mentalnej, przydzielanej poszczególnym czynnościom i zadaniom umysłowym. Różnice indywidualne miałyby polegać na tym, jaką ilością potencjalnej energii mentalnej ktoś dysponuje. Wszystkie czynności wymagają owej energii, choć nie wszystkie w równym stopniu. Zadania i czynności różnią się zatem co do tego, jak bardzo są „intelektualne”, czyli w jakim stopniu zależą od wydatkowania energii mentalnej. Oglądanie filmu wymaga mniej energii niż pisanie tekstu naukowego, ale jeśli film jest frapujący a zarazem trudny w odbiorze, trzeba wydatkować więcej energii mentalnej („więcej inteligencji”), by go zrozumieć. Stanowisko Spearmana nie zostało szerzej rozwinięte, choć wydaje się, że powiązanie zdolności intelektualnych z energetycznymi aspektami funkcjonowania organizmu mogłoby być obiecujące. Z drugiej strony, samo pojęcie „energii mentalnej” jest dość tajemnicze i w gruncie rzeczy niezdefiniowane.

Spearmanowi zawdzięczamy również podział na trzy podstawowe czynności poznawcze: nabywanie doświadczeń, wnioskowanie o relacjach (tzw. edukcja relacji) i wnioskowanie o współzależnościach (tzw. edukcja korelatów). Nabywanie doświadczeń to zdolność do „inteligentnego” spostrzegania świata; Sternberg (1990) twierdzi, że termin ten odpowiada współczesnemu pojęciu kodowania, czyli spostrzegania wspomaganego procesami kategoryzowania i kojarzenia nowej wiedzy ze starą. Używając bardziej potocznych określeń, pierwsza czynność intelektualna według Spearmana sprowadza się do znajdywania sensu w spostrzeganych treściach. Zdaniem autora, nabywanie doświadczeń dotyczy trzech sfer funkcjonowania człowieka: poznawczej, emocjonalnej (afektywnej) i motywacyjnej (konatywnej). Wyróżnienie dwóch ostatnich sfer każe uznać Spermana za prekursora badań nad inteligencją emocjonalną. Paradoksalnie, jego nazwisko jest zwykle używane jako symbol podejścia teoretycznego, które neguje istnienie różnych form inteligencji, sprowadzając ją do zdolności raczej „akademickich”, niż społeczno-emocjonalnych. Okazuje się, że recepcja prac Spearmana jest znacznie uboższa, niż ich rzeczywiste znaczenie.

Drugi z wymienionych procesów - wnioskowanie o relacjach — polega na dostrzeganiu abstrakcyjnych zależności między obiektami lub sytuacjami. Wczuwając się w znaczenie użytego terminu „edukcja”, należałoby raczej mówić o wyprowadzaniu relacji, czyli ich aktywnym tworzeniu na podstawie wcześniej nabytych, odpowiednio zakodowanych doświadczeń. Zdaniem Spearmana, poznanie dwóch lub więcej obiektów, prostych czy złożonych, prowadzi do automatycznego poznania związków, zachodzących między nimi, co jest podłożem inteligencji. Na przykład poznanie słów „samochód” i „hulajnoga” prowadzi do wyprowadzenia — wyłącznie na podstawie zrozumienia sensu tych terminów — zachodzącej między nimi relacji przynależności do tej samej kategorii pojazdów. Definicja inteligencji rozumianej jako zdolność do edukcji relacji bliska jest wielu współczesnym psychologom; w gruncie rzeczy sprowadza się do określenia inteligencji jako sprawności w zakresie wnioskowania indukcyjnego. Ważny jest jednak nacisk na niezależność tej zdolności od treści zadania i wcześniej nabytej wiedzy. Dostrzeganie abstrakcyjnych relacji i posługiwanie się nimi ma być przejawem inteligencji „czystej”, lub „płynnej”, nie podlegającej wpływom ze strony kultury, wiedzy i doświadczenia jednostkowego.

Fragment książki „INTELIGENCJA. Geneza - Struktura — Funkcje” Edwarda Nęcka


opr. MK/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama