Bałwochwalstwo Salomona

Temat: Bałwochwalstwo Salomona

Jak to mogło się stać, że najmądrzejszy spośród starożytnych władców tak bardzo oddalił się od Boga, Który przecież pobłogosławił mu i dał mądrość, przed którą chylili czoła nie tylko poddani ale także ościenne ludy i narody? Zanim postaramy się odpowiedzieć na to pytanie, warto postawić sobie inne. Na czym polegał właściwie ów grzech bałwochwalstwa, któremu uległ Salomon? Czy gdyby stało się to w dzisiejszych czasach nie nazwaliby nawet niektórzy katolicy takiej postawy tolerancją i godnym naśladowania przykładem pluralizmu? Żony Salomona, o czym mówi Pismo św. to w dużej mierze kobiety poślubione na skutek nawiązywania i podtrzymywania bogatych relacji z władcami i znakomitościami ówczesnego świata. zaangażowanie Salomona w budowanie ołtarzy i miejsc kultu dal tych kobiet to przecież jak powiedzielibyśmy dzisiaj uszanowanie ich prawa do pielęgnowania własnych tradycji i religii. Zatem? Zanim potępimy Salomona, może warto spojrzeć na nasze, współczesne czasy i postawić sobie pytanie, czy i nas Bóg nie przestrzega przed zastąpieniem przykazań dotyczących wiary w Jedynego Boga bożkiem poprawności politycznej, a przykazania miłości współczesnym dyktatem tzw. tolerancji?
Salomon popadł w grzech, ze względu na to, że bardziej posłuchał swoich żon, niż Boga jedynego. W kim my, ludzie XXI wieku pokładamy naszą nadzieję i kogo umiłowaliśmy bardziej, niż Boga naszego i Pana? Dlaczego w kontaktach ze zlaicyzowanym światem zachowujemy się tak, jakbyśmy nie mili nic do zaproponowania, a jedynie chcieli słuchać i uczyć się od pogan, naśladując kulty, które Bogu podobać się nie mogą?

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam Jezusa szorstko odpowiadającego matce, która przyszła prosić o uwolnienie od złego ducha swojego dziecka. Odpowiedź Zbawiciela może zwalić z nóg. Wielu powiedziałoby dziś, że ta rozmowa to jawna pogarda, jaką Jezus okazał tej kobiecie. Tymczasem ona sama uznaje, że Jezus przyszedł w pierwszej kolejności do Swojego ludu, a ona jedynie pokornie prosi o okruszynę z Pańskiego stołu. Jaki był efekt tej rozmowy? To ona, poganka dostaje w tej kruszynie więcej, niż krajanie Mistrza z Nazaretu, którzy nie dowierzali i oczekiwani cudu, jak sztuczek iluzjonisty, którymi można dobrze się bawić. Ona poganka, po wsze czasy staje się wzorem dla wierzących i wybranych. Tak Bóg odpłaca za pokorę i poddanie się jego woli. Zatem czy możemy nie słuchać Boga i zachłystywać się światowymi nowinkami, licząc na to, że skoro jesteśmy wybrani i uświęceni, to nic nam nie grozi i to my posiądziemy zbawienie?

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pokornie słucham głosu Boga?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama