Komentarz do liturgii słowa

« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
  • Inny Kalendarz

Niedziela 17 marca 2024

Sztuka tracenia

Być może greccy pielgrzymi, a więc prozelici, nazywani także „bojącymi się Boga”, kierowali się po prostu czymś w rodzaju dewizy przyświecającej również współczesnym pielgrzymom, przybywającym do świętych miejsc: „Jeżeli się jest w Rzymie, trzeba zobaczyć papieża”. Ale ta zwykła ciekawość zostaje przez Jezusa wykorzystana, by wskazać na jedno z podstawowych prawideł życia duchowego. Jest nim zasada, którą można by określić jako sztuka mądrego tracenia. Nie jest to jakiś nakaz skierowany jedynie do uczniów Jezusa, ale jest to prawidło duchowego rozwoju każdej ludzkiej osoby, którego nie można ominąć. Człowiek został po prostu tak stworzony, że nie jest w stanie odnaleźć siebie, spełnić swojego życia inaczej, niż tylko wtedy, gdy bezinteresownie odda siebie innym.

Prawidło to wydaje się na początku całkowicie przeczyć codziennemu doświadczeniu, szczególnie wtedy, gdy człowiek, kierując się egocentryczną tendencją, zaczyna gromadzić rzeczy, przeżycia, honory, władzę, w nadziei, że przyniesie mu to szczęście. A bojąc się, że to, co już zgromadził, może jednak nie wystarczyć, traci miarę w gromadzeniu. Doświadczenie uczy jednak, że ta tendencja do zagarniania świata jedynie dla siebie, nie tylko wcale nie uszczęśliwia, ale staje się wręcz przekleństwem, degeneruje człowieka wewnętrznie, czyni go zakładnikiem tego, co zgromadził, odbierając mu swobodę ruchów.

Dopiero gdy zaczyna dawać siebie bliźnim i czyni to bezinteresownie, a nie jedynie z podświadomym oczekiwaniem, że życzliwość dla innych przyniesie wymierne zyski, dopiero wtedy człowiek odzyskuje wewnętrzną wolność, odzyskuje po prostu siebie. I paradoksalnie – im bardziej siebie daje, a więc siebie traci, tym bardziej „posiada siebie”, tym bardziej jest po prostu sobą. Jest jak ziarno, które zgadzając się na obumarcie, daje początek wielu nowym ziarnom.  

Jezus nie tylko wyjaśnia tę podstawową regułę osobistego spełnienia, ale jednocześnie ponownie zaprasza do drogi. Trudnej sztuki tracenia dla królestwa Bożego trzeba się nauczyć. I nie ma lepszego sposobu, by ją posiąść, jak podążanie za Jezusem. On nie tylko pokazuje, dokąd należy iść, ale sam zmierza w tę samą stronę. On sam jest w najpełniejszym znaczeniu tego słowa ziarnem, które godząc się na umieranie, zyskuje nowe życie.