PR zna takie pojęcie, jak „damage control”, czyli próba ograniczania strat wizerunkowych poprzez gesty mające uspokoić opinię publiczną. Po żenujących deklaracjach min. Pauliny Hennig-Kloski o sięgającej „aż” 21 milionów złotych pomocy dla powodzian, rząd się zreflektował i teraz mówi o „do 23 miliardów”.
Rząd zamierza wyasygnować do 23 mld zł na odbudowę zalanych terenów – poinformował w poniedziałek w Prudniku (opolskie) pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński.
Jak wyjaśnił na konferencji prasowej Kierwiński, będą to pieniądze krajowe, oraz takie, które zostaną przesunięte w ramach programów europejskich. Prace nad tym trwają – zaznaczył.
Kierwiński podkreślił też, że odbudowywana i remontowana infrastruktura musi być w lepszym niż wcześniej standardzie, jeśli ma służyć przez wiele lat. Według niego, obecnie rząd koncentruje się na rzeczach „absolutnie krytycznych: jak odbudowa dróg czy wsparcie dla rodzin które ucierpiały.
„Jestem po rozmowach z wieloma ministrami, którzy niezależnie od ramowego programu odbudowy ma przygotowane swoje środki na pomoc" – zadeklarował minister.
Źródło: