Nienawiść w imię Boga?

Niestety nie mam wolności, jaką miał Paweł. Boję się powiedzieć swoje zdanie, gdy ono jest inne szczególnie wobec tych, od których coś zależy w moim życiu. Czego się Boję? Że ktoś może o mnie źle pomyśleć, że mogę sobie zaszkodzić, że mogą się na mnie obrazić. Pociesza mnie fakt, że Chrystus jeszcze chce się mną posługiwać, by mogło się we mnie wypełnić choć troszkę słowo z dzisiejszego refrenu: „Całemu światu głoście Ewangelię”.

Pierwsze czytanie przedstawia problem młodego Kościoła. Chrześcijanie, od momentu chrztu Korneliusza, dzielili się na dwie grupy. Ci, którzy po otrzymaniu chrztu mocno trzymali się Prawa Mojżeszowego, oraz chrześcijanie pochodzący z pogaństwa. Między nimi były mocne napięcia. Pierwsi domagali się od reszty ochrzczonych, by zachowywali przepisy Prawa. Mimo tego, że przyjęli chrzest, nie siadali do wspólnych posiłków z ochrzczonymi, którzy pochodzili z pogaństwa, bo ci nie przestrzegali przepisów dotyczących czystości rytualnej. Piotrowi Bóg pokazał, że nie należy żadnego człowieka nazywać nieczystym. Dlatego jadał z chrześcijanami pochodzącymi z pogaństwa. Ale miał swoje lęki, jak wtedy, gdy trzy razy wyparł się Chrystusa. Dlatego, gdy do jadalni weszli „chrześcijanie mojżeszowi”, Piotr uciekł od stołu, gdzie siedzieli „chrześcijanie pogańscy”. Nie chciał zostać skrytykowanym.

Kościół jest wciąż młody. Dzisiaj są podobne problemy. Wielu katolików kłóci się ze sobą o obiektywne racje: Jak ma się odprawiać Mszę świętą? W jaki sposób przyjmować Komunię świętą? W jakiej postawie przeżywać podniesienie? Niektórzy z powodu tych kłótni nie siadają razem do stołu wigilijnego, mimo, że sa rodzeństwem. Niektórzy zerwali ze sobą kontakt. Niektórzy pałają do oponentów nienawiścią. A wszystko w imię Bożych Praw.

Niegdyś Szaweł z Tarsu pałał nienawiścią do chrześcijan, bo nie zachowywali Prawa. Uważał, że ich Przywódca zginął jak złoczyńca, słusznie ukarany przez Boga. Tak myślał do momentu, gdy spotkał Chrystusa. Zobaczył jasno, że wszystko to, co nie miało miłości nie było od Boga, że pełnią Prawa jest Chrystus, tzn. darmowa i bezwarunkowa Miłość.

Prędzej, czy później będziesz mieć twoje osobiste spotkanie z Chrystusem. Wtedy zobaczysz wszystkie twoje kłótnie o prawdę, w których nie było Boga. To będzie trudny moment.

Pamiętaj wtedy, że za wszystkich umarł Chrystus. Abyś widząc prawdę o swojej złości „w imię Boga”, nie potępił się, ale byś pozwolił, Chrystusowi zrobić z tobą to, co z łotrem na krzyżu: „Dziś będziesz ze Mną w raju”.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama