Temat: Panie, nie jestem godzien…
Słowa, jakie słyszymy w dzisiejszej Ewangelii, w drugim dniu adwentu, nawet średnio zaangażowanym katolikom od razu przywołują na pamięć ten moment mszy świętej, kiedy wszyscy recytujemy frazę nawiązującą do dzisiejszej Ewangelii. Panie, nie jestem godzien, powiedział setnik, choć przecież w świecie zdominowanym przez Rzymian, to on był liczącą się osobą, nie zaś rabbi z Nazaretu. Jednak kiedy wszystkie sposoby ratowania życia umiłowanego sługi zawiodły, oto ów znaczący w Imperium człowiek korzy się przed Jezusem. Co więcej, wie, że zgodnie z prawem Żydowskim Jezus nie powinien przestępować progów jego domu. Uznaje się zatem sam za niegodnego powitania w domu człowieka, do którego zwraca się jak do wybawcy. To wymaga od niego wielkiej wiary. Wszak wiele uzdrowień dokonywało się przecież przez dotyk. Wieli ludzi dotykało się Jezusa licząc na to, że zostaną uzdrowieni. Tymczasem ten poganin wyznaje wiarę w to, że Jezus może dokonać cudu na odległość.
Jezus wysłuchuje modlitwy tego człowieka i Ewangelista uwiecznia ten epizod na kartach Pisma Świętego. Staje się owo wydarzenie świadectwem także dla nas. Jezus pragnie nas wysłuchać i Jego moc przenika wszystkie uwarunkowania czasu i przestrzeni. Jednak kiedy dopiero co rozpoczęliśmy okres radosnego oczekiwania na przyjście Zbawiciela, warto pomyśleć o tym, że Jezus, kiedy przychodzi staje się dla nas niestworzony darem. My sami z siebie nigdy nie jesteśmy godni przyjęcia Boga. On przychodzi do nas, i dzięki Jego łasce dostępujemy zbawienia.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Kiedy oczekujemy świąt Bożego Narodzenia, z każdym dniem udziela nam się klimat świąt, widzimy, jak sklepy przybierają świąteczny wystrój a choinki i szał zakupów niekiedy tak bardzo nas absorbują, iż zapominamy, że największym, niezasłużonym prezentem jest Jezus, który rodzi się w naszym sercu. My niegodni, stajemy się mieszkaniem Boga, świątynią Ducha Świętego. Może warto byłoby znaleźć choć chwilę w tym adwencie, by z wiarą, pełną powagą i może wzruszeniem powtórzyć tak dobrze znane nam słowa, „Panie, nie jestem godzien, ale powiedz tylko słowo…”.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam, że nie jestem godny przyjąć Boga, a mimo to On przychodzi do mojego serca i mojego życia?